Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowoczesny ośrodek ratunkowy zniknie z centrum Krakowa

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Z krajobrazu Starego Miasta znikną helikoptery lądujące na dachu CUMRiK
Z krajobrazu Starego Miasta znikną helikoptery lądujące na dachu CUMRiK fot. archiwum SU
Zdrowie. Uniwersyteckie centrum urazowe kosztowało ok. 90 mln zł i zbiera świetne recenzje. Niestety, zniknie już za trzy lata i nie wiadomo, w co zostanie przekształcone.

- Zgodnie z aktualnym planem medycznym centrum urazowe wraz ze Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym zostaną przeniesione do nowej siedziby Szpitala Uniwersyteckiego. Uzgodniliśmy to z Ministerstwem Zdrowia - potwierdza Ewa Klepacz-Zielińska, zastępca kanclerza Uniwersytetu Jagiellońskiego do spraw Collegium Medicum.

Trwająca w Prokocimiu budowa nowego kompleksu szpitalnego ma się zakończyć w 2019 roku. W praktyce oznacza to, że innowacyjny ośrodek, zlokalizowany przy ul. Kopernika 50, zniknie z mapy ścisłego centrum miasta zaledwie sześć lat po jego uruchomieniu!

Najnowocześniejsze w regionie Centrum Urazowe Medycyny Ratunkowej i Katastrof przyjęło pierwszych pacjentów w połowie 2013 roku. Ze względu na lokalizację to właśnie na ul. Kopernika trafia największa grupa chorych, wymagających szybkiej interwencji lekarskiej. Specjaliści dyżurujący w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym każdego dnia udzielają pomocy ponad setce pacjentów.

Budynek przystosowany jest również do niesienia szybkiej pomocy ofiarom urazów i wypadków. Lekarze dysponują m.in. lądowiskiem dla helikopterów, blokiem operacyjnym z sześcioma salami zabiegowymi, 30-łóżkowym oddziałem anestezjologii i intensywnej terapii oraz nowoczesnym sprzętem pozwalającym na przeprowadzenie szybkiej diagnostyki i oceny skali obrażeń.

Powstanie i wyposażenie centrum pochłonęło łącznie niemal 90 mln zł. Większość sfinansowano ze środków unijnych, do inwestycji dołożyło się również Ministerstwo Zdrowia.

Decyzja o budowie CUMRiK zapadła w 2011 roku. Pięć lat po zatwierdzeniu programu budowy prokocimskiej siedziby i wpisaniu jej do planu inwestycji wieloletnich finansowanych z budżetu państwa.

- W momencie planowania i budowania centrum urazowego absolutnie nie było mowy o jego przenosinach do nowej siedziby w Prokocimiu - zapewnia Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa, który w tamtym okresie pełnił rolę dyrektora Szpitala Uniwersyteckiego.

O tym, że CUMRiK zniknie z ulicy Kopernika, prezydent Kulig dowiedział się od nas. O planach przeprowadzki nie słyszeli też zatrudnieni tam lekarze. - Moim zdaniem to jednak jedyne rozsądne rozwiązanie. Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której pacjent trafiający na Szpitalny Oddział Ratunkowy i wymagający położenia w szpitalu musi być transportowy do obiektów zbudowanych na drugim końcu miasta, w Prokocimu - komentuje jeden ze specjalistów SU, który woli zachować anonimowość. - Zastanawia mnie tylko, po co w takim razie sfinansowano tak drogą inwestycję, mając w perspektywie przeprowadzkę do nowej siedziby szpitala. To znakomity przykład złej dystrybucji publicznych środków - dodaje.

O to, kiedy dokładnie podjęto decyzję o zmianie lokalizacji CUMRiK, zapytaliśmy przedstawicieli Collegium Medicum, ale nasze pytanie pozostało bez odpowiedzi. Zapewniono nas jedynie, że o sprzedaży obiektu nie ma mowy, bo wiązałoby się to ze zwrotem unijnej dotacji. Chociaż ośrodek straci rangę centrum urazowego, nadal będzie służył pacjentom.

- Budynek przy ul. Kopernika 50 będzie wykorzystywany przez Szpital Uniwersytecki zgodnie ze swoim potencjałem w celach medycznych, stosownie do zapotrzebowania. Zagadnienie to jest szczegółowo opracowywane przez zespół UJ CM oraz SU - tłumaczy dość enigmatycznie kanclerz Ewa Klepacz-Zielińska.

Według władz uniwersyteckich nowocześnie wyposażony obiekt pełnić ma zaplecze dla oddziałów, które zostaną w Śródmieściu. Do Prokocimia nie przeprowadzi się bowiem geriatria i psychiatria, a także ginekologia, położnictwo i neonatologia.

Reszta zajmowanych przez SU budynków po oddaniu nowej siedziby zostanie pusta. Uniwersytet chciałby tam stworzyć bazę dydaktyczną. Miejscy urzędnicy woleliby „salon artystyczny” Krakowa, ale regulującego tę kwestię planu miejscowego ciągle jeszcze nie przygotowano.

Po przeprowadzce Szpitala Uniwersyteckiego w centrum zostanie opuszczony teren. Bardzo atrakcyjny, ale trudny do wykorzystania

Oddziały szpitalne i katedry Collegium Medicum zajmują łącznie 18 budynków przy ul. Kopernika, Botanicznej i Śniadeckich. Po oddaniu do użytku nowego kompleksu w Prokocimiu większość z nich zostanie pusta. W centrum miasta pozostanie tylko geriatria, psychiatria, ginekologia i położnictwo oraz neonatologia. Funkcję medyczną zachować ma również obiekt opuszczony przez CUMRiK przy ul. Kopernika 50.

Co stanie się z resztą? Collegium Medicum chce je zagospodarować na własną rękę. - Możliwe jest wykorzystanie istniejącej bazy do realizacji nieklinicznej części programu studiów oraz zlokalizowanie w tej części miasta katedr teoretycznych - wyjaśnia Ewa Klepacz-Zielińska, zastępca kanclerza UJ do spraw CM. Uniwersytet bierze jednak pod uwagę również wynajem części budynków albo ich sukcesywną sprzedaż.

Piotr Krochmal, założyciel Instytutu Analiz Monitor Rynku Nieruchomości, nie ma wątpliwości, że potencjalnych inwestorów zainteresować mogą przede wszystkim świetnie położone grunty. - Decydujące jest to, na ile istniejące budynki można wyburzyć, żeby w ich miejsce postawić nowe. Sama adaptacja obiektów poszpitalnych do celów mieszkaniowych czy biurowych dla żadnego prywatnego inwestora nie będzie opłacalna - tłumaczy.

Większość budynków zajmowanych przez SU to jednak piękne i cenne zabytki, objęte ochroną konserwatorską. Ze względu na funkcję, którą dziś pełnią, przy ich przebudowie trzeba również wziąć pod uwagę zagrożenie epidemiologiczne. - Adaptacja np. na cele dydaktyczne powinna obejmować generalny remont, czyli skuwanie tynków i podłóg. Szczególną uwagę trzeba również zwrócić na systemy klimatyzacji, wentylacji i kanalizacji, które powinny zostać odkażone, zdezynfekowane albo wymienione - wylicza Magdalena Koperny z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie.

Miasto chce salonu

Gotowego pomysłu na zagospodarowanie wolnego obszaru Śródmieścia nie ma również miasto. Na przełomie 2009 i 2010 r. zorganizowano wprawdzie konkurs studialny na opracowanie koncepcji urbanistycznej, ale nagrodzone wizje nigdy nie zostały przekute w miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.

- Dotąd plan miejscowy nie powstał, bo też i nie było ostatecznej decyzji o przeniesieniu klinik. Przeciwnie, poszczególne obiekty szpitalne były restaurowane - zwraca uwagę wiceprezydent Krakowa Elżbieta Koterba. - Jeśli faktycznie dojdzie do tej wyprowadzki i taka będzie wola właściciela, to pojawi się możliwość nadania nowej funkcji obiektom i wtedy, jak najbardziej, można by wrócić do tamtych wizji - dodaje.

Jedną z możliwych koncepcji mogłaby stać się zamiana ulicy Kopernika w salon artystyczny Krakowa, gdzie organizowane będą plenerowe wystawy malarstwa czy fotografii i powstaną nowe obiekty: sale koncertowe, sceny baletowe albo studia nagrań. Za takim rozwiązaniem przemawia fakt, że ulica Kopernika łączy ścisłe centrum miasta z operą.

W ocenie prezydent Koterby pomysł zamienienia klinik w obiekty wyłącznie dydaktyczne nie wróży dobrze tej okolicy. - Co innego, gdyby zagospodarować te tereny jako kampus uczelniany, wtedy ulica stale tętniłaby życiem. A w tym rejonie chcielibyśmy, by powstała przestrzeń, która będzie stanowiła przeciwwagę dla al. Powstania Warszawskiego, która zamiera wieczorami, bo stoją przy niej głównie biurowce - mówi prezydent Koterba.

Jak podkreśla, piękna ulica Kopernika powinna pozostać na zawsze ulicą publiczną. A funkcję uzupełniającą mógłby stanowić zlokalizowany wzdłuż niej drobny handel na wysokim poziomie.

[email protected]
[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski