Nowohucianie na torze rozdrażnionej Stali

W tym sezonie drużyny rozegrały po dwa spotkania, a nastroje w obu ekipach znacząco się różnią. Skazywana na pożarcie Arge Speedway Wanda w starciach z kandydatami do awansu pokazała się z bardzo dobrej strony: powalczyła w Łodzi z Orłem (40:50) i pokonała u siebie spadkowicza z ekstraligi, Grupę Azoty Unię Tarnów (46:44).

Rzeszowianie na koncie mają dwie porażki: 42:47 u siebie z Polonią Piła i 34:56 na wyjeździe z Lokomotivem Daugavpils (startowali tam bez jednego zawodnika, bowiem po awarii busa wiozącego sprzęt Nicklas Porsing nie miał na czym jeździć). Trener krakowian Adam Weigel przestrzega jednak przed stawianiem jego zespołu w roli faworyta.

- Stal to naprawdę bardzo dobra drużyna. Po tej porażce na swoim torze na pewno jest u niej motywacja, żeby się zrehabilitować, zawodnicy wyciągnęli wnioski z błędów i zrobią wszystko, żeby się poprawić - mówi Weigel.

W niedzielnym meczu ma w Stali wystąpić dwóch zawodników, którzy jeździli w krakowskim klubie: Chris Harris i Josh Grajczonek. W porównaniu do poprzednich spotkań, nie ma m.in. Daveya Watta, który w Speedway Wandzie jeździł w sezonie 2015. Na lidera wyrasta natomiast Dawid Lampart. Wychowanek w pierwszym spotkaniu zdobył 13 pkt, a w drugim, na Łotwie - 11 (w 6 biegach).

Trener Weigel, biorąc pod uwagę postawę żużlowców w dwóch poprzednich spotkaniach, zdecydował się na inne zestawienie par. Numerami zamienili się Nicolai Klindt (trafił do pierwszej pary, w której jeździć będzie z najlepszym obecnie żużlowcem zespołu - Mateuszem Szczepaniakiem) i Scott Nicholls (teraz pojedzie w drugim duecie, jego partnerem będzie Ernest Koza).

Przypuszczalne składy

Stal: 9. Porsing, 10. Szymko, 11. Grajczonek, 12. Harris, 13. Lampart, 14. Rząsa, 15. Wojdyło.

Arge Speedway Wanda: 1. Szczepaniak, 2. Klindt, 3. Nicholls, 4. Koza, 5. Hougaard, 6. Szlauderbach.