Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowocześnie i pozytywnie

Redakcja
Rozmowa z PAWŁEM WIZIMIRSKIM, liderem krakowskiego zespołu dziecięcego Latający Batyskaf

   - Jak to się stało, że dorośli muzycy zainteresowali się twórczością dla dzieci?
   - Trzy lata temu, wspólnie z kolegą z zespołu Memo - Jankiem Majcherkiem - zrobiłem muzykę do dziecięcej reklamy. Choć piosenka nie została wykorzystana, tak nam się spodobała, że dograliśmy do niej trzy kolejne. Problemy życiowe sprawiły jednak, że odłożyliśmy je na półkę. Kiedy rok temu Janek został kierownikiem dziecięcego zespołu wokalnego Rockowe Duszki, wróciliśmy do tamtych nagrań. Postanowiliśmy zarejestrować płytę z własnymi piosenkami dla dzieci pod szyldem Latający Batyskaf. W skład grupy weszło czworo śpiewających maluchów - trzy dziewczynki i jeden chłopiec, a także dorośli muzycy: ja i Janek oraz gościnnie występujący: skrzypaczka Tylda Ciołkosz, trębacz Ernest Heksel, wokalista Bartłomiej Herman i obsługujący gramofony Grzegorz Furlaga.
   - Czy tworząc piosenki dla zespołu, wykorzystywaliście reminiscencje z własnego dzieciństwa?
   - Oczywiście. Jeden z utworów, który ma antyrasistowski charakter, oparty jest na wspomnieniach moich dziecięcych zabaw w Indian. Tekst kolejnego utworu stanowi wiersz napisany przez moją dziewczynę w wieku ośmiu lat. Aby przyjąć dziecięcą optykę w spojrzeniu na świat, musieliśmy odrzucić dorosły racjonalizm i popuścić swobodnie wodze wyobraźni.
   - Czy udało Wam się uniknąć nachalnego dydaktyzmu, typowego dla wielu dziecięcych produkcji tworzonych przez dorosłych?
   - Myślę, że tak. Oczywiście dydaktyzm jest obecny w piosenkach, ale kontrapunktem jest dla niego młodzieżowy bunt wobec świata dorosłych. Dzieci, które śpiewają w Latającym Batyskafie, mają po 11 - 13 lat. Można już więc u nich zaobserwować pewien sprzeciw wobec świata dorosłych. Daliśmy temu odczuciu dojść do głosu w dwóch piosenkach - "Sen" i "Czas". Stanowią one rodzaj dziecięcego apelu do dorosłych o szerszą perspektywę w patrzeniu na świat.
   - Czy piosenki Latającego Batyskafu są nowoczesne pod względem muzycznym?
   - Takie było nasze zamierzenie. Dzieci w wieku 7 - 12 lat z upodobaniem naśladują starszych i chętnie słuchają już "dorosłej" muzyki. Ta jednak ma często negatywny przekaz, z którego emanuje gniew i złość. Postanowiliśmy więc nagrać piosenki, które - brzmiąc nowocześnie w warstwie instrumentalnej - niosą pozytywny przekaz. Dlatego sięgnęliśmy nie tylko po pop i rock, ale też po reggae, hip-hop i rytmy taneczne. Naszym wokalistom bardzo się to spodobało.
   - Kto wyda płytę Latającego Batyskafu?
   - Wytwórnia MTJ z Warszawy. Część utworów z krążka można będzie kupić w formacie MP3 z portalu Wirtualna Polska za jedyne 6 zł. Kompaktowa edycja płyty będzie dostępna poprzez naszą stronę internetową www.latajacybatyskaf.com oraz we wszystkich sklepach muzycznych. Premiera 1 czerwca.
   - Macie zamiar zrealizować jakieś promocyjne teledyski?
   - Tak, obecnie powstają wideoklipy do dwóch utworów - "Batyskaf" i "Papierowe statki". Pierwszy robię sam i będzie on w całości rysunkowy, a drugi łączy sceny aktorskie z trójwymiarowymi animacjami. Będzie je można obejrzeć w różnych dziecięcych i muzycznych programach telewizyjnych po 10 czerwca. Wcześniej będziemy promować naszą płytę w Polskim Radiu Bis - już 1 czerwca pojawimy się w młodzieżowej audycji "Zygzak z kredką". Zapraszamy do jej słuchania!
   - Czy możemy się również spodziewać koncertów Latającego Batyskafu?
   - Tak. Mamy już ustalony koncertowy skład zespołu. Zaczniemy 4 czerwca w Warszawie. Regularnie będziemy występować jednak dopiero w lipcu - kiedy dzieciakom zaczną się wakacje.
Rozmawiał: PAWEŁ GZYL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski