Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa wystawa "Sztuka konserwacji - Konserwacja sztuki" na Zamku Królewskim na Wawelu

Łukasz Gazur
Na Zamku Królewskim na Wawelu otwarto wystawę poświęconą dziełom sztuki, które konserwowali tamtejsi specjaliści

Głównym celem istnienia muzeów – wbrew obiegowej opinii – nie jest wcale wystawianie dzieł sztuki. Ich głównym zadaniem jest ochrona dziedzictwa. Tu jedną z najważniejszych funkcji jest konserwacja. I temu właśnie poświęcona jest najnowsza, fascynująca wręcz wystawa Zamku Królewskiego na Wawelu.

Oglądamy cenne obiekty, które ratowali „lekarze od dzieł sztuki”. Jest to choćby obraz „Chrystus błogosławiący dzieci” Lucasa Cranacha, dzieło tak w przeszłości uszkodzone, że właściwie wydawało się nie do uratowania. Z kolei waza pot-pourri, japońska porcelana z XVIIIwieku, poskładana została z aż 250 (sic!) kawałków. W sumie ponad 80 obiektów, reprezentujących rozmaite materiały. Od obrazów na drewnie i płótnie, przez tkaniny po metal.

– Kilka dzieł, które pokazujemy, odzyskaliśmy wręcz z niebytu. Ale nasi konserwatorzy są w stanie uratować wszystko – mówi prof. Jan Ostrowski, dyrektor Wawelu.
Na tej – elegancko zaaranżowanej w szarościach – wystawie oglądamy nie tylko efekt konserwacji. Możemy obserwować szwy muzealne, codzienną żmudną pracę ratujących dzieła sztuki. Zobaczymy stan wyjściowy i efekt końcowy. Do tego mnóstwo ciekawostek – jak choćby przypadek uzupełniania połamanych rąk postaci z rzeźby „Ukrzyżowania” Johanna Joachima Kaendlera wykonanego z porcelany. W tym celu trzeba było sięgnąć do starych wzorników. Te na szczęście zachowały się w najsłynniejszej manufakturze porcelany w Miśni.

Dziś polscy konserwatorzy dzieł sztuki są cenieni na świecie. Często – jak choćby w wypadku rozdzielania poszczególnych warstw obrazów – właściwie uchodzą za międzynarodową elitę. A wystawa Zamku Królewskiego na Wawelu pokazuje, dlaczego.

Na marginesie warto dodać, że – chyba po raz pierwszy – na Wawelu pojawiła się... sala kinowa. Tam też możecie poznać kulisy pracy 34 konserwatorów z 7 pracowni, którzy pilnują stanu wawelskich zbiorów. Zrozumiecie, dlaczego ten zawód to lekarz od dzieł sztuki, detektyw, archiwista i wynalazca w jednym.

– Ale to przede wszystkim praca wymagająca determinacji, talent i wyczucie plastyczne – dodaje kuratorka i autorka scenariusza wystawy dr hab. Ewa Wiłkojć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski