NIK: polityka prorodzinna istnieje w Polsce teoretycznie... [WIDEO]

Najwyższa Izba Kontroli podkreśla, że sytuacja demograficzna w Polsce jest dramatyczna. Jej zdaniem przy utrzymywaniu się obecnych trendów, w 2060 roku liczba ludności Polski zmniejszy się z blisko 39 mln do ok. 32 mln osób.

WIDEO: Rzecznik NIK broni raportu o polityce rodzinnej: Nie wiemy, czy poniesione nakłady przynoszą rozwój

Źródło: TVN24/x-news

"Pieniądze nie uratują nas przed tą katastrofą" - przeczytaj komentarz Marka Bartosika >>

Wzrośnie przy tym udział osób w wieku poprodukcyjnym, a zmniejszy się udział dzieci. Jedna trzecia osób zdolnych do pracy będzie pracowała na pozostałe dwie trzecie: dzieci i emerytów. Dodatkowo na procesy te nakłada się emigracja zarobkowa, zwłaszcza młodych ludzi. Zdaniem NIK stabilizacja i bezpieczeństwo socjalne zagwarantuje wyłącznie wzrost liczby urodzeń.

Tymczasem z raportu wynika, że polityka prorodzinna w Polsce praktycznie nie istnieje. Brak jest całościowego i strategicznego planowania działań na rzecz rodziny.

NIK alarmuje, że wszystkie zagadnienia polityki prorodzinnej rozproszone są w wielu odrębnych dokumentach, jednak żaden nie traktuje jej całościowo. Poszczególne ministerstwa we własnym zakresie wprowadzają rozwiązania prorodzinne, ale żaden z ministrów nie jest odpowiedzialny za ich skoordynowanie i potraktowanie jako całości. Każdy z ministrów bada efekty i jest rozliczany jedynie ze swojej części.

Rozwiązania proponowane przez kolejne rządy, m.in. ulgi od podatku za dzieci, becikowe czy roczny urlop macierzyński mają charakter doraźnych akcji i nie poprawiają w znaczący sposób sytuacji polskich rodzin - krytykuje NIK.

Z kontroli wynika też, że wiedza na temat złej sytuacji demograficznej nie jest wykorzystywana przez rząd do tworzenia i prowadzenia efektywnej polityki rodzinnej. Rządowa Rada Ludnościowa ujęła problemy demograficzne w dokumencie pt. "Założenia polityki ludnościowej Polski 2013". Jednak do tej pory dokument nie został rozpatrzony przez Radę Ministrów.

NIK wskazuje również na brak rządowego koordynatora polityki prorodzinnej. Zwraca też uwagę, że przeznaczenie na politykę prorodzinną blisko 2 proc. PKB (niemal tyle, co na polską obronność) nie przekłada się na rosnącą liczbę urodzeń i rozwój rodzin.