Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe mapy zażegnają spory o miedzę, czy rozpalą emocje

Halina Gajda
Halina Gajda
Michał Pyrcioch: Z doświadczenia w pracy sołtysa wiem, że wciąż jest wiele przypadków spornych granic działek. Podziały powstały „na gębę”, nikt nie przywiązywał wagi do uregulowania tych spraw.
Michał Pyrcioch: Z doświadczenia w pracy sołtysa wiem, że wciąż jest wiele przypadków spornych granic działek. Podziały powstały „na gębę”, nikt nie przywiązywał wagi do uregulowania tych spraw. Halina Gajda
Od kwietnia zacznie się obfotografowywanie powiatu z samolotu. Zdjęcia będą szczegółowe. Znikną papierowe mapy geodezyjne. Zastąpią je elektroniczne dokumenty dostępne w sieci.

Na początku kwietnia rozpocznie się kolejny etap, nie bójmy się tego słowa, wielkiej rewolucji w powiatowych zasobach geodezyjnych, czyli porządkowanie tej jakże ważnej, związanej z własnością, sfery życia każdego z mieszkańców. W pierwszym etapie wykonane zostaną zdjęcia lotnicze całego powiatu. Będą one wykorzystane do opracowania ewidencji gruntów i budynków.

Podziały „na gębę” sprzed kilku dekad

Michał Pyrcioch, sołtys Zagórzan, na wieść o planach, oddycha z ulgą.

- Może to wreszcie zmobilizuje do uregulowania spraw związanych z granicami poszczególnych działek - mówi wprost. - Będzie wiadomo, gdzie znajduje się działka i jaką ostatecznie ma powierzchnię. - dodaje.

Gospodarzowi wsi już nie raz przyszło pomagać w poszukiwaniach dokumentów, które byłyby konieczne w określeniu granic nieruchomości.

- Czasem to sprawy z czterdziestoletnią albo i więcej historią - opisuje. Bywało, że ojciec czy dziadek, na łożu śmierci wzywał dzieci i rozdzielał pomiędzy nimi grunty, tyle że wszystko „na gębę” bez dokumentów - dodaje.

Nikt nie przywiązywał wagi do precyzyjnego określenia co, ile komu przypada. Kolejne pokolenia sprawę też lekceważyły, a gdy już ktoś wziął się za regulację, nie raz kończyło się sąsiedzką czy rodzinną wojną o pasek ziemi na dwa palce.

Bywało i tak, że granicę wyznaczał kamień, wkopany w ziemię betonowy słupek albo kawał wbitej w ziemię metalowej rury. Z czasem kamień zapadł się, słupek skruszył się, a rura rdzewiała aż zgniła. - Przesunięcie granicy działki o metr, obojętnie w którą stronę, tylko pozornie jest błahe - przestrzega. - Gdy ów metr szerokości pomnożymy, dajmy na to przez dwieście metrów długości działki, to mamy kolosalne różnice - dodaje sołtys.

Cesarskie mapy od Franciszka Józefa

Znaczna część map geodezyjnych w całej Małopolsce pochodzi z czasów zaboru austriackiego. Może niekoniecznie wyszła prosto spod ręki cesarza Franciszka Józefa, ale dawno straciła na swojej aktualności. Coraz częściej zaczęły pojawiać się rozbieżności pomiędzy tym, co na mapach, a rzeczywistością w terenie. Stąd, w 2012 roku zapadła decyzja o stworzeniu cyfrowych map i baz danych o nieruchomościach.

Powiat gorlicki był jednym z sześciu w Małopolsce, które rozpoczęły żmudne porządkowanie. - Modernizacja ewidencji gruntów i budynków prowadzona była w części gmin Lipinki, Łużna oraz Biecz - przypomina starosta Karol Górski.

Za kilka dni rozpoczną się prace przy kolejnym etapie. Tym razem wszystko będzie wyglądało trochę inaczej. Cały bowiem powiat zostanie obfotografowany z samolotu. Szczegółowe zdjęcia będą wykorzystane w przygotowaniu map. W usprawnieniu całego przedsięwzięcia mogą uczestniczyć mieszkańcy. - Chodzi o oznakowanie swoich działek - tłumaczy starosta.

Wystarczy kilka zbitych w krzyż znaków, umieszczonych w punktach granicznych.

Kilka dni temu odbyło się krótkie szkolenie m.in. dla sołtysów, dotyczące zasad znakowania. Michał Pyrcioch zapowiada, że będzie starał się być przy tym pomocny dla mieszkańców swojej wsi.

Ważne!

W kwietniu zdjęcia lotnicze będą wykonywane w całym powiecie, a modernizacja zasobów obejmie w tym etapie:
gminę Biecz w miejscowościach: Binarowa, Głęboka, Grudna Kępska, Sitnica; gminę Bobowa we wsiach: Brzana, Jankowa, Sędziszow a, Siedliska, Stróżna, Wilczyska; gminę Gorlice w miejscowościach: Bystra i Zagórzany; gminę Lipinki w Pagorzynie i Rozdzielu; gminę Ropa we wsiach: Łosie, Ropa, Klimkówka; gminę Sękowa w Siarach.


Informacje dotyczące znakowania:

Znakowanie punktów granicznych nie jest obowiązkowe. To indywidualna, dobrowolna decyzja każdego z właścicieli nieruchomości. Może być wykonane tylko w tych miejscach, gdzie jest pewna, jasna i bezsporna granica .

Znak musi być wystarczająco duży i namalowany jaskrawym, najlepiej białym kolorem. Wskazane, aby miał kształt krzyża o rozpiętości ramion 50-70 cm i grubości ok. 20 cm.

Znak musi być wykonany dokładnie przy słupie granicznym, który staje się środkiem znaku.

Znak musi być trwały tzn. powinien być widoczny przez około 2-3 tygodnie.

Może być wykonany przez namalowanie na gruncie symbolu „x”, najlepiej białą farbą, gipsem lub wapnem.

Można go zrobić z jasnej czy pomalowanej na biało sklejki lub desek, albo też ułożyć z pomalowanych na biało cegieł.

(hga)

Rozmowa

Projekty nowych map będą wyłożone do wglądu mieszkańców. Trzeba koniecznie skorzystać z tej możliwości
Rozmawiamy z Marią Przybyło, naczelniczką wydziału geodezji, kartografii i katastru


Kiedy zacznie się fotografowanie powiatu?

Planujemy, że na początku kwietnia. Chodzi o to, żeby nie było jeszcze liści, a znaki były widoczne.

Zdjęcia będą jedynym wyznacznikiem do przygotowania nowych map geodezyjnych?

Nie, nie jedynym. Mapy powstaną na podstawie wszystkich istniejących dokumentów, dzięki którym można określić przebieg granic nieruchomości i położenie poszczególnych punktów granicznych. Najlepiej by znaki ustawiane były tylko tam, gdzie wszyscy właściciele potrafią zgodnie wskazać wspólną granicę. Potraktujmy to poważnie, pomiary geodetów w terenie będą tylko w szczególnych przypadkach.

Co, jeśli ktoś nie wystawi znaków?

Jego działka zostanie opracowana w oparciu o wspomniane już dostępne dokumenty,

A jeśli pomiędzy sąsiadami nie ma zgody co do przebiegu granicy?

Granica zostanie oznaczona jako sporna. Właściciele mogą później wyjaśnić problem na własny koszt dokonując rozgraniczenia. Jeśli nie uda się to w ten sposób, to pozostanie postępowanie sądowe.

Czy przez ostatecznym zatwierdzeniem map, będzie je można gdzieś zobaczyć?

Projekt mapy będzie wyłożony w starostwie. Dwa tygodnie wcześniej pojawią się informacje o tym. Umieścimy je nie tylko na stronie starostwa, ale też w gminach. Każdy zainteresowany będzie mógł przyjść i sprawdzić swoją nieruchomość. To będzie czas na wszelkie wyjaśnienia i nanoszenie ewentualnych poprawek. Warto skorzystać z tej możliwości - nie zajmie to dużo czasu, a pozwoli uniknąć niepotrzebnych kłopotów. Już teraz przestrzegam, że mogą się pojawić różnice pomiędzy tym, co mamy w dokumentach własnościowych, a na nową przeliczoną powierzchnią. Dlatego jeszcze raz uczulam: gdy projekty będą gotowe, przyjdźmy i sprawdźmy i od razu wyjaśniajmy.

Czy mieszkańcy dowiedzą się wcześniej, że będą wykonywane zdjęcia?

Tak, będą komunikaty w tej sprawie. Można także kontaktować się z wydziałem geodezji: 18 35-48-740 lub 35-48-799 wew. 14

Jak długo potrwa ten etap modernizacji?

Cały projekt rozłożony jest do 2020 roku, ale zdjęcia będą wykonywane tylko w kwietniu tego roku więc ważne jest by zdążyć z oznaczeniem punktów.

Rozmawiała Halina Gajda

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nowe mapy zażegnają spory o miedzę, czy rozpalą emocje - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski