18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Noblesse oblige

Włodzimierz Jurasz
Joanna Jurgała-Jureczka "Zofia Kossak. Opowieść biograficzna", PWN, Warszawa 2014
Joanna Jurgała-Jureczka "Zofia Kossak. Opowieść biograficzna", PWN, Warszawa 2014
Literatura. Biografia Zofii Kossak (primo voto - Szczuckiej, secundo voto - Szatkowskiej) przypomina nam o dawno odrzuconych tradycjach.

Noblesse oblige. Szlachectwo zobowiązuje. Ta stara zasada informująca o obowiązkach, jakie tzw. elity mają wobec społeczeństwa, wydaje się kluczem do biografii Zofii Kossak, znakomitej pisarki, związanej z tzw. nurtem katolickim. I na ten właśnie "oblig" zwraca szczególną uwagę Joanna Jurgała-Jureczka, autorka biografii Zofii Kossak, opublikowanej nakładem Domu Wydawniczego PWN.

Do tej zasady sporą wagę przywiązywała także sama Zofia Kossak, uważając, że wielowiekowe szlacheckie rody odegrały w polskiej kulturze i historii ważną rolę. "Prawa przyrody powiadają, że nigdy żaden geniusz nie wyszedł wprost od wideł i gnoju. Geniusz musi być hodowany" - pisała w liście do Melchiora Wańkowicza, przytaczanym przez autorkę biografii. Teza to nie w każdym przypadku dająca się obronić (dzieje kultury znają wiele samorodnych talentów, swoistych "Janków Muzykantów"), acz nie do końca pozbawiona podstaw.

Z takiego właśnie "hodującego" rodu wywodziła się i sama Zofia Kossak, wnuczka Juliusza Kossaka, córka Tadeusza, bliźniaczego brata Wojciecha, równie słynnego jak dziadek malarza. Ale i starszymi protoplastami rodu pisarka mogła się pochwalić. Chociażby prababcią Anielą z Kurnatowskich Gałczyńską, jako dziecko "przesiadującą na kolanach" cara Aleksandra I, słuchającą grającego na żywo Chopina, zaprzyjaźnioną z Adamem Asnykiem. Nic więc dziwnego, że Zofia Kossak pielęgnowała tę tradycję, niekiedy wręcz mimowiednie, pomimo niesprzyjających okoliczności. "Myślę, że oni byli arystokratami… zdecydowanie" - mówił o pisarce i jej drugim mężu Zygmuncie Szatkowskim ich sąsiad z czasów pobytu w Anglii Richard Andrews.

"Takie widać odniósł wrażenie, choć przecież poznał Zofię Kossak-Szatkowską i jej męża, kiedy podczas powojennej emigracji ciężko pracowali na farmie i nic, oprócz jej zachowania i sposobu bycia, nie mogło zaświadczyć o wprawdzie nie arystokratycznym, ale szlacheckim pochodzeniu" - komentuje autorka biografii. Noblesse oblige - o tym właśnie aspekcie polskiej (i nie tylko) tradycji zapominamy, poddani wieloletniemu peerelowskiemu praniu mózgów (według ówczesnej nomenklatury Zofia Kossak wywodziła się z godnej pogardy rodziny "obszarniczej").

Zofia Kossak, autorka powieści historycznych (przede wszystkim cyklu "Krzyżowcy") oraz zakazanej w okresie PRL "Pożogi", wspomnień z ogarniętego rewolucją bolszewicką Wołynia, jest dziś pisarką nieco zapomnianą. Nie zawsze pamięta się też o jej roli w polskiej historii, zwłaszcza w czasach II wojny światowej. Zofia Kossak, przed wojną zdeklarowana antysemitka, w czasie niemieckiej okupacji poświęciła się ratowaniu Żydów.

Współtworzyła Radę Pomocy Żydom "Żegota", udzielała konkretnej pomocy konkretnym ludziom (za co otrzymała tytuł Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata), za działalność konspiracyjną trafiła do KL Auschwitz. Była autorką słynnej ulotki "Protest", wzywającej Polaków do działania. Odpis tego tekstu był wśród dokumentów, jakie zawiózł na Zachód Jan Karski.

Joanna Jurgała-Jureczka zastanawia się nad przyczynami nagłego zwrotu w poglądach pisarki na problem Żydów. I znajduje jedną odpowiedź. Noblesse oblige. Noblesse obejmujące też zwyczajną ludzką przyzwoitość. "Ci, którzy znali pisarkę i obserwowali jej działalność podczas okupacji, mówią o tym, że dla niej liczył się przede wszystkim człowiek - bezradny, bezbronny i zagrożony" - pisze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski