Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nikt nie będzie pamiętał

Rozmawiał Remigiusz Szurek
Sandecja pożegnała się z Pucharem Polski, odpadając w 1/16 finału po porażce z wrocławianami 1:2
Sandecja pożegnała się z Pucharem Polski, odpadając w 1/16 finału po porażce z wrocławianami 1:2 Fot. Stanisław Śmierciak
Rozmowa z DAWIDEM SZUFRYNEM, kapitanem Sandecji, po meczu ze Śląskiem Wrocław

- Macie w nogach 120 minut gry z przeciwnikiem z ekstraklasy.

- Nie ma co ukrywać, jesteśmy zmęczeni. Grząskie boisko jeszcze tylko „pomogło”. Nie było łatwo o ładną grę. Murawa była nasiąknięta niczym bagno. Jak jest sucho, to trawa jest elegancka, ale w środę lało i lało. Na efekty nie trzeba było długo czekać.

- Co Pan pomyślał w chwili, gdy wyrównaliście stan meczu na 1:1?

- O, będą rzuty karne.

- Można powiedzieć bez dwóch zdań, że postawiliście się wrocławianom, drużynie, która w tym sezonie jeszcze nie przegrała.

- Naprawdę ogromnie szkoda, że nie wytrwaliśmy do rzutów karnych. Tam mogło się już wydarzyć wszystko. Zaszliśmy daleko w tym spotkaniu, liczyliśmy na niespodziankę, niestety, nadzieję zabrał nam strzał z dystansu i rykoszet… Jeszcze raz powiem, że szkoda, iż tak to się skończyło.

- Czego zabrakło, by wyeliminować zespół Śląska?

- Uważam, że szczęścia. Śląsk je miał. To my stwarzaliśmy więcej okazji bramkowych, ale nasz przeciwnik to klasowa drużyna, wykorzystała do bólu to, co sobie wypracowała.

- Jest kac po porażce? W końcu awans przez długi czas był w waszym zasięgu.

- Tak, co tu ukrywać. Chciało się tych jedenastek. Przecież w dogrywce też mieliśmy swoje okazje, jak choćby uderzenie Bartka Dudzica, gdy Mariusz Pawełek sięgnął piłkę czubkiem rękawic. Zostawiliśmy na boisku masę zdrowia. Szkoda, że za kilka dni nikt już o tym nie będzie pamiętał. W głowach zostanie tylko to, że przegraliśmy…

- Co mówił wam trener Mroczkowski po ostatnim gwizdku?

- Przybił nam piątkę i poszedł na konferencję prasową. Zarząd też był zadowolony z naszej postawy. Życzyli nam takiego meczu w lidze.

- Na osłodę warto przypomnieć, że jesteście pierwszą drużyną w tym sezonie, która potrafiła strzelić gola ekipie Mariusza Rumaka. Nie dały rady takie firmy jak Legia, Lech i Lechia.

- Śląsk był przez nas dokładnie analizowany. To silna ekipa z mocnymi obcokrajowcami w składzie. Strzeliliśmy im gola, mieliśmy inne sytuacje. Chociaż tyle… Trzeba się cieszyć z tego, że z takim przeciwnikiem potrafimy sobie wypracowywać okazje.

- Pochwały należą się całemu zespołowi, ale chyba każdy się zgodzi, że Wojciech Trochim to już dwoił się i troił.

- Trzeba to przyznać Wojtkowi, że pokazał się z naprawdę dobrej strony. Widać, że wcześniejsze dwa mecze nie były dla niego łatwe, ale dochodzi do siebie po kontuzji i udowodnił, że jeśli będzie w formie, to jest nam w stanie pomóc.

- Teraz trzeba się skupić na lidze. Przed wami dwa mecze wyjazdowe: z Pogonią Siedlce i Zagłębiem Sosnowiec.

- Musimy się szybko pozbierać i pokazać innym, że tworzymy dobry zespół. Mechanizm zacznie się zazębiać, czas działa na naszą korzyść. Mimo, że odpadliśmy, wiemy, że możemy prowadzić równorzędną grę z silną ekipą z ekstraklasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski