Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe rządy w Pogoni

Redakcja
Działacze Pogoni wybrali nowego prezesa. Został nim Krzysztof Porębski (na zdjęciu stoi) Fot. Magdalena Uchto
Działacze Pogoni wybrali nowego prezesa. Został nim Krzysztof Porębski (na zdjęciu stoi) Fot. Magdalena Uchto
Stołówka Urzędu Gminy i Miasta w Miechowie. Dochodzi godzina 17.30. Za chwilę ma się rozpocząć zebranie sprawozdawczo - wyborcze Miejskiego Klubu Sportowego Pogoń Miechów. Tłumów jednak nie widać. Pod drzewem, przed budynkiem, Mariusz Malicki - były prezes MKS - przegląda papiery. Inni rozmawiają. Jako pierwsi miejsca w stołówce zajmują dawni działacze - wśród nich były trener i prezes klubu - Julian Łopata. Wszyscy czekają na drugi termin: 17.45. ODSŁONA I SPRAWOZDANIE: "Dorobiłem się debetu"

Działacze Pogoni wybrali nowego prezesa. Został nim Krzysztof Porębski (na zdjęciu stoi) Fot. Magdalena Uchto

MIECHÓW. Krzysztof Porębski zamienił stanowisko wiceprezesa na prezesa. Były szef Mariusz Malicki zapowiedział, że na działalność nowych władz będzie patrzył z boku.

Mariusz Malicki przypomina, że złożył rezygnację z funkcji prezesa MKS. - Jest ona ostateczna i nieodwołalna - mówi. I wylicza, że każde popołudnie, weekend i urlop spędzał albo na stadionie, albo na załatwianiu spraw związanych z działalnością klubu. I przypomina, że pracował również przy robotach remontowych budynku klubowego. Dodaje, że cieszy go, iż zawodnicy grają w sześciu grupach, a jest szansa na utworzenie 7.

- Zostałem posądzony, że się dorobiłem w klubie. A jedyne, czego się dorobiłem, to debet na koncie. Kiedy byłem trenerem otrzymywałem wynagrodzenie, ale jak zostałem prezesem, nie dostawałem nic, bo brakowało pieniędzy na sprawy związane z funkcjonowaniem klubu - wyznaje były prezes.

Zapewnia, że z dotacji gminy, która wynosi 80 tys. zł, dotychczas zostało wykorzystane ponad 43 tys. zł. Do dyspozycji klubu - z tytułu składek członkowskich oraz sumy, która pozostała z dotacji - jest jeszcze ponad 40 tys. zł. Mariusz Malicki zaznacza, że pieniądze obiecał Krakowski Bank Spółdzielczy oraz jeden z przedsiębiorców. Ale przypomina też, że na klubie ciąży aż 200 tys. zł zaległości wobec gminy. Te zobowiązania pochodzą z lat 2002-2003, czyli z okresu, kiedy MKS prowadził place targowe. - W ostatnim czasie pod moim adresem popłynęła lawina krytyki. Żałuję, że nie była ona konstruktywna - kończy swoje sprawozdanie Mariusz Malicki.

Łukasz Czekaj odczytuje opinię komisji rewizyjnej, stwierdzając, że nie wnosi ona zastrzeżeń do pracy zarządu i nie stwierdza uchybień w zakresie gospodarki finansowej.

ODSŁONA II

PROTOKÓŁ: "Amnezja wsteczna jest popularna"

Po sprawozdaniach do boju wkracza Marian Sokół. Domaga się protokołu z ostatniego zebrania sprawozdawczo-wyborczego. Twierdzi, że w wywiadzie z Mariuszem Malickim, który ukazał się w "Dzienniku Polskim" padają kalumnie pod adresem byłych działaczy klubu. - Na poprzednim zebraniu prezes Malicki powiedział, że jeśli Pogoń nie awansuje do "okręgówki" poda się on do dymisji. Trzeba mieć cywilną odwagę, a nie posiłkować się argumentem, że byli działacze zmusili prezesa do odejścia. Bo taki zarzut uderza też we mnie - komentuje Marian Sokół.

Mariusz Malicki przyznaje, że protokołu nie ma, bo w ostatnich latach nie było zwyczaju dyskusji nad tym dokumentem. I dodaje, że w tym ostatnim nie ma zapisu o dymisji. - Nie przypominam sobie, bym składał takie deklaracje - zaznacza były prezes. Piotr Król potwierdza słowa Malickiego. - Amnezja wsteczna jest popularna wśród młodzieży - odpowiada Marian Sokół. Prowadzący zebranie Jan Paweł Janus ucina dyskusję, podkreślając, że na początku zebrania nikt nie wnioskował o wprowadzenie punktu dotyczącego dyskusji nad protokołem.

ODSŁONA III

WYBORY: "Skąd ta cisza?"

Były zarząd klubu otrzymuje absolutorium. Rozpoczyna się etap zgłaszania kandydatów na prezesa klubu. Początkowo nikt nie podaje nazwisk. - Nie rozumiem, skąd ta cisza - komentuje Jan Paweł Janus. Padają propozycje: Mieczysław Kądziołka, Jan Perzyński, Krzysztof Porębski. Zgodę wyraża tylko ten ostatni. Przerwa. Po niej nowy prezes proponuje skład zarządu. I wyciąga rękę do Mariusza Malickiego. - Nie chciałbym, żeby miał do mnie uraz, że się zmieniły stołki - mówi Porębski. Malicki nie przyjmuje zaproszenia do zarządu tłumacząc, że na razie ma inne plany życiowe.
Ostatecznie do zarządu wchodzą: Andrzej Włudarz, Zbigniew Piwowarski, Jan Perzyński, Damian Rał, Jerzy Kozioł. W skład komisji rewizyjnej wchodzą: Marian Sokół, Jerzy Bosak, Przemysław Krupa.

Członkowie klubu opuszczają stołówkę.

ODSŁONA IV

KOMENTARZE: "Zawodnicy mają dziwną mentalność"

Mariusz Malicki, na pytanie "Dziennika Polskiego", jak odbiera zaproszenie do zarządu odpowiada: "Szkoda, że obecny prezes nie potrafił się ze mną dogadać, jak był wiceprezesem. Teraz na nowe rządy będę patrzył z boku".

Krzysztof Porębski zapewnia, że wykonał trzy podejścia, by porozumieć się z Mariuszem Malickim. Ale przyznaje, że się nie udało.

Przypomnijmy, że działaczy poróżniła m.in. sprawa doboru kadry. Malicki stawiał na lokalnych zawodników, Porębski był zwolennikiem wzmocnienia drużyny osobami z zewnątrz. - Zawodnicy z Miechowa mają dziwną mentalność. Zamiast sięgać na wyższe szczeble tabeli, oni schodzą na niższe. I właśnie dlatego uważam, że powinni grać piłkarze spoza naszego regionu, bo to podniesie poziom gry - komentuje nowy prezes. Przyznaje, że obecnie jest 4 nowych zawodników - dwóch z gminy Słomniki i dwóch z Krakowa. Na razie próbują sił w Pogoni. Po sparingu okaże się, którzy zostaną. Z Krakowa jest również trener - Radosław Golański.

Krzysztof Porębski zapewnia, że zawodnikom z zewnątrz nie będzie płacił ani z pieniędzy, które klubowi przekazuje gmina ani ze składek członkowskich, ale z tych, które dadzą prywatni sponsorzy. Przyznaje, że niektórzy miechowscy zawodnicy obrócili się plecami do klubu. Ale część została. - Zobaczymy jak będzie dalej, bo zawodnicy czekali, jaki będzie skład zarządu klubu - zdradza Krzysztof Porębski. I podkreśla, że jego rządy w klubie będą nastawione na awans do okręgówki oraz szukanie pieniędzy na działalność klubu. Będzie się starał także o umorzenie - przez burmistrza - 200 tys. zł zaległości. - Mam nadzieję, że radny Kądziołka, a jednocześnie działacz klubu mi pomoże - dodaje.

Magdalena Uchto

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski