Lipie
Dyrekcja oddanej dzieciom do użytku na początku 1997 roku nowej Szkoły Podstawowej w Lipiu w gminie Gródek nad Dunajcem walczy z grzybem, który coraz bardziej niszczy ściany. Pojawia się po każdym większym deszczu, gdyż brak opaski drenującej powoduje zalewanie piwnic i szatni, a ściany nasiąkają wodą. Przynajmniej raz w miesiącu w piątek po południu woźne używają preparatu grzybobójczego. Likwiduje on jedynie skutki zawilgocenia ścian. Bez wykonania opaski odwadniającej niszczenie ścian będzie postępować.
- Za poprzedniej władzy w gminie - mówi dyrektor szkoły Zygmunt Opiło - nie mogliśmy się doprosić o pieniądze na zrobienie odwodnienia budynku. Teraz mamy nadzieję, że sytuacja się zmieni. U nas odbyło się gminne otwarcie roku szkolnego. Nowy wójt Krzysztof Lenart zainteresował się osobiście stanem budynku i warunkami pracy.
Udało się uchronić szkołę przed przeznaczeniem jednej z sal na mieszkanie dla rodziny nauczycielskiej. Decyzja starego zarządu, który przegrał wraz z radą w referendum, spotkała się, ostrym protestem rodziców. Zagrozili nawet okupacją szkoły. Rodzina nauczycielska mieszka nadal w starym domu, natomiast z dużej sali lekcyjnej, która miała być jej mieszkaniem, dyrektor zrobił zastępczą salę gimnastyczną.
- Współpraca z obecnymi władzami gminy jest bardzo dobra - podkreśla dyrektor Opiło. - Konflikty międzyludzkie są już historią. Jedyne, co nam zagraża, to woda. Sądzę, że przy konstruowaniu budżetu ten problem zostanie wzięty pod uwagę. Chodzi nie tylko o samą szkołę, ale także o drogę dla kilkuset mieszkańców sołectw Jelna Działy, Zbęka, części Przydonicy i Gródka.
(WCH)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?