MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowakowi zabrakło zimnej krwi, Kubiec uratował punkt

Redakcja
Paweł Jaworek (z lewej, Orlicz) i Michał Wojtan Fot. Paweł Ryś
Paweł Jaworek (z lewej, Orlicz) i Michał Wojtan Fot. Paweł Ryś
Dalin Myślenice - Orlicz Suchedniów 1-1 (1-0)

Paweł Jaworek (z lewej, Orlicz) i Michał Wojtan Fot. Paweł Ryś

1-0 Cygal 23, 1-1 Żelazowski 63.

Sędziował Lucjan Stolarz (Brzesko). Żółte kartki: Połomski - Taler. Widzów 80.

Dalin: Kościelnik - Cygal, Pilch, Orłowski, P. Senderski - Tokarz, Wojtan, Kiełb (65 Nowak), Biel - Bałucki, Połomski.

Orlicz: Shram (46 Bilski) - Ostrowski, Kubiec, Jaworek (82 Zegadło), Kaczmarek - Rabenda, Banaczkowski, Armata (77 Mamonow), Taler - Gil, Żelazowski.

Z mieszanymi uczuciami do jednopunktowej zdobyczy mogą podchodzić myśleniczanie. Z jednej strony uzyskali ją będąc drużyną wyraźnie słabszą, z drugiej w 90 min mieli wyśmienitą sytuację, by wygrać mecz i zgarnąć pełną pulę.

Orlicz zaprezentował się zaskakująco dobrze. Był drużyną przeważającą. Od początku meczu szybko przejmował piłkę, zdominował środek pola. W 2 min po kombinacyjnym rozegraniu z wolnego przymierzył Żelazowski, ale Kościelnik nie dał się zaskoczyć. Po chwili Gil, co prawda, wybijał piłkę, ale tak, że spadła na górną części poprzeczki. Wielokrotnie bramkę myśleniczan niepokoił Żelazowski.

Często, gdy jedni grają, to drudzy strzelają. A Orlicz sam sprokurował sytuację, prezentując piłkę rywalom. Przed szansą stanął wówczas Bałucki, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie do końca panował nad piłką. Wywalczył jednak rzut różny, z którego padł gol. Dośrodkował P. Senderski, a Cygal uprzedził Shrama.

O tą bramkę miał do swojego ukraińskiego golkipera pretensje trener Sławomir Grzesik. Do tego Shram poturbował się w starciu z Bielem i w przerwie zamienił go doświadczony Bilski, który swym charakterem miał też wzmocnić morale przyjezdnych.

Orlicz po stracie bramki zgubił na chwilę rezon, ale już pod koniec pierwszej połowy wrócił na właściwie tory. W 41 min z wybornej pozycji nad poprzeczkę strzelił Rabenda, a świetną zespołową akcję znów niecelnym uderzeniem zakończył Żelazowski.

Raz udało się Żelazowskiemu nastawić dobrze celownik. W 63 min po zgraniu głową od Gila, spokojnie przyjął piłkę i posłał ją do bramki. A później gościom znów nic nie wchodziło. W 68 min Żelazowski przestrzelił w sytuacji sam na sam. W słupek główkował w 71 min Gil, a w ślady kolegi poszedł w 80 min Banaczkowski.

Trener Grzesik zaryzykował w końcówce ofensywnym ustawieniem 3-4-3. O dziwo skutek był taki, że to do Dalinu należało ostatnie 5 min. Mogła ziścić się stara prawda, że futbol bywa niesprawiedliwy, bo gospodarze w 90 min mieli piłkę meczową. Prawą stroną przedarł się Bałucki, dograł do Nowaka, który zwodem położył bramkarza oraz obrońcę i uderzył w stronę pustej bramki. Gol wydawał się pewny, aż nagle jak spod ziemi zjawił się Kubiec i dosyć szczęśliwie wybił piłkę na róg.

Paweł Ryś

ZDANIEM TRENERÓW

Robert Orłowski, Dalin:

- Byliśmy słabszym zespołem, ale jak nie można wygrać, to trzeba się cieszyć z remisu. W całym meczu stworzyliśmy trzy sytuację, w tym ostatnią, praktycznie kończącą mecz i gdyby Darek Nowak zachował więcej zimnej krwi i pomyślał, że lepiej zagrać górą, niż dołem, to prawdopodobnie przeciwnik by nie sięgnął piłki.

Sławomir Grzesik, Orlicz:

- Nie można być zadowolonym z remisu. Straciliśmy dwa punkty. Z tylu sytuacji stworzonych na wyjeździe trzeba więcej wykorzystywać. Niestety, piłka jest nieprzewidywalna i dlatego jest taka piękna. Zasłużyliśmy na coś więcej niż remis.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski