Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nocne odwołanie rządu, oświadczenie lustracyjne, film i książka...

(AIP)
Lech Wałęsa
Lech Wałęsa Fot. Piotr Hukało
Kontrowersje. Rękopisy, maszynopisy i fotografie przejął IPN w domu gen. Czesława Kiszczaka. Wdowa po PRL-owskim szefie MSW miała za nie domagać się 90 tysięcy złotych.

* Informacje o współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa jako pierwszy ujawnił Antoni Macierewicz 4 czerwca 1992 r.

Jako minister spraw wewnętrznych w rządzie Jana Olszewskiego Macierewicz odpowiadał za wykonanie uchwały Sejmu zobowiązującej go do przedstawienia parlamentowi listy posłów i senatorów, którzy według dokumentów archiwalnych współpracowali ze Służbą Bezpieczeństwa. Na tzw. liście Macierewicza znalazł się wówczas również Lech Wałęsa, według dokumentów MSW zarejestrowany jako TW „Bolek”. Ówczesny prezydent najpierw przyznał się do podpisania dokumentów o współpracy z SB, później zaprzeczył, a w nocy, podczas burzliwej debaty parlamentarnej, doprowadził do odwołania rządu.

* W 2000 r. Sąd Lustracyjny uznał, że Lech Wałęsa złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne, w którym napisał, że nie współpracował z tajnymi służbami PRL.

Sąd Lustracyjny uznał, że Służba Bezpieczeństwa fałszowała swoje akta na temat Wałęsy. Sędzia Paweł Rysiński uzasadniał wtedy, że w całej sprawie, oprócz wypisu z rejestru byłej SB oraz trzeciorzędnych i budzących zasadnicze wątpliwości dokumentów, nie ma jakiegokolwiek dowodu, który potwierdzałby współpracę Lecha Wałęsy jako tajnego współpracownika o pseudonimie Bolek ze Służbą Bezpieczeństwa PRL.

* W 2006 r. reżyser Grzegorz Braun zrealizował film dokumentalny „Plusy dodatnie, plusy ujemne”, w którym przedstawił wiele dokumentów i relacji mających potwierdzać agenturalną przeszłość Wałęsy. Dwa lata później IPN wydał książkę Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii”, oskarżającą Wałęsę o współpracę z SB.

Zarówno w filmie Brauna, jak i w książce historyków ujawniono wiele dokumentów, w tym kopii zapisów archiwalnych SB, donosów TW „Bolka”, a także relacji kolegów Wałęsy ze Stoczni Gdańskiej, na których donosił TW „Bolek”. Z materiałów wynikało, że agentem SB o pseudonimie Bolek był Lech Wałęsa. Autorzy książki ujawnili też, że za czasów prezydentury Wałęsy z materiałów archiwalnych dotyczących TW „Bolka” zniknęło wiele dokumentów.

Zostały one wypożyczone przez Wałęsę i nigdy ich nie zwrócono. Były prezydent, mimo wielokrotnych zapowiedzi, nie podał autora filmu, historyków ani gdańskich robotników do sądu.

Sądził się natomiast z Krzysztofem Wyszkowskim, który otwarcie zarzucał mu agenturalność. Po wielu apelacjach Wałęsa ostatecznie proces przegrał. W ostatnich dniach Lech Wałęsa zrezygnował z debaty, którą miał zorganizować w marcu gdański oddział IPN.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski