Jak podkreślił rzecznik rządu Rafał Bochenek, do prezydenckiego projektu Rada Ministrów nie wniosła żadnych poprawek. - Nie było głosów sprzeciwu - oświadczył. Ale też nie powiedział, że opinia została przyjęta jednogłośnie. Przypomnijmy, że prostemu obniżeniu wieku emerytalnego sprzeciwiali się wicepremierzy Mateusz Morawiecki i Jarosław Gowin oraz minister finansów Paweł Szałamacha.
Resort tego ostatniego proponował, aby przejście na emeryturę uzależnić od stażu pracy - 35 lat dla kobiet i 40 dla mężczyzn. Takie rozwiązanie mogłoby obniżyć koszty dla budżetu państwa, które wyliczono na co najmniej 7-8 mld zł rocznie. Ale mimo to Komitet Stały Rady Ministrów zarekomendował rządowi pozytywną opinię bez poprawek.
Jeszcze tydzień temu wydawało się, że spór o ostateczny kształt ustawy emerytalnej potrwa dłużej. Bo już w ubiegły wtorek w porządku obrad Rady Ministrów znalazła się prezydencka propozycja, ale rząd nie zajął wtedy stanowiska. Z kolei w pierwotnej wersji planu wczorajszego posiedzenia tego projektu nie było, lecz ostatecznie się tam znalazł.
Po wczorajszej opinii rządu posłowie będą mogli wznowić prace nad prezydenckim projektem. Trafił on do Sejmu kilka miesięcy temu, ale utknął w komisjach. Według Rafała Bochenka ustawa obniżająca wiek emerytalny powinna być przyjęta do końca tego roku.
Obecnie obowiązujące przepisy zakładają sukcesywne przesuwanie wieku emerytalnego. 67 lat dla mężczyzn miało obowiązywać od roku 2020, a dla kobiet - od roku 2040. Dziś na „garnuszek” ZUS przechodzi się w Polsce średnio w wieku 62 lat (60,7 kobiety i 63,9 mężczyźni).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?