Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niskie rachunki za ogrzewanie? To możliwe! Możesz je zmniejszyć nawet o 80 proc. korzystając z dofinansowania w programie Czyste Powietrze

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Prąd drożeje, gaz drożeje, węgiel drożeje, ciepło z sieci drożeje, drewno drożeje, pellet drożeje – i wszyscy pytają: czym grzać domy. A może jest to źle postawione pytanie? Może lepiej zapytać: co zrobić, by w domu było ciepło bez zużywania tak wielkiej ilości energii? Można w ten sposób zmniejszyć rachunki nawet o... 80 procent. Mamy przykłady z podkrakowskich wsi.

Zdecydowanie najtańsza jest ta energia, której nie zużyjemy – ta stara prawda nabiera szczególnego znaczenia w epoce drożejących tradycyjnych źródeł energii. Dwie trzecie energii zużywanej w przeciętnym gospodarstwie domowym pochłania samo ogrzewanie pomieszczeń. Wedle GUS, wydatki na ten cel wzrosły w dekadę o ponad 60 proc. Eksperci są dziś zgodni, że zanim upowszechnią się źródła odnawialne i zanim pojawią się technologie pozwalające efektywnie i tanio gromadzić energię wiatru czy słońca, będziemy mieli do czynienia z dalszym wzrostem cen prądu i ciepła, a także nieodnawialnych surowców energetycznych. Tylko w tym sezonie grzewczym ów wzrost wyniesie od 10 do nawet 40 procent.

Jak się przed tym bronić?

Coraz więcej Małopolan planujących wymianę starego źródła ciepła dostrzega, że w państwowym programie Czyste Powietrze, oferującym dofinansowanie takich inwestycji, zapisano olbrzymie środki na termomodernizację domów. Ma to wielki sens, albowiem miliony budynków w Polsce, w tym kilkaset tysięcy w Małopolsce, powstało w czasach, gdy nie stosowano żadnego ocieplenia lub też użyte materiały i rozwiązania konstrukcyjne dalekie były od dzisiejszych standardów energooszczędności. Jakie to ma znaczenie? Fundamentalne!

W przeciętnym domu z lat 70. i 80. XX wieku przez ściany ucieka od 30 do nawet 40 proc. energii, przez dach – 20 proc., przez okna i drzwi oraz wentylację - 15 proc. , a przez piwnicę lub nieocieplone posadzki – 10 proc. W polskich warunkach, gdy sezon grzewczy trwa mniej więcej pół roku, oznacza to, że nieocieplony dom grzeje nie tylko domowników, ale i całe otoczenie. Przy stale rosnących cenach prądu, gazu, oleju opałowego czy węgla, decyzja może być tylko jedna: trzeba jak najszybciej ocieplić dom.

Jak to zrobić profesjonalnie, by w maksymalnym stopniu zmniejszyć straty energii? Każdy gospodarz powinien w pierwszym rzędzie ustalić, którędy ucieka mu najwięcej ciepła: czy winne są nieocieplone mury, czy też nieszczelne okna. A może kompletnie „goły” dach, chroniący jedynie przed deszczem, ale nie przed ucieczką cennej energii? Taki audyt energetyczny pomagają przeprowadzić ekodoradcy pracujący już w każdej małopolskiej gminie. Ich wielką zaletą jest to, że prowadzą każdego zainteresowanego mieszkańca przez wszystkie kolejne etapy przedsięwzięcia, jakim jest obniżenie zużycia energii, a co za tym udzie – kosztów ogrzewania domu. Z przyjemnością pomogą w doborze rozwiązań służących ociepleniu poszczególnych elementów budynku i wskażą źródła finansowania takiej inwestycji. Co istotne, pomagają wypełniać wnioski, a także rozliczać wykonane już termomodernizacje.

Jak ociepliliśmy dom-kostkę z lat 70. Efekt? Szokująco dobry

Przykłady udanej termomodernizacji przeprowadzonej w ostatnich latach w podkrakowskich gminach muszą przemawiać do wyobraźni. Zamieszkany przez dwie rodziny 200-metrowy dom, typu „kostka”, wybudowany z pustaków i cegły kratówki w latach 70. XX wieku, potrzebował przed ociepleniem (wedle audytu) prawie 120 tys. kWh energii rocznie, by temperatura w większości pomieszczeń zbliżała się zimą, przynajmniej czasem, do 20 stopni; w praktyce w nieocieplonym domu trudno o taką temperaturę, a zwłaszcza jej stabilność, wieczory (gdy się napali w piecach) są we wnętrzach ciepłe, ale ranki bywają naprawdę mroźne. Próba ustabilizowania temperatury wymagałaby zużycia węgla lub gazu o wartości od 15 do 20 tys. zł rocznie.

Sama wymiana okien pozwoliła zmniejszyć zużycie energii w tym domu o 7 proc., a ocieplenie stropu styropianem (30 cm) – o kolejne 25 proc. Ocieplenie ścian styropianem 15 cm, a także zlikwidowanie tzw. mostków termicznych (poprzez ocieplenie płyt balkonowych itp.) obniżyło straty energii o… 60 procent! Ostatni etap inwestycji obejmował ocieplenie podłogi na gruncie (15 cm styropianu). Tu zysk energetyczny przekroczył 15 proc. W ostatecznym rozrachunku zapotrzebowanie tego budynku na energię zmniejszyło z prawie 120 tys. do… 27 tys. kWh.

A teraz niech każdy spojrzy na swój dom, weźmie kalkulator i policzy, ile może zyskać ocieplając go. W dodatku może to zrobić konsultując się z ekodoradcami przy potężnym finansowym wsparciu z programu Czyste Powietrze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski