Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa oferta, niższe opłaty

Redakcja
Już za kilka miesięcy zagraniczne fundusze inwestycyjne będą funkcjonować na polskim rynku kapitałowym praktycznie bez ograniczeń. W ślad za tym poszerzy się znacznie oferta inwestycyjna. Pojawią się zapewne nowe, nieznane dotąd typy funduszy. Większa konkurencja wymusi spadek opłat pobieranych przez krajowe towarzystwa funduszy inwestycyjnych. Zyskają na tym inwestorzy.

Na polskim rynku kapitałowym szykują się korzystne zmiany

   Polski rynek funduszy inwestycyjnych nie jest duży. Działa na nim 16 towarzystw, oferujących łącznie nieco ponad 130 funduszy. Dla porównania można podać, że Czesi mogą inwestować w ponad 700 funduszach, Portugalczycy w ok. 1000, a w Hiszpanii ich liczba wynosi ponad 7000.
   Łączne aktywa zgromadzone w polskich funduszach to ok. 40 mld zł, co w przeliczeniu na statystycznego obywatela naszego kraju daje kwotę ok. 220 euro. Zdecydowanie lepsi pod tym względem są Czesi i Węgrzy, gdzie wskaźnik ten jest ponad dwukrotnie wyższy. W Grecji wynosi on 2600 euro, w Hiszpanii 4500, a średnia dla całej Unii wynosi ponad 15000 euro.
   Polski rynek funduszy inwestycyjnych jest natomiast jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się w Europie. Sprawia to, że przedstawiciele funduszy zagranicznych patrzą w naszą stronę z nadzieją na dobry interes. Ich bezpośrednie wejście do Polski będzie oznaczać dla inwestorów, oprócz urozmaiconej oferty, także spadek opłat w działających już obecnie funduszach krajowych. To nieuniknione, jako że zdecydowana większość zagranicznych firm inwestycyjnych stosuje znacznie niższe opłaty za swoje usługi.
   W tabeli 1 zestawiliśmy opłaty obowiązujące w funduszach zarządzanych przez Pioneer Investments USA, oraz w krajowej spółce Pioneer Pekao TFI. Głównym udziałowcem tej ostatniej jest Pioneer Global Asset Management. W podobny sposób sporządziliśmy drugą tabelą porównującą fundusze DWS International oraz DWS Polska TFI. Właścicielem obu tych firm jest Deutche Bank.
   Wartości opłat zestawione w czwartej kolumnie tabeli dotyczą zakupu jednostek uczestnictwa typu A (najbardziej popularny typ jednostek), o wartości rzędu 9 tys. zł (2500 USD). Dodatkowo podane zostały także (druga kolumna tabel) wielkości funduszy, określane wartością zgromadzonych przez nie środków finansowych.
   Spójrzmy uważnie na wartości w tabelach. Opłaty stosowane przez firmę Pioneer Investments bardzo znacznie odbiegają od tych, jakie stosuje Pioneer Pekao TFI. Są przeciętnie ok. trzykrotnie niższe, i to zarówno w przypadku opłaty dystrybucyjnej (opłata przy zakupie), jak i opłaty rocznej, obciążającej aktywa.
   Nieco inaczej wypada porównanie polskiej firmy z działającą na rynku zachodnioeuropejskim. DWS International na rynku niemieckim stosuje podobne opłaty przy zakupie jednostek (opłata dystrybucyjna) jak firma DWS Polska TFI. Zdecydowanie niższe są jednak opłaty roczne stosowane na rynku niemieckim.
   O powody występowania tak istotnych różnic w opłatach zapytaliśmy przedstawicieli niemal wszystkich krajowych TFI. Zbigniew Jagiełło, prezes Pioneer Pekao TFI, przyznał, że część funduszy polskich pobiera wyższe opłaty za zarządzanie niż fundusze zagraniczne. Wynika to z kilku powodów. Najważniejszym jest różnica wielkości funduszy, jak i wielkości rynków. Większość funduszy w Polsce jest dużo, dużo mniejsza od funduszy zagranicznych. Szczególnie w przypadku funduszy zrównoważonych i akcyjnych polskie fundusze pobierają opłaty, mierzone wskaźnikiem total expense ratio (wskaźnik kosztów całkowitych), większe niż fundusze amerykańskie czy europejskie. Można ogólnie powiedzieć, że fundusze amerykańskie są tańsze od europejskich, a europejskie od polskich. Zbigniew Jagiełło dodaje, że opłaty dystrybucyjne są w tej chwili na zbliżonym poziomie, a obniżanie opłat na rynku polskim odbywa się już od kilku lat. Kilka lat temu total expense ratio w przypadku funduszy obligacyjnych wynosił 3-4 proc., a obecna średnia to ok. 2 proc. Jeżeli natomiast chodzi o opłaty dystrybucyjne, to raczej nie należy oczekiwać ich obniżki.
   Marek Przybylski, prezes Commercial Union Polska TFI, tłumaczy, że różnice w opłatach wynikają przede wszystkim z tego, że polski rynek finansowy jest wciąż młody; są na nim firmy małe, czyli nie występuje na nim tzw. efekt skali, polegający ogólnie na tym, że firma większa ma mniejsze jednostkowe koszty funkcjonowania. Poziom aktywów jest o wiele niższy u nas niż w wysoko rozwiniętych krajach UE. W przyszłości należy oczekiwać obniżenia opłat. Jego zdaniem będą one głównie efektem spadku rentowności wielu klas aktywów i, co za tym idzie, większej wrażliwości klientów na wysokość opłat. Wzrost konkurencji na rynku w związku z przystąpieniem Polski do UE może ten proces przyspieszyć.
   Podobne wyjaśnienia otrzymaliśmy od Anny Jagiełło-Rybiec, dyrektora ds. marketingu i promocji PKO/Credit Suisse TFI. Dodaje ona, że największe koszty ponoszone przez fundusze są obecnie związane z obsługą dystrybutorów jednostek uczestnictwa. Można oczekiwać, że koszty te będą jeszcze rosły w 2004 r. Jednak w związku z rozwojem rynku funduszy całkowite ponoszone przez nie koszty będą jednak malały.
   Wiele wskazuje, że wkrótce na rynku funduszy inwestycyjnych nastąpią korzystne zmiany. Najistotniejszy dla przeciętnych klientów będzie niewątpliwie spadek opłat, co pozwoli na wzrost rentowności inwestowania. O tym, jak zmiany opłat mogą wpływać na ową rentowność, napiszemy wkrótce na łamach Pełnej Kieszeni.
MARIAN CHOLEWIŃSKI

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski