Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nigdy nie powiem "nigdy"

zab
Po rocznej przerwie do reprezentacji Polski powrócił Waldemar Klisiak, kapitan hokejowych mistrzów Polski, Dworów Unii Oświęcim. Jak stwierdził, reprezentacji się nie odmawia.

Waldemar Klisiak

    - Wychodzi na to, żeby nigdy nie mówić "nigdy" - rozpoczyna z uśmiechem na ustach Waldemar Klisiak. - W poprzednim roku na przeszkodzie w zgrupowaniach stanęły mi sprawy osobiste na temat których nie chciałbym się rozwodzić. Uzgodniliśmy z ówczesnym selekcjonerem reprezentacji, Wiktorem Pyszem, iż nie będę w trakcie sezonu w nich uczestniczył. Przed mistrzostwami świata, które odbyły się w Gdańsku, udało mi się w swoich sprawach wyjść trochę na prostą. Wtedy trener już jednak nie nagabywał mnie o powrót do kadry, a ja też o to nie zabiegałem i obejrzałem mistrzostwa przed telewizorem - przypomina hokeista.
   Jednak Andriej Sidorenko nie zamierzał tracić ze swojej kadry najlepszych zawodników, dlatego namówił Klisiaka do powrotu do reprezentacji. - Wychodzi na to, że siła perswazji Białorusina jest duża - śmieje się Klisiak. - Treningi w kadrze są normalne. Jest w nich czas na robienie siły, lekcji z taktyki i obowiązkowo zajęcia na lodzie. Dużo mówi się o ćwiczeniu przewag, ale na nie przyjdzie czas, kiedy na zgrupowaniu zjawią się wszyscy i trener ustawi już taki skład, jakim będziemy walczyć w Nowym Targu - dodaje Waldemar Klisiak.
   Przy okazji zapytaliśmy Klisiaka o ligę, w której Dwory Unia ostatnio przechodziły kryzys. - Słabsze okresy trafiają się wszystkim drużynom, więc dlaczego niby mielibyśmy być lepsi - _zastanawia się Klisiak. - _Na początku sezonu jak burza szła Cracovia, a teraz nie może się odnaleźć. My zazwyczaj trudne chwile mieliśmy w grudniu. W tym roku dopadły nas one wcześniej. Trzeba z tego wyciągać wnioski i walczyć dalej, ale na razie liga ma wolne, więc skoncentrujmy się na kadrze - dodaje Klisiak.
   Jego zdaniem, najgroźniejsi dla Polaków będą Holendrzy. - Nie można jednak lekceważyć nikogo - uważa hokeista. - Trener Sidorenko stara się dopracować każdy szczegół zgrupowania, ustawiając drugi trening w porze rozgrywania meczu - kończy Klisiak.
   Oświęcimski hokeista nie widzi powodów, by robić zamieszanie wokół faktu, iż Krzysztof Oliwa nie jest "skoszarowany" z pozostałymi reprezentantami kraju w hotelu "Olimpijskim".
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski