Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Norwegię zjednoczył po... śmierci

Redakcja
Kopiec na miejscu śmierci św. Olafa Fot. Autor
Kopiec na miejscu śmierci św. Olafa Fot. Autor
Czym dla Polski był rok 966, tym dla Norwegii 1030: rok ten jest uważany tam za datę rozpoczęcia chrystianizacji i jednoczenia kraju. Fakt ten wiąże się z osobą króla Olafa II Haraldssona, a symbolicznym miejscem, w którym wszystko się zaczęło, jest Stiklestad - nieduża wieś w okręgu Troendelag.

Kopiec na miejscu śmierci św. Olafa Fot. Autor

STIKLESTAD. Choć król Olaf poległ, cel osiągnął: kult obwołanego wkrótce męczennikiem, a potem świętym monarchy przyczynił się do zjednoczenia kraju

Właśnie w owym roku pragnący odzyskać władzę i upowszechnić chrześcijaństwo król stoczył ostatnią w swym życiu bitwę. Choć poległ, cel osiągnął: kult obwołanego wkrótce męczennikiem, a potem świętym monarchy przyczynił się do osiągnięcia najważniejszego politycznego zamierzenia - zjednoczenia kraju.
Dziś Stiklestad jest nader często odwiedzanym miejscem pamięci narodowej Norwegii. Urządzane tam co roku 29 lipca widowisko historyczne poświęcone św. Olafowi niezmiennie gromadzi wielotysięczną widownię. Nad przebiegiem uroczystości, a także nad właściwym zagospodarowaniem pola bitwy czuwa Narodowe Centrum Kultury, opiekujące się również kościołem, wzniesionym 150 lat po śmierci króla dla uczczenia jego dokonań, oraz wciąż tworzonym miniskansenem tradycyjnego budownictwa ludowego środkowej Norwegii.
Olaf II Haraldsson urodził się w 955 r. Jak przystało na potomka Wikingów, był waleczny od najmłodszych lat. Pierwszą wyprawę wojenną odbył jako 11-latek!; uczestniczył później w najazdach na kraje basenu Morza Bałtyckiego i Anglię, gdzie osobiście zdobył Canterbury. Wracając do domu, zatrzymał się u księcia Normandii Ryszarda III - i tam zetknął się z chrześcijaństwem, które rychło uznał za swoje. W Rouen przyjął chrzest. Po powrocie do kraju usunął z tronu Hakona Erikssona i sam koronował się na króla w Troendelag. Przyszłość kraju widział w chrystianizacji - a nową wiarę wprowadzał, zwyczajem owych czasów, zgoła ogniem i mieczem, co bynajmniej nie przysparzało ani królowi, ani jego wyznaniu zwolenników.
Władza Olafa trwała do 1028 r., dopóki Norwegii nie najechał król Danii i Anglii Kanut Wielki. Starą jak świat metodą przekupstwa zjednał on sobie lokalnych patrycjuszy i doprowadził do wypędzenia Olafa. Pozbawiony władzy król wyjechał wtedy na Ruś do krewnej Ranghild, żony księcia Jarosława. Choć gospodarz oferował mu koronę bułgarską, jego celem pozostawało odzyskanie zwierzchnictwa nad ojczyzną.
Po dwóch latach Olaf wrócił do Skandynawii. Stojąc na czele armii, złożonej ze Szwedów, starł się pod Stiklestad z dwukrotnie liczniejszymi zastępami, sformowanymi przez zwolenników Kanuta (w tzw. międzyczasie obwołał się on królem Norwegii), kultywujących pogaństwo. Bitwa skończyła się klęską pretendenta do tronu: rażony trzema ciosami Olaf poległ. Niemal natychmiast rozeszły się wieści o jego cudownych przymiotach: ponoć ślepiec, który chciał w kostnicy pożegnać władcę, dotknąwszy wody, użytej do obmycia zwłok, i przetarłszy nią oczy odzyskał wzrok - ponoć też po roku, kiedy dokonano ekshumacji, okazało się, że martwemu królowi urosły włosy i paznokcie. Uznany za męczennika, a niebawem i świętego, pochowany w Nidaros, gdzie wzniesiono nad jego grobem monumentalną świątynię, stał się rychło symbolem suwerenności Norwegii. Cel, zamierzany za życia, osiągnął więc po śmierci: w imię czci dla Olafa II Norwegowie zaczęli przyjmować wiarę chrześcijańską i likwidować dotychczasowe rozdrobnienie polityczne kraju.
Pamięć o królu wciąż trwa. Na miejscu śmierci, w Silkestad, wznosi się kopiec zwieńczony kolumną, ustawioną w 1805 r. Po sąsiedzku urządzono amfiteatr na wolnym powietrzu, w którym rok w rok odbywa się Festiwal św. Olafa (Olsokdagene). Widowisko plenerowe "Spelet om Heilag Olav", będące również rekonstrukcją bitwy, budzi co roku niesłabnące zainteresowanie nie tylko Norwegów, ale i wielu widzów z zagranicy.
Pole bitwy jest w gruncie rzeczy jedyną autentyczną pamiątką po królu - murowany z kamienia kościół, w którym przechowywany jest głaz, związany z bohaterem (ponoć upadający Olaf uderzył weń głową, zraszając skałę swoją krwią; Norwegowie wierzą, że dotknięcie kamienia przynosi szczęście), powstał 150 lat po śmierci Olafa i był wielokrotnie prze- i rozbudowywany. Średniowiecznych koneksji nie ma natomiast miniskansen, założony gwoli uatrakcyjnienia turystycznego wsi. Niewielkie założenie mieszkalno-gospodarcze pozwala wyrobić sobie zdanie o warunkach życia na norweskiej wsi.
O znaczeniu św. Olafa II dla Norwegów świadczyć może fakt, że jego właśnie imię nosi najwyższe i najstarsze odznaczenie tego kraju: Królewski Norweski Order św. Olafa.
WALDEMAR BAŁDA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski