Nowa Huta jednak nie dla urzędników?

Pustoszeją pomieszczenia w dawnym centrum administracji kombinatu metalurgicznego przy ul. Ujastek. Kilka miesięcy temu do historycznych budynków zaczęli wprowadzać się urzędnicy wojewody małopolskiego, teraz się z nich wyprowadzają.

"Nowa Huta jednak nie dla urzędników?" - przeczytaj komentarz Grzegorza Skowrona >>

A właśnie tam miało powstać Nowe Centrum Administracyjne - miejsce pracy dla urzędników i inspekcji podległych wojewodzie. Przeniesienie ich miało być zaczątkiem projektu Nowa Huta Przyszłości, czyli ponownego zagospodarowania blisko tysiąca hektarów, stworzenia tam strefy gospodarczej dla nowoczesnych technologii oraz otwarcia tej części miasta na inwestycje.

Tomasz Turaj, prezes Nowego Centrum Administracyjnego, zaznacza, że planowane jest ponowne zasiedlenie biur w dawnych budynkach huty. Ale po informacje na ten temat odsyła do Urzędu Wojewódzkiego. Trudno się temu dziwić, bo znany już jest jego następca - to krakowski radny PiS Włodzimierz Pietrus. Ale i przyszły szef NCA nie chce komentować sprawy, bo decyzja w sprawie jego nominacji jeszcze nie zapadła (według naszych informacji raz już ją odroczono), a wszystko i tak jest w rękach wojewody. Pietrus będzie ewentualnie wykonawcą jego decyzji.

Te na razie są wielką niewiadomą. - Dokonujemy drobnych korekt związanych z organizacją funkcjonowania urzędu - twierdzi wicewojewoda Gawron. Jakich? Tego nie sposób się dowiedzieć w urzędzie. Wicewojewoda dodaje jedynie, że „podjęte działania mają na celu ułatwienie dostępu do wybranych wydziałów oraz podległych wojewodzie służb, zwłaszcza dla osób przyjeżdżających spoza Krakowa”.

NCA to jeden ze sztandarowych pomysłów poprzedniego wojewody Jerzego Millera. Zdecydował się na przejęcie budynków od ArcleorMittal i przeniesienie tam urzędników i inspekcji, którym trzeba wynajmować budynki w centrum Krakowa. Przeprowadzka do Nowej Huty budziła sprzeciw urzędników, którzy do tej pory pracowali w centrum. Sceptycznie do decyzji wojewody Millera podchodzili politycy PiS, którzy teraz zmieniają jego decyzje. Na przystosowanie biur w NCA wydano dotąd 500 tys. zł, docelowy remont ma kosztować 70 mln zł.

- Całe zamieszanie nie służy projektowi Nowa Huta Przyszłości. Jeśli potrwa dłużej, to jak przekonamy inwestorów, by przyszli tam, skąd uciekają nawet urzędnicy? - pyta osoba związana z planami zagospodarowania terenów niepotrzebnych kombinatowi pod nowe funkcje.

Urzędnicy: my się nie przenosimy, my wracamy

Budynek Nowego Centrum Administracyjnego wczoraj opuściła część pracowników Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, którzy z ul. Basztowej przenieśli się tam niespełna sześć miesięcy temu. Wczoraj biurka, meble i sprzęty znów zostały przewiezione z Nowej Huty do centrum.

Na pierwszym piętrze centrum administracyjnego z drzwi części pokoi zajmowanych przez urzędników zostały już nawet usunięte tabliczki informacyjne. Zniknęły np. z pokoi 122-124 gdzie znajdował się Oddział ds. Logistyki oraz z pomieszczeń 125-135, gdzie mieścił się Oddział Kadr i Płac. Wczoraj zostały wywiezione ostatnie meble i biurka pracowników tych komórek. Sami urzędnicy także wrócili do budynku na ul. Basztowej 22. Klucze do pokoi przy ul. Ujastek już oddano. Na drzwiach budynku w Nowej Hucie urzędnicy nie zostawili kartki z informacją o zmianie siedziby.

Teraz pozostały tam tylko pokoje Oddziału Administracji i Gospodarowania Nieruchomościami i biuro dyrektor generalnej NCA. To ostatnie wczoraj dla petentów było już zamknięte, ale ruch za drzwiami wskazywał na to, że trwały tam prace, prawdopodobnie związane z przeprowadzką. Dzwoniąc pod numer kontaktowy dyrektor generalnej, w słuchawce można usłyszeć już tylko „Abonent uszkodzony”...

Na parterze w centrum administracyjnym pokoje 1-6 zajmuje Biuro Informatyki Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, które do NCA wprowadziło się już w lipcu 2015 roku. Pracownik biura potwierdził, że ten dział nadal pozostanie w budynku NCA.

Urzędnicy, którzy pozostali jeszcze w budynku przy ul. Ujastek, nie chcą komentować przeprowadzki. Ale o podejściu do tej sprawy świadczy wypowiedź jednej z pracownic Oddziału Administracji i Gospodarowania Nieruchomościami. - My się nie przenosimy, my wracamy - powiedziała wczoraj stanowczo „Dziennikowi Polskiemu”.

- Pomieszczenia, które opuścili pracownicy urzędu, nie pozostaną puste. Ich miejsce zajmą urzędnicy innych wydziałów administracji - zapewnia Łukasz Sanakiewicz z NCA. Nie wiadomo jednak, kto zostanie „skazany” na Nową Hutę i kiedy zapadnie ten „wyrok”.