MKTG SR - pasek na kartach artykułów

(Nie)zwykły Kraków

DMA
- Kraków w minionym roku odwiedziło ponad 8 mln gości. Zajmuje dobre miejsca w światowych rankingach...

Rozmowa z WacŁawem Walickim, dyrektorem Krakowskiej Izby Turystyki

- Wszystko to prawda. W turystyce ważne jest jednak nie tylko to, ilu turystów przyjeżdża do danego miejsca, ale ilu wyjeżdża z niego zadowolonych, by potem powrócić.
- Sporo osób wraca do Krakowa drugi, trzeci raz... Zachęcają też innych do odwiedzin.
- Ale wielu wyjeżdża niezadowolonych.
- Dlaczego?
- Z prozaicznych przyczyn. Na lotnisku jest tłok, a na Dworcu Głównym PKP nie ma np. bagażowych, którzy pomogliby starszym osobom dźwigać ciężkie walizy. W centrum brakuje miejsc parkingowych, za mało jest bankomatów, nie ma ciekawych pamiątek, a w wielu ważnych miejscach podstawowych informacji w językach obcych, nie mówiąc już nawet o takiej "drobnostce", jak... życzliwy uśmiech.
- To trochę zaskakujące...
- Rzeczywiście zaskakujące, ale rzadko widzę uśmiech skierowany do turystów. Czasem wręcz traktowani są jak "stonka". A przecież to dzięki nim maleje bezrobocie, tworzą się nowe miejsca pracy, Kraków staje się atrakcyjnym europejskim miastem.
- W minionym roku turyści zostawili w Małopolsce ponad 4 mld zł. I choćby tylko z tego względu należą się im pewne względy.
- Zgadzam się z tym. Dziwne i zaskakujące, że w tak pięknym i magicznym mieście, jakim jest Kraków, wciąż nie można rozwiązać tak - wydawałoby się - prostych spraw.
- Może są zbyt błahe?
- Może... Jednak to one sprawiają turystom najwięcej problemów.
- Jedną z wizytówek Krakowa powinny być dworce. Czy są?
- Krakowskie lotnisko, choć ładne i funkcjonalne, jest już zbyt małe. Często panuje na nim tłok, jest duszno, ludzie są podenerwowani, zirytowani... Mają też kłopoty z dotarciem do kolejki z lotniska na Dworzec Główny PKP. Ten zaś sprawia przygnębiające wrażenie, szczególnie wieczorem i w nocy. Kiepskie oświetlenie, szaro-bury wygląd, nie najlepiej kojarzące się zapachy, często zepsute windy. A tu jeszcze trzeba przejść po zapaskudzonych schodach na płytę parkingową... Na szczęście jest bezpiecznie.
- Przynajmniej w językach obcych turyści mogą się już swobodnie porozumieć...
- To prawda. Tu Kraków i Małopolska mają się czym pochwalić, a to głównie dzięki młodzieży, która uczy się języków obcych. Jednak i w tej dziedzinie jest jeszcze sporo do zrobienia. Proszę zajrzeć np. do placówek Poczty Polskiej. Choć kilka znajduje się w ścisłym centrum Krakowa, to niech spróbuje pan odnaleźć w nich jakąkolwiek informację w języku obcym.
- Może dyrekcja nie wie, że na pocztę zaglądają obcokrajowcy?
- Gdy zwróciłem się z tą sprawą do dyrekcji, otrzymałem uprzejmą odpowiedź, że "obecnie trwa wprowadzanie systemu jednolitej identyfikacji wizualnej w placówkach pocztowych", a ponieważ "wprowadzane standardy nie obejmują ekspozycji informacji w językach obcych", poczta na razie nie przewiduje umieszczania takich informacji.
- To zaskakująca odpowiedź. Może poczta nie zarabia na turystach?
- Turyści nie tylko korzystają z jej usług, ale też skarżą się nam, skarżą się w hotelach, biurach turystycznych, przewodnikom. Gdyby choć pojawiły się piktogramy, to już byłoby jakieś rozwiązanie.
- Mam nadzieję, że to już koniec listy zażaleń?
- O nie! Brakuje np. toalet publicznych. W centrum można je policzyć na palcach jednej ręki. Na szczęście te, które są, zostały wyremontowane. Turyści muszą więc korzystać z toalet np. w restauracjach, co jest dość kłopotliwe, i dla nich, i dla właścicieli restauracji.
- Czy restauratorzy, hotelarze i biura turystyczne mają się czym pochwalić?
- W tych trzech branżach dokonał się w Krakowie gigantyczny postęp. Angielski przestał być językiem obcym, a jakość i standard obsługi należą do najwyższych w świecie. Wciąż też rosną nowe hotele, przybywa hosteli, a także interesujących restauracji, nietypowych pubów i klubów. Oferta jest szeroka, i na każdą kieszeń. Te trzy branże stanowią koło zamachowe krakowskiej turystyki.
- To jednak najczęściej inicjatywy prywatne. A co robią władze miasta?
- Służby odpowiadające za promocję Krakowa robiły to, co do nich należało. Jeździły na targi, reklamowały uroki miasta... Jednak to, co dobrze przez tyle lat funkcjonowało, ostatnio zostało, niestety, zmienione. Czy na lepsze? Pokaże czas.
- Zbliżają się obchody 750-lecia lokacji Krakowa. Turystów będzie pewnie jeszcze więcej...
- Oby tak było. Może do tego czasu uda się rozwiązać większość tych "drobnych", a niezwykle dokuczliwych spraw. Będzie wtedy więcej zadowolonych turystów...
(DMA)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski