Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Noclegownia Kraków

Liliana Sonik
Ich spadkobiercy do dzisiaj odcinają kupony. Ponad 300 lat temu grupa spekulantów (!) zaangażowała królewskiego architekta Hardouin-Mansarta, by zaprojektował plac doskonały. Fasady budynków wzniesiono precyzyjnie wedle projektu. Kto kupił teren, musiał się pogodzić z faktem, że jego gust i portfel decydują wyłącznie o kształcie budynku za fasadą. W rezultacie plac Vendôme w Paryżu jest do dziś jednym z najpiękniejszych placów świata. I najbardziej luksusowym.

Miasta mają dziś tendencję do chaotycznej ekspansji. Tymczasem rojowisko, jakim jest tak złożony organizm, musi być nieustannie organizowane i porządkowane.

W Krakowie niepokojące zjawiska postępują dwutorowo: w centrum i na obrzeżach. W centrum widać lawinowo narastającą gentryfikację. W praktyce oznacza to pustynnienie: żywe miasto zamienia się w wydmuszkę. Ponieważ historyczne dzielnice (Śródmieście i Kazimierz) są niezwykle atrakcyjne turystycznie, więc dotychczasowych mieszkańców skłania się do wyprowadzki, by zrobić miejsce dla hosteli i mikroapartamentów na wynajem. Pod względem społecznym i architektonicznym jest to proces zabójczy, w zasadzie nieodwracalny. Wytworzone przed wiekami przez krakowskich rzemieślników perełki (bramy, okna, stiuki, piece kaflowe, posadzki) lądują na wysypiskach śmieci lub w najlepszym razie u wiedeńskich handlarzy. W ich miejsce instalowana jest fabryczna sztampa, często rodem z Chin.

Z kolei na obrzeżach każdy kawałek ziemi jest zabudowywany wbrew elementarnym zasadom komfortu mieszkańców. Byle upchnąć jak najwięcej metrów kwadratowych na sprzedaż: niedostatek parkingów, minimalna przestrzeń wspólna i zielona (niech Miasto sobie robi parki, jeśli chce), brak terenu pod szkołę, jednokondygnacyjne przedszkole, ośrodek zdrowia, czy centrum kultury. Tanio zbudować i drogo sprzedać frajerom, bo ludzie muszą gdzieś mieszkać. Rzadko kto rozpozna na czas pułapki takich inwestycji. Ostatnio krknews.pl donosił o katastrofalnej sytuacji 10 tysięcznego osiedla Nowe Czyżyny. A podobnych jest wiele. Zbyt wiele.

Wydane na te niszczące trendy (pustynnienie centrum i powstawanie osiedli-noclegowni) jest jak człowiek chory, który lekceważy symptomy i odwleka diagnozę, aż na leczenie będzie za późno.

Ktoś musi nas bronić przed łapczywością, która zagraża przyszłości Krakowa. Okiełznaniem chaosu muszą zająć się władze samorządowe. Temu służą i takie jest uzasadnienie ich istnienia. Podstawowym sensem bycia władz miejskich jest ograniczanie entropii, czyli zapobieganie procesom rozwoju pozornego, prowadzącego do destrukcji.

Rejterada przed rozwiązywaniem problemów w wszystko tłumaczące „niedasię” sprawia, że gorsze rozwiązania będą wypierały lepsze, jak gorszy pieniądz wypiera lepszy. Nie chcemy już więcej hosteli w centrum! Chcemy za to nowych osiedli dla ludzi a nie dla mrówek!

W tym roku w Krakowie 1 listopada nie było tradycyjnej kwesty na odnowę zniszczonych grobów. Organizatorzy zaprotestowali w ten sposób przeciw rozwiązaniom prawnym umożliwiającym zbiórki na cmentarzach na… wszystko. Wystarczy mieć zgodę MSW. Decyzję Obywatelskiego Komitetu Ratowania Krakowa mocno krytykowano ale czy naprawdę chcemy, by w dniu Wszystkich Świętych cmentarze zamieniały się w (dobroczynny) jarmark?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski