Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Noise music – część II

Redakcja
Sonic Youth – Fot. Richard Kern
Sonic Youth – Fot. Richard Kern
Hałas był od początku istnienia rock`n`rolla jednym z najważniejszych elementów tego gatunku. Nic więc dziwnego, że wraz z jego rozwojem – muzycznym i technologicznym – nasilenie agresywnych dźwięków rosło. Aż narodził się odrębny nurt - zwany noise rockiem.

Sonic Youth – Fot. Richard Kern

Nowe gatunki muzyczne

Prekursorów tego zjawiska możemy szukać już w latach 60. Podobnie jak w przypadku muzyki dronowej, tak i tutaj trzeba wspomnieć o nowojorskiej grupie The Velvet Underground. To jej członkowie jako pierwsi wykorzystali w swych piosenkach antymelodyjne dźwięki – sprzężenia i przestery gitarowe. Nieco później podobne brzmienia można było znaleźć w twórczości garażowych zespołów z Detroit – The Stooges, MC5 i Destroy All Monsters. O ile w studiu producenci wygładzali ich piosenki, na koncertach natężenie hałasu było o wiele większe. To wtedy również noise rock skojarzono z ekstatycznym zachowaniem muzyków na scenie – rozbieraniem się, okaleczaniem się, demolowaniem instrumentów, a nawet bijatykami z publicznością.

Nic więc dziwnego, że to właśnie ci wykonawcy zostali dekadę później uznani za protoplastów punk rocka. O ile brytyjskie zespoły tego nurtu, również lubowały się w agresywnej i głośnej muzyce, to pod tym względem znacznie przewyższały je ich amerykańskie odpowiedniki. Przykładem może być tutaj grupa The Germs, która ze swego braku umiejętności poprawnego grania uczyniła atut, stając się gwiazdą punkowej sceny w Los Angeles.

Wszystko to jednak było niczym w porównaniu ze sceną no wave, która pod koniec lat 70. narodziła się w najpodlejszych klubach Nowego Jorku. Mając za patrona Briana Eno, młodzi muzycy postanowili dać w swych utworach upust totalnie wyzwolonej energii rockowej – dzikiemu wrzaskowi i instrumentalnemu hałasowi. Utwory takich zespołów, jak DNA, MARS czy Teenage Jesus & The Jerks świadomie epatowały swą brzydotą – trwając po kilka minut, podkręcały do maksimum punkową wściekłość, asymilując elementy rozbuchanemu free jazzu i ekstatycznej minimal music. Ze sceną no wave byli związani również dwaj kompozytorzy muzyki współczesnej – Glenn Branca i Rhys Chatman, którzy tworzyli dodekafoniczne symfonie wygrywane na kilkudziesięciu sprzęgających ze sobą gitarach elektrycznych. W 1981 roku członkowie nowojorskiej grupy Sonic Youth zorganizowali Noise Fest – i dziś datę tę można uznać za narodziny noise rocka.

To właśnie Sonic Youth stali się szybko największą gwiazdą nowego gatunku. Łącząc transową psychodelię z lat 60. z gitarowym hałasem wywiedzionym z nurtu no wave w formule rockowej piosenki, zdobyli światową popularność, inspirując setki młodych ludzi do zakładania podobnych im zespołów. Scenę noise rockową zaludniła z czasem ogromna ilość zespołów – głównie amerykańskich: Live Skull, Butthole Surfers, Scratch Acid, The Jesus Lizard, Pussy Galore czy Dinosaur Jr. Pojawiły się również wytwórnie specjalizujące się w tym gatunku – Touch And Go, Homestead czy Amphetamine Reptile. Nazwa tej ostatniej nie była przypadkowa – narkotyki (i to głównie heroina) odgrywały ogromna rolę w życiu noise-rockowej sceny. Nic dziwnego, że podczas koncertów muzycy zachowywali się po nich jak szaleńcy – głównym obiektem ich agresywnych zachowań byli jednak oni sami. W eksponowali własnej fizyczności zasłynęli liderzy The Jesus Lizard i Butthole Surfers – David Yow i Gibby Haynes.
Osobny rozdział w noise rocku otworzył zespół Big Black. Masywne akordy gitar i wrzask frontmana uzupełnił on zgiełkliwą elektroniką. Na fali powodzenia zespołu wypłynął jego lider Steve Albini – który szybko stał się naczelnym producentem gatunku.

Wyniszczający tryb życia muzyków sceny noise sprawił, że w latach 90. znalazła się ona w regresie. Nie na długo jednak. Na początku następnej dekady pojawiła się kolejna fala zespołów eksperymentujących z ekstremalnym hałasem. Młodzi artyści znów uznali noise rock jako najlepszy środek wyrazu dla swej frustracji wywołanej życiem w cieniu terrorystycznych zamachów oraz wojny w Iraku i Afganistanie. Najciekawsze rezultaty osiągnęły na tym polu zespoły Gang Gang Dance (połączenie plemiennych rytmów, gitarowych sprzężeń i mrocznej elektroniki), Black Dice (psychodelia i industrial w jednym), Liars (post-punk w ekstremalnej wersji) i Health (nowa inkarnacja Big Black). Noise rock stał się w ten sposób jedną z wiodących sił we współczesnej alternatywnie. Również w Polsce jest on chętnie słuchany – najważniejsze zespoły tego nurtu to u nas Ewa Braun, Plum i Woody Alien.

Paweł Gzyl

Posłuchaj:

http://www.myspace.com/sonicyouth

http://www.myspace.com/ganggangdance

http://www.myspace.com/blackdicemyspace

http://www.myspace.com/liarsliarsliars

http://www.myspace.com/healthmusic

http://www.myspace.com/likewoodyalien

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski