Stanisławianka, będąc beniaminkiem w czwartoligowym towarzystwie, zakończyła rozgrywki na 5. miejscu. Czy potrzebna była zatem zmiana trenera?
- Michał Jezioro, który prowadził nasz zespół w poprzednich czterech sezonach, odszedł ze względów osobistych - tłumaczy Paweł Szczęsny, kierownik drużyny Sosnowianki. - Przedstawił nam takie argumenty, z którymi nie sposób było polemizować. O zamiarze opuszczenia naszego klubu wiedzieliśmy znacznie wcześniej, co pomogło nam w znalezieniu równie dobrego fachowca.
Przypomnijmy, że Michał Jezioro przejął Sosnowiankę zimą, kiedy po pierwszej rundzie plasowała się w połowie tabeli wadowickiej klasy A. Jednak już na mecie sezonu doprowadził ją do wicemistrzostwa, a w kolejnym wywalczył awans do okręgówki. Po kolejnych dwóch sezonach drużyna cieszyła się z czwartoligowego awansu.
- Dziękujemy trenerowi za to, co dla nas zrobił - podkreśla Szczęsny.
Stanisławianie w ramach przygotowań do sezonu rozegrali już za sobą dwa sparingi. Najpierw zremisowali z Pcimianką Pcim 1:1, beniaminkiem w czwartoligowym towarzystwie, a potem pokonali Tymbark 4:0, także czwartoligowca, ale z grupy wschodniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?