Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa Wieś Szlachecka. Nie ma lisieckiej drobiowej

Ewa Tyrpa
Janusz Zalarski z Konsorcjum Producentów Kiełbasy Lisieckiej, właściciel Przetwórstwa Mięsnego PŁATEK w Nowej Wsi Szlacheckiej: warto działać pod znaną marką.

Czy warto było stworzyć konsorcjum dla tej wędliny, która jest na tyle znana, że chyba nie ma problemu z jej sprzedażą?

Na pewno było warto założyć takie zrzeszenie, przede wszystkim, aby chronić markę kiełbasy, by nie pojawiały się podrabiane wyroby z tą nazwą, odbiegające od dobrej jakości wytwarzanej w zakładach Konsorcjum, na czele którego stoi prezes Stanisław Mądry.

Jak można rozpoznać podróbkę lisieckiej?

Kiełbasa lisiecka wytwarzana jest w każdym z dziewięciu zakładów w gminie Czernichów, należących do Konsorcjum. Oryginalna kiełbasa jest rozpoznawalna. Każdy wianek jest ometkowany jednakową etykietą. Na niej znajduje się numer zakładu, w którym lisiecka została wyprodukowana. Wszystkie zrzeszone w Konsorcjum zakłady produkują taki sam wyrób, w jednakowym procesie, z taką samą recepturą i z zachowaniem najwyższych standardów.

Czy rygory przy jej produkcji są bardzo ostre?

Muszą bezwzględnie być przestrzegane. Cały proces produkcji, począwszy od badania mięsa, przebiega pod ścisłą kontrolą weterynaryjną. Także jesteśmy poddani restrykcyjnym procedurom jak HACAP, GHP, GMP.

Czy dlatego firmy masarskie nie chcą przystępować do Konsorcjum?

Przypuszczamy, że to główna przyczyna, bo my mamy otwarte drzwi dla nowych członków. Jednak te wszystkie wymogi, konieczność poddawania się stałym kontrolnym na każdym etapie produkcji, zniechęca właścicieli masarni do zrzeszania się w Konsorcjum. Jednak warto zainwestować w zakład, spełnić wszystkie sanitarne wymogi, uzyskać certyfikaty i występować pod nasza marką.

Lisiecka jest produkowana od ponad 80 lat…

I to według tej samej receptury. Często zakłady przechodzą na pokolenia. Ja też przejąłem firmę od rodziców żony.

Lisiecka to w zasadzie samo mięso bez tłuszczu. Skąd zakłady biorą taki surowiec?

Mięso wieprzowe do kiełbasy lisieckiej musi być bardzo wyselekcjonowane, od pewnych, sprawdzonych hodowców. Niektóre zakłady, tak jak mój, mają swoją hodowlę oraz ubojnię, a część mięsa kupuję. Do innych zakładów mięso dostarczają hodowcy. Muszę zaznaczyć, że podczas uboju obecny jest weterynarz i cały proces odbywa się pod jego nadzorem.

Klienci często zastanawiają się, ile jest mięsa w różnych wyrobach masarskich. Ile mięsa jest w lisieckiej?

Z kilograma mięsa wieprzowego powstaje 70-80 dekagramów kiełbasy. Pozostała gramatura odliczana jest jako ubytek. Lisiecka charakteryzuje się też naturalną osłonką wytwarzaną z wołowego jelita oraz specyficznym aromatem. Powstaje on w wyniku obróbki termicznej przeprowadzanej w tradycyjnych wędzarniach, opalanych drzewem bukowym lub olchowym.

Mówi Pan o mięsie wieprzowym jako surowcu, a klienci spotykają się w sklepach z lisiecką drobiową.

Lisiecka jest kiełbasą produkowaną tylko z wyselekcjonowanego mięsa wieprzowego. Jest produktem regionalnym i nazwa jest zastrzeżona tylko dla kiełbasy lisieckiej.

Czy to znaczy, że masarnie produkującą drobiową i poza firmami zrzeszonymi w Konsorcjum łamią prawo?

Oczywiście, podszywają się pod kiełbasę lisiecką. Zajmuje się nimi Inspekcja Handlowa.

Kiełbasa lisiecka nie jest jedynym produktem z masarni Konsorcjum.

Każdy konsorcyjny zakład może produkować inne wędliny, a tylko lisiecka jest wyrobem firmowanym przez Konsorcjum. Od dawna jest produktem regionalnym….

...który można, podobnie jak inne wyroby z czernichowskich masarni, też kupić w wielu krajach Europy.

– Tak, firmy mają różne umowy. Ja na przykład wysyłam wędliny produkowane w moim zakładzie do Anglii, Szkocji i Niemiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski