Niższy podatek, niższe ceny

Czy Ministerstwo Finansów zredukuje akcyzę na alkohole?

   W styczniu zakończyła się kilkumiesięczna walka o niższą stawkę akcyzy na piwo. Ministerstwo Finansów wnioskowało o ustalenie maksymalnej stawki na poziomie 6,86 zł na hektolitr tzw. Plato (określa poziom zawartości ekstraktu chmielowego w tym alkoholu), natomiast piwowarzy domagali się podatku niższego o 2 zł, argumentując, że polskie piwo obłożone zbyt wysoką daniną przegra z tanimi produktami z Czech, Słowacji i Niemiec, gdy po naszym wejściu do Unii Europejskiej zostaną zniesione ograniczenia dotyczące wwozu alkoholu do Polski. Posłowie przyznali im rację i ustalili maksymalny poziom akcyzy na 4,86 zł. Innego zdania był Senat, który wprowadził poprawkę zgodną z sugestiami resortu finansów. W takiej też wersji Sejm przyjął projekt ustawy.
   Od maja maksymalna stawka na akcyzę będzie więc wynosić 6,86 zł. Ministerstwo Finansów może ją obniżyć w drodze rozporządzenia, co też obiecywało w trakcie prac nad ustawą akcyzową. Jak dowiedzieliśmy się w biurze prasowym resortu, propozycje obniżek trafiły do tzw. uzgodnień międzyresortowych i na początku marca powinniśmy poznać opinie zainteresowanych ministerstw na ten temat.
   Nie wiadomo o ile resort planuje zredukować podatek. Jeszcze niedawno mówiło się o 30 proc. Takie były sugestie ministra zajmującego się akcyzą Roberta Kwaśniaka, ale w środę został on odwołany ze stanowiska. Jak się dowiedzieliśmy, jego następca - Wiesław Czyżowicz - jeszcze nie zdążył zapoznać się ze sprawą.
   - Docierają do nas sygnały, że ministerstwo przymierza się do obniżek, ale dopóki nie dostaniemy konkretnych rozwiązań na piśmie, trudno nam się na ten temat wypowiadać. Wcześniejsze doświadczenia nauczyły nas, aby deklaracje urzędników traktować z dużą rezerwą - mówi Danuta Gut, dyrektor Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego w Polsce.
   Dodaje, że postulaty branży dotyczące obniżki akcyzy mają służyć wyłącznie ochronie krajowego rynku piwa. - Podatek w Polsce jest dwa razy wyższy niż w krajach sąsiednich, a zatem i nasze produkty są droższe. Obawiamy się, że po otwarciu granic 1 maja zaleje nas rzeka tańszego alkoholu, a to może doprowadzić do ruiny całą branżę - mówi Danuta Gut.
   Przekonuje, że taka wizja jest całkiem realna, o czym świadczą przykłady innych państw członkowskich UE, np. Szwecji czy Wielkiej Brytanii, gdzie wysoka akcyza spowodowała napływ na lokalne rynki tańszego piwa, bo obłożonego niższym podatkiem, z Danii i Francji. Zgodnie z dyrektywami UE każdy obywatel Unii może własnym transportem i na własne potrzeby przywieźć z innego kraju 10 litrów spirytusu, 90 l wina, 110 l piwa i 20 l innych napojów fermentowanych.
   Jak się dowiedzieliśmy o obniżkę akcyzy starają się również producenci wysokoprocentowych alkoholi, którym resort finansów już raz zredukował podatek. Stało się to jesienią 2002 r., a stawka podatku na wódkę spadła o jedną trzecią. Józef Kapela, prezes Krajowej Rady Przemysłu Spirytusowego, twierdzi, że producenci od kilku miesięcy próbują skłonić resort finansów do jeszcze jednej obniżki, tym razem o 10 proc. Dodaje jednak, że osiągnięcie tego celu będzie trudne, gdyż opór ze strony ministerstwa jest bardzo duży. (ET)