Nowak został skazany za sprawę zegarka [WIDEO]

Śledztwo i proces udowodniły, że Nowak przynajmniej od marca 2011 r. posiadał już zegarek o wartości powyżej 10 tys. zł. Jego prośby o przychylność nie zostały wysłuchane. Oskarżony nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku.

– Proszę, by wysoki sąd osądził mnie jako człowieka, a nie jako polityka, pewnie jakoś odpowiedzialnego za stosowanie tego prawa. Dziś, bez immunitetu, stoję przed moim państwem jako człowiek, który ma prawo popełniać błędy i się po nich podnosi, ale przede wszystkim jako człowiek, który ma przekonanie, że nie jest przestępcą – brzmiały ostatnie słowa Nowaka.

Nowak wielokrotnie podkreślał, że w jego zachowaniu nie było premedytacji i nigdy nie miał zamiaru zatajać informacji. Sąd jednak nie uwierzył posłowi wybranemu z list PO.

Źródło: x-news/TVN

– Zarzucane oskarżonemu przestępstwa popełnić można jedynie umyślnie z zamiarem bezpośrednim bądź ewentualnym. Według sądu oskarżony dopuścił się przestępstw z zamiarem ewentualnym, czyli przewidując możliwość przestępstwa godził się na jego popełnienie – powiedziała sędzia Dorota Rad-lińska w uzasadnieniu wyroku.

Sędzia oznajmiła również, że głośna sprawa zegarka nie tylko została przez media rozpoczęta, ale też przez przedstawicieli mediów została zakończona. – To właśnie zeznania dziennikarzy były ostatnimi dowodami przeprowadzonymi przez sąd w tym postępowaniu, a które to dowody miały istotne znaczenie dla jego rozstrzygnięcia – dodała na koniec sędzia.

Dla przypomnienia, sprawa ożyła w 2013 r,. kiedy napisał o niej „Wprost”. Od razu po publikacji Nowak złożył korektę oświadczenia. Dodatkowo wiadomo, że naczelny „Super Expressu” zeznał w sądzie, iż w 2012 r. Nowak prosił go o zaniechanie pisania artykułu na ten temat twierdząc, że musi dokonać korekty oświadczenia.

Wczoraj Nowak ogłosił zrzeczenie się mandatu poselskiego.