Niż szkodzi zacnemu liceum

Tylko 18 uczniów chce uczyć się od września w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Radłowie. Do tego, aby powstała chociaż jedna pierwsza klasa, brakuje jeszcze ośmiu uczniów.

Jeśli szkole nie uda się ich pozyskać do 29 sierpnia, kiedy kończy się nabór, może okazać się, że przyszłość świętującej niedawno 70-lecie placówki, którą ukończyło wielu znanych mieszkańców regionu, stanie pod dużym znakiem zapytania.

Kłopoty z naborem w Ra­dło­wie były już przed rokiem, ale ostatecznie udało się wtedy utworzyć jedną klasę technikum. Na liceum chętnych już nie starczyło.

– Według wyliczeń warunkiem koniecznym do uruchomienia klasy jest pozyskanie 26 uczniów. Dopiero wtedy, biorąc pod uwagę wysokość subwencji oświatowej, jest to przedsięwzięcie na granicy opłacalności. Jeśli jest ich mniej, wówczas powiat musiałby dopłacać do szkoły, a to nie wchodzi w grę – wyjaśnia Edmund Juśko, dyrektor wydziału edukacji w tarnowskim starostwie. Jego zdaniem głównym winowajcą tego, że spada liczba uczniów jest nie tylko niż demograficzny, ale również duże oddziaływania miasta.

– Młodzi ludzie wolą dojeżdżać do Tarnowa, bo liczą na większą ofertę kulturalno-rozrywkową niż w swoich miejscowościach. Pod względem poziomu kształcenia i wyposażenia nasze powiatowe placówki spokojnie mogą konkurować z miejskimi – mówi Juśko. Absolwentem szkoły (wówczas było to liceum ogólnokształcące) jest m.in. prof. Franciszek Ziejka, były rektor UJ.

– Dostać się do tego liceum było marzeniem niejednego ucznia. W klasie miałem czterech kolegów, którzy do Radłowa przyjechali specjalnie z... Krakowa. Lekcje prowadzili świetni nauczyciele, w większości repatrianci ze Wschodu, a chętnych było zwykle tylu, że bez problemu tworzono nie jedną, ale trzy klasy – wspomina profesor. Nie wyobraża sobie, aby szkoły w Ra­dło­wie mogło zabraknąć.

– Znajdziemy wystarczająco dużo chętnych, aby utworzyć klasę od września, a jeśli nawet nie, to i tak musi powstać, gdyż obliguje nas do tego międzynarodowy projekt w ramach programu „Eras­mus”. Pieniądze, które na ten cel pozyskaliśmy, zakładają między innymi współpracę uczniów klas pierwszych, więc ta musi być – twierdzi Anna Golec, dyrektor ZSP w Ra­dło­wie.

Burmistrz Radłowa Zbigniew Mączka już ma pomysł na to, w jaki sposób wykorzystać pustoszejący pałac Do­lań­skich, w którym mieści się ZSP. Chciałby utworzyć w nim szkołę muzyczną I stopnia. – Zainteresowanie już jest spore i kłopotów z naborem na pewno nie będzie – mówi.

KŁOPOTY Z NABOREM DO SZKÓŁ ZAWODOWYCH

W placówkach powiatu ponad 800 uczniów
- Najwięcej do ZSP w Zakliczy­nie, gdzie od września zostanie uruchomionych aż sześć klas pierwszych. W Ciężkowicach, Wojniczu, Żabnie, LO i ZSP w Tuchowie po trzy, w Ryglicach i Gromniku po dwie. Poza Radło­wem, kłopoty z utworzeniem choćby jednej klasy zawodówki, ma także szkoła w Skrzyszowie.

Mniej także w Tarnowie
- Mniej uczniów niż planowano przyjmą też tarnowskie szkoły ponadgimnazjalne. Wydział edukacji zaplanował utworzenie 131 klas pierwszych dla 3020 uczniów. Po wynikach naboru okazało się, że powstanie 95 oddziałów dla 2698 uczniów.

- W uruchomionych klasach są jeszcze 322 wolne miejsca. Kandydatów niezakwalifikowanych (tzn. takich, którzy nie zostali przyjęci do żadnej szkoły z wskazanych przez nich w podaniach, np. oddział nie powstał albo uczeń miał za mało punktów do przyjęcia) jest 136.

Przodujące licea
- Najwięcej uczniów w Tarnowie chce się kształcić w liceach, zwłaszcza w I, II, III oraz IV LO. Znacznie mniej absolwentów gimnazjów wybrało technika. Dużo poniżej oczekiwań wypadł nabór do szkół zawodowych.