Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa muzyka z Krakowa i Małopolski. Najlepsze płyty minionego roku powstały pod Wawelem

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Jednym z największych odkryć muzycznych minionego roku jest Kaśka Sochacka z Krakowa, która nagrała udany album "Ciche dni"
Jednym z największych odkryć muzycznych minionego roku jest Kaśka Sochacka z Krakowa, która nagrała udany album "Ciche dni" Materiały prasowe
Miniony rok obfitował w wyjątkowo dużo interesujących płyt, których autorami byli wykonawcy z Krakowa lub z Małopolski. Okazuje się, że wyrosło tutaj nowe pokolenie utalentowanych twórców muzyki popularnej – i właśnie teraz dochodzi ono do głosu.

FLESZ - Sylwester Marzeń z Dwójką

od 16 lat

Alternatywny pop to gatunek, który cieszy się coraz szerszym odbiorem. Tym różni się od mainstreamowego popu, że jest bardziej szlachetny, ciekawszy pod względem kompozycyjnym i tekstowym, a także stroni od radiowego banału.

Gwiazdą tego nurtu jest już mieszkająca w Krakowie Kaśka Sochacka. Stało się to za sprawą jej debiutanckiego albumu „Ciche dni”. Przyniósł on wysmakowaną kolekcję nostalgicznych piosenek, które w szczery i oryginalny sposób opowiadają o zakończeniu związku miedzy dwojgiem ludzi. Nie brak tu trudnych emocji, ale również pięknych melodii. Niektórzy mówią o tej wokalistce „Kortez w spódnicy” – i coś w tym jest.

O miłości opowiada również pierwsza płyta Ars Latrans Orchestry. To grupa powołana przez organizatorów krakowskiego festiwalu Ars Latrans, który odbył się w zeszłym roku już po raz piąty. Namacalną pamiątką po tegorocznej edycji jest album „Sztuka miłości”, który nagrało kilkoro muzyków tworzących mniej lub bardziej znane projekty spod Wawelu. Siłą tego wydawnictwa są pomysłowe piosenki o bliskich wszystkich nam uczuciach.

Podobnie rzecz się ma z Patrickiem The Panem. Ten krakowski songwriter wyrobił sobie już dobrą opinię wśród odbiorców alternatywnego popu. „Mimo wszystko” to bez wątpienia jego najlepszy album: przebojowy, bezpretensjonalny, inteligentny. Czy wreszcie otworzy mu on drogę do krajowej ekstraklasy? Oby.

Nowe oblicze pokazały w tym roku także krakowskie Rycerzyki. Dostaliśmy bowiem trzeci album zespołu – „Zniknij na zawsze”. Tym razem wykorzystał on w swych piosenkach więcej elektroniki, w efekcie czego nabrały one tanecznego rytmu. Słychać w nich też mocniej echa polskiej muzyki z lat 80. Rycerzyki nieustannie eksperymentują – i chwała im za to.

Na tym jak łączy się elektronikę z piosenkową formą świetnie zna się krakowski duet Bass Astral & Igo. To właśnie tego rodzaju piosenki wyniosły go na szczyty popularności. W tym kontekście dziwi fakt, że Kuba Tracz i Igor Walaszek postanowili minionej jesieni zakończyć działalność. Na pożegnanie zostawili swym fanom płytę „Satellite”, na której więcej jest już jednak „żywych” brzmień niż elektroniki.

Następcami duetu Bass Astral & Igo mogą być bracia Sarapata – Michał i Mateusz. Po latach pracy w zespołach Lor i Salk postanowili działać na własną rękę. Tak powstała płyta „EP1”, na której serwują nowoczesne techno, które ma mocno emocjonalny charakter. Nie brak tu również wokali – dzięki czemu muzyka ta może trafić do szerszego grona odbiorców niż tylko bywalcy tanecznych klubów.

Pod Wawelem gra się również mocnego rocka. Co ciekawe dzieje się to za sprawą weterana polskiej sceny hip-hopowej – rapera AbradAba. Od dwóch dekad mieszka on w Krakowie i w tym roku objawił nam swój nowy zespół. Kashell tworzą wraz z nim byli muzycy słynnej grupy Coma. Debiutancki album projektu eksploduje ciężkim brzmieniem, łączącym rapowe wokale z hard core’owymi gitarami i bębnami w stylu Biohazard czy Rage Against The Machine. Niby nic nowego – ale daje kopa.

W podkrakowskiej Skale mieszka z kolei wokalista, który przybrał ekscentryczny pseudonim WaluśKraksaKryzys. Jego tegoroczny album „Atak” przez wielu krytyków został uznany za najlepszą polską płytę roku. Nic dziwnego: Waluś serwuje na nim siarczystego rocka o garażowym brzmieniu, w którym słychać echa dokonań zarówno The Stooges, jak i The White Stripes. Całość uzupełniają zawadiackie teksty o nudzie życia w małym miasteczku.

Bardziej eksperymentalne podejście do rocka prezentuje krakowski duet Pio Szorstkien, którego połowę tworzy gitarzysta Świetlików – Tomek Radziszewski. W tym roku poznaliśmy trzeci album projektu. „Algorytm Pranziniego” w pomysłowy sposób wpisuje chrześcijańską mistykę w post-punkowe piosenki: szorstkie, surowe, mroczne, ale dające nadzieję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nowa muzyka z Krakowa i Małopolski. Najlepsze płyty minionego roku powstały pod Wawelem - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski