Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe zarzuty dla lekarzy ze Szpitala im. Rydygiera

STRZ
PRZESTĘPCZOŚĆ. Jacek D., lekarz z oddziału hematologii Szpitala im. Rydygiera w Krakowie, usłyszał wczoraj zarzuty korupcyjne. Podejrzany nie przyznał się do winy. Prokuratura poszerzyła też zarzuty Andrzejowi Z., ordynatorowi oddziału hematologii.

Jak powiedział "Dziennikowi Polskiemu" prok. Janusz Hnatko z krakowskiej Prokuratury Okręgowej, Jacek D. miał w latach 2000-2001 przyjąć łapówki od trzech pacjentów za opiekę lekarską. Pierwszy zarzut dotyczy kwoty 150 zł, drugi - 2 tys. zł. Jacek D. nie przyznał się do winy. Po zastosowaniu wobec niego 10 tys. zł poręczenia majątkowego, został zwolniony do domu.
Jak informuje prokuratura, zatrzymanie lekarza ma związek z śledztwem w sprawie korupcji na oddziale hematologii Szpitala im. Rydygiera, które od kilku miesięcy prowadzi krakowska prokuratura. W tej sprawie we wrześniu ubiegłego roku Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało Andrzeja Z., zastępcę dyrektora szpitala, a zarazem ordynatora oddziału hematologii. Stało się to tuż po tym, jak przyjął 300 zł łapówki od synowej pacjentki. Kobieta wręczyła pieniądze na prośbę swej teściowej leżącej na oddziale, którym kierował Andrzej Z. Chora w rozmowie z innymi pacjentkami dowiedziała się, że lekarz wyznacza dni na spotkania z rodzinami pacjentów, podczas których przyjmuje łapówki. Zadzwoniła więc do synowej i poprosiła, by ta dała ordynatorowi 300 zł. Kobieta, zanim spotkała się z lekarzem, poinformowała o sprawie Centralne Biuro Antykorupcyjne. W wyniku przeszukania w portfelu Andrzeja Z. znaleziono pieniądze pochodzące z łapówki.
Lekarz przyznał się do winy, złożył jednak wyjaśnienia odmienne od ustaleń śledczych. Wówczas prokuratura zastosowała wobec niego poręczenie majątkowe w kwocie 40 tys. zł, zakaz opuszczania kraju, a także zawiesiła go w czynnościach służbowych. Ten ostatni środek zapobiegawczy uchylił sąd, więc w listopadzie ubiegłego roku Andrzej Z. wrócił do pracy. Jednak, powołując się na dobro szpitala, złożył rezygnację z funkcji zastępcy dyrektora ds. lecznictwa. Mimo to nadal kierował odziałem hematologii. Z końcem czerwca śledczy postawili Andrzejowi Z. dziewięć nowych zarzutów korupcyjnych. W związku z tym zwiększyli też kwotę kaucji do 60 tys. zł. Lekarz został zawieszony w funkcji ordynatora. Obecnie przebywa na urlopie.
(STRZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski