Zastanawiałem się wtedy, dlaczego podobnych miejsc nie ma w Krakowie. Dziś już nie muszę. Mamy swoją własną sieć tzw. smoczych skwerów, która będzie się z każdym rokiem rozrastać. Oby tylko ktoś chciał z nich korzystać, co przecież wcale nie jest pewne, biorąc pod uwagę plagę otyłości i fatalnych sposobów odżywiania, która jest zmorą naszego kraju. Plaga ta dociera dosłownie wszędzie.
Szkoły pełne są sklepików ze śmieciowym jedzeniem oraz automatów z napojami gazowanymi. Co najgorsze, dla wielu rodziców jest to rozwiązanie komfortowe. Po co męczyć się z porannym przygotowywaniem kanapek, skoro można dać kilka złotych na słodkiego batona i colę? A propos automatów ze śmieciowym żarciem. Spotkać je można nawet w szpitalach, czasem na wszystkich piętrach. Czy można sobie wyobrazić coś bardziej absurdalnego?
Co jak co, ale akurat szpitale powinny być chyba instytucjami promującymi zdrowy tryb życia? W końcu od dawna wiadomo, że lepiej zapobiegać schorzeniom, niż je usuwać. No, chyba że uznamy, iż nasze placówki zdrowotne świadomie hodują sobie w ten sposób klientów. Efekty tej „polityki” już mamy: co piąte polskie dziecko jest grube i niesprawne, a miliardy złotych zamiast na innowacje czy inwestycje będziemy już niedługo musieli wydawać na ratowanie ich zdrowia, a może nawet życia... Witajcie w Polsce, krainie logiki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?