Zobacz także: Biuro podróży upada? To już nie problem...
Jeśli dodać do tego dane Głównego Urzędu Statystycznego, które mówią o 2 milionach Polaków wyjeżdżających rocznie poza kraj, wiadomo już, jak szeroka jest rzesza tych, których ucieszy powołanie Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego. Zwłaszcza jeśli w minionych latach doświadczyli ułomności przepisów dotyczących zabezpieczenia ich praw w przypadku niewypłacalności touroperatora.
Pomysł nie jest nowy ani nowatorski, bo z powodzeniem takie rozwiązanie funkcjonuje od wielu lat choćby w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Francji, Portugalii czy na Malcie. Od wielu lat mówiło się o nim zresztą w Polsce, ale prace przyśpieszyły, gdy wskutek nasilającego się terroryzmu i skomplikowanej sytuacji politycznej w Egipcie, Tunezji czy Turcji część z biur podróży zaczęła mieć kłopoty z wypłacalnością Mamy zresztą za sobą - tylko w ostatnich latach - falę upadłości, której nie oparły się tak duże biura jak Intertour, Alfa Star czy Triada. Nie wszystkim ich klientom udało się odzyskać pieniądze za wycieczki. Trzeba było działać.
Ustawę przyjęto w połowie zeszłego roku, zaczęła obowiązywać w listopadzie. Ma same plusy. Po pierwsze, pieniądze dla pechowych turystów wypłacane będą z państwowego źródła. Po drugie, w kasie TFG przybywać ma rocznie ok. 30 mln zł. A zarządzający nimi Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny od dawna sprawdza się przy zaspokajaniu roszczeń osób poszkodowanych przez kierowców bez ważnego OC. I to daje - nomen omen - gwarancję, że w środku lata żaden z polskich turystów nie zostanie na lodzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?