Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nikt nie podpowie, jak zlikwidować piec

PIOTR TYMCZAK
FOT. ARCHIWUM
FOT. ARCHIWUM
Najpierw wprowadzono w Krakowie całkowity zakaz palenia węglem - który będzie obowiązywał od września 2018 roku - potem miasto rozpoczęło szeroką kampanię zachęcającą do wymiany pieców. Teraz jednak widać, że nie poszły za tym konkretne działania. W efekcie mieszkańcy, którzy od początku roku zgłaszają się w tej sprawie do urzędu, są odsyłani z kwitkiem.

FOT. ARCHIWUM

KRAKÓW. Wydawało się, że nie ma dzisiaj pilniejszej sprawy niż walka o czystsze powietrze. Ale mieszkańcy, którzy się o to starają, toną w morzu biurokracji. I są słabo informowani.

Przykład z ostatnich dni. Jeden z naszych Czytelników chciał rozpocząć dostosowywanie się do nowych wymogów w swoim mieszkaniu przy ul. Kątowej. Poszedł do Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa, gdzie chciał zwrócić się o dotację na likwidację pieca.

PRZECZYTAJ NASZ KOMENTARZ:
Magistrat głupich kroków >>

- Liczyłem na to, że będę mógł złożyć wniosek, a urzędnicy wszystko mi wyjaśnią. Tymczasem nie usłyszałem żadnych konkretów. Poradzono mi tylko, bym... sprawdzał w internecie, czy jest ogłoszenie o naborze wniosków. Już na początku odechciało mi się starania o jakiekolwiek dotacje - opowiada mieszkaniec kamienicy przy ul. Kątowej.

Poszliśmy jego śladem. W Wydziale Kształtowania Środowiska powiedziano nam to samo - trzeba sprawdzać, czy jest już ogłoszenie o naborze wniosków na ten rok w Biuletynie Informacji Publicznej (można go znaleźć przez oficjalną stronę Krakowa).

Kiedy w urzędzie zapytaliśmy, co trzeba zrobić, aby wymienić piec węglowy na inne ogrzewanie, usłyszeliśmy od urzędniczki: - Polecam stronę internetową Biuletynu Informacji Publicznej. Tam znajdzie pan ogłoszenie o naborze wniosków. Jak się pojawi, to można je składać.

Dlaczego nie można przyjść do urzędu - albo zadzwonić - by otrzymać konkretną pomoc? Dlaczego mieszkańcy są odsyłani do internetu?

- Są przepisy, których musimy przestrzegać i wydając publiczne pieniądze nie możemy robić tak, jak się mieszkańcom wydaje. Nie będziemy pukać do każdego mieszkania i pytać, czy ktoś nie chce zmienić sposobu ogrzewania, a drugą ręką dawać dotację - mówi Ewa Olszowska-Dej, dyrektorka Wydziału Kształtowania Środowiska.

Twierdzi, że co roku trzeba poczekać na ogłoszenie o naborze. - To jest hasło dla mieszkańców: już możecie składać wnioski. Z tą informacją docieramy nie tylko przez internet, ale też dzięki mediom. Każdy może się u nas o to dopytać, także telefonicznie. A wniosków nie można składać od początku roku, bo taka jest procedura - dodaje dyrektor Olszowska-Dej.

Paweł Ścigalski, przewodniczący Komisji Ekologii i Ochrony Powietrza Rady Miasta Krakowa ma jednak wątpliwości. - Ubieganie się o dotacje do likwidacji pieców węglowych powinno funkcjonować przez cały czas - komentuje. - Jeśli jednak procedury na to nie pozwalają, powinna zadziałać właściwa polityka informacyjna. W internecie, w mediach czy w dzielnicach. Mieszkańcy muszą być o wszystkim dobrze powiadamiani, aby niepotrzebnie nie przyjeżdżali do urzędu.

W piątek, po naszych zapytaniach, ogłoszenie o naborze wniosków wreszcie pojawiło się w internecie.

