1-0 A. Polak 36.
1-0 A. Polak 36.
Sędziował: Grzegorz Hamowski z Krakowa. Żółte kartki: Szmalcel, Rotko - Hobrzyk. Widzów: ok. 150.
Halniak: Antosiak - Kudzia, Malik, M. Polak, Szmalcel - G. Polak (30 B. Sala 61 Malczewski), Rotko (87 Wala), A. Polak, Wnętrzak - Rymek, Krupczak (46 Ł. Włoch).
Kalwarianka: Janiczak - Kołodziej, Toczek, Jurek - K. Oleksy, Hobrzyk, Basista, Frączek, Madejski - M. Oleksy, Pituch.
Rozpoczęło się obiecująco dla miejscowych; w 8 minucie solową akcją popisał się Wnętrzak. Przeszedł on ze środka pola na prawą stronę, uderzył z ostrego kąta i piłka przeszła obok spojenia. Jednak z każdą minutą gra "siadała".
W 36 minucie rozstrzygnęły się losy tego spotkania. Adam Polak puścił "szczura" zza linii pola karnego i Janiczak był bezradny.
Goście mogli w tym meczu uratować punkt. W 81 min sędzia przyznał im karnego. Do piłki podszedł Basista, lecz Antosiak poszedł na wyczucie w swój lewy róg, ratując zespół od utraty gola. - Antosiak ma chyba patent na obronę karnych w wadowickiej "okręgówce". Podobnym wyczynem popisał się przecież w Przeciszowie - _przypomina trener Halniaka Janusz Suwada. - To jest bramkarski talent w tej klasie rozgrywkowej. Po meczu pocieszyłem też niefortunnego strzelca Kalwarianki. Dobrze go przecież znam. On też "ma papiery" na granie w wyższych klasach - dodaje Janusz Suwada.
Makowianie rozpoczęli to spotkanie bardzo nerwowo. - _Chłopcy zdawali sobie sprawę z tego, że jest to potyczka o podwójną stawkę - podkreśla szkoleniowiec. - Na pewno miała ona wpływ na postawę zespołu. Cieszę się, że udało nam się wygrać tę wojnę nerwów i wziąć głębszy oddech. Tym bardziej, że nie oszczędzają nas kontuzje. Na boisku z konieczności pojawili się nie w pełni sił Malczewski z Łukaszem Włochem - kończy Janusz Suwada.
(zab)