Nowa płaca minimalna

To oznacza, że wielu zatrudnionych tam Polaków będzie więcej zarabiać. – W przypadku pracowników niewykwalifikowanych wzrost dochodów miesięcznych może wynieść od kilkunastu do __kilkudziesięciu procent – przewiduje Krzysztof Inglot z firmy Work Service, która wysyła Polaków do pracy w Niemczech.

Chodzi tu przede wszystkim o niewykwalifikowanych robotników, pracowników magazynów i hoteli, którzy zatrudnieni na umowach tymczasowych, zarabiali najmniej.

Dotychczas w Niemczech obowiązywały jedynie płace minimalne dla niektórych branż. Ten katalog został teraz rozszerzony. I tak robotnik budowlany (kiedyś nie miał w ogóle płacy minimalnej) zatrudniony we wschodnich landach musi zarobić co najmniej 10,75 euro na godzinę, a w Berlinie i w landach zachodnich o 50 centów więcej. Robotnicy wykwalifikowani w stolicy dostaną teraz minimum 14,05 euro, a w landach zachodnich 14,20 euro.

Co ważne, minimalna pensja branżowa ma pierwszeństwo przed ustawową. W wyjątkowych sytuacjach może się zdarzyć, że ta pierwsza będzie mniejsza od drugiej. Tak jest m.in. ze sprzątaczkami, którym we wschodnich landach będzie trzeba płacić 8,21 euro (gdzie indziej 9,55). Niższa stawka obowiązywać będzie w rolnictwie, tu pozostawiono ją na poziomie od 7,20 do 7,40 euro.

Nowa ustawa o płacy minimalnej odnosi się również do kierowców transportu międzynarodowego, a także do firm zagranicznych, których pracownicy świadczą pracę na terenie Niemiec. Przynajmniej tak nowe przepisy zinterpretowali Niemcy. Oznacza to, że kierowca firmy transportowej, który jedzie tranzytem przez Niemcy, powinien w tym czasie zarabiać minimum 8,5 euro na godzinę.

Blisko połowa Polaków opiekuje się osobami starszymi. Tutaj płaca minimalna została określona na poziomie 9,40 euro dla landów zachodnich i Berlina (w pozostałych 8,65 euro).