Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nigdy bym się nie spodziewał, ile zwierzaków korzysta z wykoszonej łąki

Grzegorz Tabasz
Krótka trawa przestaje maskować gryzonie, które są widoczne niczym mucha na białym suficie. Jako pierwszy z prezentu skorzystał myszołów.

Przylatuje wczesnym rankiem i zasiada na wielkich belach zwiniętego przez maszyny siana. Co kilkanaście minut przelatuje z miejsca na miejsce, a po drodze, na piechotę łapie wypatrzone gryzonie. Wygląda śmiesznie, ale dzisiejszego ranka w ciągu godziny uzbierał osiem nornic.

Najedzony zwalnia łąkę dla bocianów. Rodzinka liczy sześć ptaków i pojawia się mniej więcej kwadrans po piątej. Brodzą w rosie, ale potężne bele siana wabią je niczym magnes. Wtykają dzioby pod siano i coś konsumują. Piszę coś, bo przez lornetkę nie dopatrzyłem się rodzaju jedzenia. Nieco później ich miejsce zajmuje stado gawronów i kawek. Czarne ptaki są wygodne. Około siódmej mgła znika, a słońce wysusza rosę. Nie muszą moczyć skrzydeł kiedy grzebią w trawie. I jak to czarne ptaki, co rusz skaczą sobie do oczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski