Nowa drużyna, nowy klub i ambitne cele

Dwa sezony wystarczyły piłkarkom myślenickiego klubu Respekt do tego, aby awansować do II ligi. W chwili obecnej to jedyny zespół w mieście, który gra w tak wysokiej klasie rozgrywek. Trzecioligowy zespół piłkarzy Dalinu z dnia na dzień przestał istnieć, przestały istnieć władze klubu, natomiast drużyna siatkarek Dalinu opuściła w tym roku szeregi drugiej ligi.

Korzenie w "Andrusach"
Respekt w najprostszej linii wywodzi się z drużyny "Andrusów" Lipnik. Dwa lata temu, grając w trzeciej lidze, piłkarki dzisiejszego Respektu reprezentowały lipnicki klub. Kiedy z różnych przyczyn okazało się, że drużyna trzecioligowa nie może dłużej istnieć pod flagą "Andrusów", grupa osób pod wodzą Jana Dziadkowca, właściciela najstarszej cukierni w Myślenicach, zainteresowanych rozwojem drużyny ligowej, postanowiła powołać do życia nowy klub, który stwarzałby szansę kontynuowania rozgrywek ligowych i dawał możliwość w nich awansu.

Rok wystarczył na to, aby już jako nowy klub na sportowej mapie Myślenic, Respekt wywalczył awans do II ligi na długo przed końcem rozgrywek, notując wielopunktową przewagę nad rywalami.

Cele
Obecnie kierownictwu drużyny, trenerowi i samym zawodniczkom Respektu przyświeca jeden cel - utrzymanie się w II lidze. Zadanie nie będzie łatwe. Respekt to beniaminek, a beniaminkowi zazwyczaj wiatr w oczy. - Wraz z trenerem Jarosławem Szewczykiem oraz resztą kierownictwa klubu postawiliśmy przez zawodniczkami zadanie, jakim jest obrona miejsca w tabeli II ligi - mówi prezes Respektu Jan Dziadkowiec.

- Nie znamy najlepiej siły przeciwniczek, ale myślę, że mimo to mamy realne szanse na to, aby powalczyć z zespołami z dolnych rejonów tabeli.

Pierwsze zwycięstwo
Jeden krok na drodze do realizacji celu piłkarki Respektu już uczyniły. W inaugurującym II-ligowy sezon meczu zwyciężyły na boisku Sępa Droginia drużynę DAP Girl Dębica 2:1. Bramki dla Respektu zdobyły Zuzanna Węglarz i Karolina Topa. I chociaż w grze Respektu widoczny był jeszcze chaos i brak drugoligowego ogrania, ambicji i waleczności podopiecznym trenera Jarosława Szewczyka odmówić nie można. Już jutro drużyna Respektu zagra swój drugi mecz w II lidze, na wyjeździe we Wrząsowicach.

Bez wzmocnień
- Gramy bez wzmocnień - mówi prezes Jan Dziadkowiec. - Nie udało nam się pozyskać zawodniczek z Wandy Kraków, choć były takie plany. Mamy do dyspozycji osiemnaście piłkarek. Wszystkie grały przed rokiem w drużynie, która wywalczyła awans.

Obecnie kadrę Respektu tworzą: Anna Król, Paulina Kania, Agnieszka Bobowska (kapitan zespołu), Anna Szlósarczyk, Katarzyna Ciałowicz, Kinga Szymska, Karolina Topa, Sylwia Serafin, Maria Nowak, Natalia Kowalska, Aleksandra Gacek, Maria Dziadkowiec, Angelika Ćwierz, Kamila Topa, Anna Jania, Zuzanna Węglarz, Angelika Czarnota, Oliwia Łętocha i Daria Pranica.

Prezesem Respektu jest Jan Dziadkowiec, wiceprezesem - Józef Topa, sekretarzem - Jarosław Szlachetka, skarbnikiem -
Szymon Dziadkowiec. Trener Jarosław Szewczyk jest również członkiem zarządu, a rolę kierownika drużyny pełni Anna Dawiec.

Finanse
Klub utrzymywany jest głównie ze środków jego założycieli i dotacji z urzędu gminy, która należy się z godnie z przepisami. - Staramy się pozyskać sponsora strategicznego dla zespołu. W chwili obecnej pomaga nam grupka przyjaciół - sympatyków zespołu. Dzięki temu mamy nowe, piękne stroje - mówi Jan Dziadkowiec.

Podczas pierwszego meczu rozgrywanego na boisku zaprzyjaźnionego klubu Sęp Droginia kibiców nie było zbyt wielu, ale frekwencja na pewno ulegnie poprawie, kiedy drużyna rozgrywać będzie swoje ligowe mecze na stadionie Dalinu Myślenice.