MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowe otwarcie dla Kewa Jaliensa w zmieniającej się Wiśle Kraków

Redakcja
Kew Jaliens w meczu z Koroną Kielce FOT. MICHAŁ KLAG
Kew Jaliens w meczu z Koroną Kielce FOT. MICHAŁ KLAG
PIŁKA NOŻNA. Holender zdobył gola i dyrygował obroną.

Kew Jaliens w meczu z Koroną Kielce FOT. MICHAŁ KLAG

- Pierwszy gol zawsze jest najważniejszy. Tym bardziej w naszej sytuacji, kiedy mamy nowego trenera i przystępujemy do gry z nową taktyką. Kiedy szybko strzelasz bramkę, to realizowanie nowych zadań jest łatwiejsze - przyznaje Kew Jaliens, który w meczu z Lechią Gdańsk zdobył bramkę na 1-0 dla Wisły. Było to jego pierwsze trafienie w jej barwach. Podczas strzału, dającego tego gola, kopnął go bramkarz Lechii. Po meczu holenderski obrońca czuł ból w nodze. Okazało się, że dokuczał mu on także jesienią.

- Mało kto wie, że po meczu z APOEL-em w Nikozji przez całą rundę dokuczał mi uraz kostki , w kolejnych meczach grałem z bólem - wyznaje Jaliens. Tymczasem po meczu w Nikozji Wisła grała co trzy dni. Holender nie miał więc kiedy zaleczyć urazu, a trener Robert Maaskant wystawiał go do gry. Skończyło się na tym, że Jaliens popełniał błędy, był mocno krytykowany, a kibice zaczęli swoimi śpiewami odsyłać go z Wisły do domu. W tej rundzie widać, że jest w lepszej formie i spokojnie można od niego ustalać wyjściowy skład. W Gdańsku nie tylko wykazał się w defensywie, ale także w ataku. Po rzucie rożnym i podaniu Juniora Diaza poszedł do końca za piłką i wpakował ją do siatki. Na taką chwilę czekał dość długo, bo ostatni raz do siatki trafił w barwach AZ Alkmaar 16 września 2010 roku w meczu Ligi Europy przeciwko Sheriffowi Tiraspol. Nie za bramki Jaliens jest jednak głównie rozliczany, a za to jak pracuje w defensywie. Był ściągany do Wisły jako doświadczony zawodnik, były reprezentant Holandii, uczestnik mistrzostw świata w 2006 roku w Niemczech. Oczekiwano, że zastąpi w roli szefa obrony Arkadiusza Głowackiego. Pierwszą rundę w Wiśle miał niezłą. Później przyszła kiepska runda jesienna. Na początku tego roku nie mógł się czuć pewniakiem u trenera Kazimierza Moskala.

- Trochę mi żal trenera Moskala. Nie miał szczęścia. Za jego kadencji w tym roku tylko jeden mecz graliśmy w jedenastu i byliśmy bliscy wygrania go. W pozostałych spotkaniach były czerwone kartki i to mocno utrudniało nam zadanie - mówi Jaliens. Dodaje, że w tych meczach problemem było strzelanie bramek. Tym razem postanowił wspomóc kolegów z ataku. Od razu dostał szansę od nowego szkoleniowca Michała Probierza i na razie w meczu z Lechią ją wykorzystał. Trzeba jednak pamiętać, że rywal był w kiepskiej formie, a poza tym Probierz nie miał za dużego wyboru w obsadzie stoperów, bowiem kontuzję leczy Michał Czekaj, a na spotkanie w Gdańsku nie doleciał Osman Chavez, który miał problem z lotniczymi połączeniami w drodze powrotnej z meczu reprezentacji Hondurasu. Jaliens zagrał więc w duecie z Gordanem Bunozą. A wiślakom starał się pomagać trener Probierz, który przy linii cały czas udzielał wskazówek.

- Miałem już wielu trenerów, także takich jak ten. Jest bardzo zdecydowany, wie, o co mu chodzi, jak ma grać drużyna. Odpowiada mi to, bo wiem, czego ode mnie oczekuje. Nie można wychwycić wszystkich jego wskazówek, bo trzeba się koncentrować na grze. Dobrze jest jednak, jak ktoś z boku podpowiada - zaznacza Jaliens.
Na początku meczu z Lechią z powodu bólu mięśnia boisko opuścił Maor Melikson. Okazało się, że jest to lekki uraz i jest szansa, aby zagrał w piątek z Lechem.

Kobieca eskorta

Z okazji Dnia Kobiet, przed piątkowym meczem z Lechem drużyny wyjdą na boisko z kobiecą eskortą. Może się w niej znaleźć każda fanka Wisły powyżej 14. roku życia. Specjalne przesłuchanie kandydatek odbędzie się dziś w godzinach 15-19 na stadionie Wisły przy ul. Reymonta 22, w skyboxie nr 30 (od strony ulicy Reymana wejściem VIP). Jurorem będzie m.in. Maciej Żurawski, legenda i ambasador Wisły.

Piotr Tymczak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski