Pierwszy raz plebiscyt na najlepszych sportowców ziemi krakowskiej przeprowadzono w 1956 roku. Zwyciężył w nim szablista, srebrny medalista drużynowo igrzysk olimpijskich w Melbourne, Wojciech Zabłocki.
W tych igrzyskach startowała Barbara Ślizowska, która w ćwiczeniach z przyborem (połączenie gimnastyki sportowej z artystyczną) była trzecia w rywalizacji zespołów.
Ten pierwszy plebiscyt na najlepszych sportowców był skromny, była zawodniczka Wawelu i Wisły przypomina, że dopiero w następnych latach ogłoszenie wyników łączono z uroczystą galą asów, często w trakcie sylwestra w hali Wisły. A jak 6-krotna olimpijka, jako zawodniczka, trener i sędzia, ocenia obecne pokolenie sportowe w Małopolsce za mijający rok?
– Chętnie przedstawię swe propozycje do tegorocznej listy 10 Asów Małopolski – mówi Barbara Ślizowska. – Kiedyś zadzwonił do mnie nieznajomy sympatyk sportu; powiedział, że dla niego olimpijskie medale to tak jakby to były nagrody Nobla w sporcie.
To miłe i zapewne trafne określenie. Uważam, że dla sportowca nie ma nic cenniejszego niż stanąć na podium olimpijskim. Igrzyska to główna impreza czterolecia, sztuką jest utrafić z formą na ten moment. Przypomnę przy okazji ciekawostkę, że z olimpijskiego Melbourne – mimo zdobycia trzeciego miejsca – nie przywiozłam medalu.
Było tak, że trzecią lokatę w naszych ćwiczeniach gimnastycznych sędziowie przyznali ex aequo ekipom Polski i ZSRR. Na tym jednym stopniu podium zrobił się tłok, a organizatorom po prostu… zabrakło medali. Dopiero po latach w Polsce wręczono mi replikę tego trofeum.
W tegorocznym plebiscycie „Dziennika Polskiego” wyróżniam zatem olimpijczyków, którzy wrócili ze sportowym noblem z Soczi. Na asa numer 1 typuję dwukrotnego mistrza olimpijskiego z Soczi w skokach narciarskich Kamila Stocha. Podwójny nobel – można rzec, rzecz trudna do zdobycia. Za nim – biegaczka narciarska Justyna Kowalczyk za hart ducha, nawet złamanie w stopie jej nie powstrzymało, by wywalczyć olimpijski triumf.
Potem grupa utytułowanych w Soczi łyżwiarzy szybkich – Kasia Bachleda-Curuś i Luiza Złotkowska za srebro olimpijskie w drużynie, a Konrad Niedźwiedzki i Jan Szymański za brąz zespołowo. Moją dziesiątkę uzupełniają: nadal czołowa tenisistka świata Agnieszka Radwańska, triumfator kolarskiego Tour de Pologne i niezłomny we francuskich górach Rafał Majka, za świetną jazdę m.in. w Rajdzie Dakar Rafał Sonik oraz duet pilotów Michał i Marcin Wieczorkowie z Aeroklubu Krakowskiego.
To już drugie pokolenie tej lotniczej rodziny, które sięga pod niebem o medale mistrzostw świata i Europy. Kiedyś typowałam do dziesiątki Asów ich ojców, niedaleko pada jabłko od jabłoni…
Ostateczną listę najlepszych sportowców naszego regionu w mijającym roku poznamy podczas uroczystej gali sportowej 18 grudnia w Krakowie. W trakcie tej uroczystości usłyszymy też nazwiska najlepszego trenera w tym roku oraz odkrycia sportowego w Małopolsce.
Wręczony też będzie puchar Asa Honorowego dla zasłużonego sportowca z dawnych lat, który po zakończeniu kariery ma też duże sukcesy w pracy zawodowej, społecznej. Trzy ostatnie trofea przyznaje specjalne jury z naszej redakcji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?