W ubiegłym roku do urzędu wpłynęło ponad 1500 wniosków na kwotę ponad 22 mln zł. Zlikwidowano prawie 1600 pieców-trucicieli (czasem jeden wniosek opiewał na więcej niż jedno urządzenie) i 255 kotłowni. W tym roku miasto zarezerwowało na wymianę pieców 16,8 mln zł. 2,8 mln zł z tej kwoty to pieniądze w ramach budżetu, 14 mln zł - w ramach programu KAWKA, który ma na celu likwidację niskiej emisji.

Podłączą do sieci grzewczej czy nie? Odpowiedź dopiero za trzy tygodnie

- Myślałem, że taką informację otrzymam od ręki. Straciłem pół dnia i nadal nic nie wiem - mówi zawiedziony.

Nie otrzymał takiej informacji w Wydziale Kształtowania Środowiska, gdzie można składać wnioski o dotacje na wymianę pieców węglowych. Dokument jest rozpatrywany do 60 dni. W tym czasie urzędnicy konsultują z dostawcami ciepła, czy jest możliwość podłączenia do sieci ciepłowniczej, gazowej albo energetycznej.

Sprawdziliśmy, jak to wygląda w praktyce, dzwoniąc do Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej pod numer informacyjny.

- Należy wystąpić z wnioskiem o wydanie warunków technicznych. Można je otrzymać w ciągu czterech, pięciu tygodni. W tym czasie sprawdzamy, jakie są możliwości podłączenia, jak jest daleko do sieci i czy jest ona w stanie przyjąć nowego odbiorcę - poinformował pracownik MPEC. Poinstruował, że na stronie MPEC można znaleźć wzór wniosku o wydanie warunków technicznych i trzeba go wypełnić. Do tego dołączyć odpis z księgi wieczystej.

Wzór wniosku jest taki, że od razu zniechęca mieszkańca do działania. Na końcu jest informacja, że należy dołączyć m.in. plan zabudowy lub szkic sytuacyjny, określający lokalizację obiektu, do którego będzie dostarczane ciepło, w stosunku do istniejącej sieci ciepłowniczej oraz innych budynków.

Tymczasem Renata Krężel, rzeczniczka MPEC zapewnia, że pod numerem informacyjnym powinniśmy dowiedzieć się bez wypełniania wniosku, czy dany budynek można przyłączyć do sieci.

Zadzwoniliśmy więc jeszcze raz. Pracownik poinformował, że ul. Kątowa to nie jest rejon, którym się zajmuje. Podał numer telefonu do koleżanki.

- Jesteśmy podzieleni na rejony. Nawet nie wiem, gdzie jest ta ulica, ale tak czy inaczej wymaga to rozeznania, czyli otwarcia mapy numerycznej i sprawdzenia, czy w tym rejonie są sieci. Proszę się więc zwrócić z zapytaniem w tej sprawie, nawet mailowo - powiedziała nam przedstawicielka MPEC.

Dodała, że odpowiedź będzie za dwa, trzy tygodnie. - Mamy wyrysowane sieci w atlasie Krakowa. Jest tam sieć, ale jakby za torami. W tym rejonie planowane są jednak inwestycje. Warto więc zwrócić się z zapytaniem, czy jest możliwość przyłączenia - usłyszeliśmy.

- Mieszkańcy powinni łatwo sprawdzić, czy przed wprowadzeniem zakazu palenia węglem będą mogli skorzystać z oferty MPEC - mówi Paweł Ścigalski, przewodniczący Komisji Ekologii i Ochrony Powietrza Rady Miasta Krakowa. - Zwróciliśmy sie z wnioskiem o stworzenie mapy miejsc, w których w najbliższych pięciu latach nie będzie możliwości podłączenia się do sieci ciepłowniczej.

Na razie miasto przeprowadziło inwentaryzację pieców w obszarze II obwodnicy. Jest ich ok. 6 tys. Powstała też mapa tego obszaru, która pokazuje domy, gdzie pali się węglem oraz sieć MPEC. Mapa ma skłonić właścicieli do podłączenia się do rurociągu.

Renata Krężel zapewnia, że jeżeli urząd zinwentaryzuje kolejne obszary, to powstaną następne mapy.

 

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski