18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezapomniane płyty polskiego rocka (9suplement)

Redakcja
Po rozstaniu z Czesławem Niemenem SBB sporo nagrywało i publikowało w Polsce oraz dość często (z wielkim powodzeniem) koncertowało na Zachodzie.

SBB "Follow My Dream"

W związku z tym przyszła wreszcie pora, aby zaatakować kapitalistów fonograficznie. A ponieważ albumy, które muzycy (jeszcze z Niemenem) rejestrowali w RFN-nie, były publikowane przez tamtejszy oddział CBS-u, to było logiczne, że to właśnie ta wytwórnia powinna zająć się ich dalszą karierą. Tyle tylko, że gdy doszło do rozmów z jej dyrektorem, Józef Skrzek na wstępie usłyszał: Fajnie gracie, ale będziecie grali disco, bo teraz to jest modne i zarobicie duże pieniądze. Oczywiście, po takim dictum Polacy zaczęli szukać innego wydawcy i w końcu trafili do Aries Events GmbH.

W listopadzie 1977 r. w Tonkooperativ Studio w Hanowerze Anthimos Apostolis Jerzy Piotrowski i Skrzek zarejestrowali osiem utworów, które po zmiksowaniu ich w dwie dłuższe całości trafiły na krążek "Follow My Dream". Jego pierwszą częścią została "suita", której nadano tytuł "Going Away". Jej początek, to piękna i rozmarzona pieśń "Freedom With Us". Przez 8 min jest delikatnie, ulotnie i ciepło. Gdy w pewnym momencie odzywa się perkusja, rozlewisko zmienia się w spokojnie płynący strumień, a gdy pod koniec zanika rytm, tworzy się głębokie, groźne jezioro. Potem, i to nagle, wszystko ulega rytmizacji, bo zaczyna się drapieżnie - dzięki syntezatorowi - "3rd Reanimation". Muzycy przez 6 min dają czadu! W trójkę ("Going away") wprowadza wybijany na werblu rytm i narastająca elektronika. Oj, wszystko tu brzmi jak na pamiętnym "Wind And Wuthering" Genesisu. Po kilku minutach pojawia się głos. Głos potraktowany jak... jeszcze jeden instrument. A gdy w chwilę później znikają bębny, syntezator i gitara przynoszą jakąś pełną wiatru melodię. Wszystko staje się jasne, gdy przeczyta się, że te 3 min to temat "(Żywiec) Mountain Melody". Chwila ciszy! To znak, że oto zaczyna się druga połowa longplaya - czyli czteroczęściowe "Follow My Dream". Fragment pierwszy jest instrumentalny i wspaniale okraszony gitarą Apostolisa. Ma tytuł "Wake Up" i wprowadza w anglojęzyczną wersję pieśni "W kołysce dłoni twych" ("In Cradle Of Your Hands"). Przeszywający śpiew i akompaniament. Po tej krótkiej szóstce pojawiają się jeszcze: dynamiczny i potężny popis całej trójki - "Growin" oraz ostatni i najważniejszy song na płycie - "Follow My Dream". Nastrojowy śpiew, nieco funkowy podkład i znów rewelacyjne granie. Warto dodać, że reedycja albumu na CD została poszerzona o trzy utwory (nagrane dla radia) pochodzące z lat 77-78, które przedłużają zawartość oryginalnego krążka o blisko 30 minut!

Jerzy Skarżyński, "Radio Kraków"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski