Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowak: Niech nikt mi nie mówi o ambicji!

Rozmawiał Jacek Żukowski
Podpis pod zdjęcie
Podpis pod zdjęcie Fot. Archiwum
Rozmowa. PAWEŁ NOWAK przez lata grał w ekstraklasie, teraz broni barw III-ligowego Porońca Poronin.

- Cieszy Pana uratowany w ostatniej chwili punkt w spotkaniu z Cracovią II?

- Cieszyć się, nie cieszyć? Patrzę na to przez pryzmat naszej sytuacji. Powiem tyle: jestem zadowolony z tego, że mogę dalej grać w piłkę. A co do meczu, to wydaje mi się, że to cenny punkt. Wydawało się, że jest po akcji, gdy trafiłem w mur po strzale z rzutu wolnego. Ale potem Mariusz Łyduch strzelał na bramkę, piłka odbiła się, a ja tylko dopełniłem formalności. Patrząc na całe spotkanie, to Cracovia bardziej zasłużyła na wygraną.

- To była pierwsza Pana sportowa wizyta na boisku przy ul. Wielickiej, odkąd odszedł Pan z Cracovii do Lechii Gdańsk. I była to wizyta udana, bo okraszona bramką.

- Wiadomo, że jak grałem w ekstraklasie, to mierzyliśmy się z Cracovią na stadionie przy ul. Kałuży i w Sosnowcu, gdzie była gospodarzem. Cóż, przyjemnie wrócić na „stare śmieci”, tu gdzie przez wiele lat trenowałem.

- Co Pan powie o rywalu?

- Widać, że zawodnicy Cracovii II są bardzo dobrze wyszkoleni, trener Piotr Górecki wprowadza ciekawy styl oparty na utrzymywaniu się przy piłce. To dobra trzecioligowa drużyna. Doceniam takie zespoły, które chcą grać w piłkę, próbują narzucić swój styl gry. Poza Cracovią II, Garbarnią, Hutnikiem nie ma wielu takich drużyn.

- Poroniec to jest cień zespołu, który miał walczyć o awans, dlaczego tak się dzieje?

- O naszej sytuacji za bardzo nie chciałbym się wypowiadać. Jesteśmy zmuszeni grać o utrzymanie. Doszło do takiej sytuacji... Nie zawsze tam, gdzie są dobrzy zawodnicy, musi być wynik.

- Na papierze macie kadrę na awans.

- Cóż mogę powiedzieć... Ja złapałem ciężką kontuzję w lipcu, pauzowałem w pierwszych siedmiu kolejkach. Gdzieś zgubiliśmy styl grania, nie potrafiliśmy narzucić swoich warunków, zrobić tego, co robi np. Cracovia II, która stawia na to, by dobrze grać, a za tym idą wyniki.

- Zmiana trenera - Przemysława Cecherza zastąpił Tomasz Rogala - dała pozytywny impuls?

- Była spowodowana tym, że trener Cecherz miał już kompletnie dość. Ja też się zastanawiam nad tym, czy grać dalej, bo na „stare lata” wydawało mi się, że ktoś mnie będzie motywował do tego, by grać, a jest wręcz odwrotnie. To jest trzecia liga, ale to mój zawód i muszę grę traktować jako pracę. Niech nikt mi nie mówi o moich ambicjach, o charakterze, bo pokazałem je przez tyle lat kariery. Mamy poważne kłopoty finansowe i organizacyjne, i tyle. Jeśli jest to spowodowane tym, że drużyna na początku rundy słabo grała, to tylko jeszcze gorzej świadczy to o klubie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski