Fot. Grzegorz Ziemiański
- Rozmowa z ANDRZEJEM "SKWAREM" SKWARKIEM z zespołu Wu-Hae, współtwórcą "Opery Nowohuckiej"
- Lokalność nie oznacza hermetyczności, a obrazkami z historii Nowej Huty można łatwo opisać pewien etap powojennej Polski. Barierą nie musi być więc lokalność - dużo większą przeszkodą może być np. brak wiedzy historycznej. Bywa, że przychodzą młodzi ludzie na nasz koncert, ale nie mają pojęcia o kontekście, nie wiedzą, o czym śpiewamy.
No to o czym jest "Opera Nowohucka"?
- W utworze "Słowa marksisty" jest zdanie, które jest dla mnie kluczem do tego albumu: "Oto koniec utopii". "Opera" jest o końcu utopii. O banalnej prawdzie, której komuniści nie chcieli przyjąć do wiadomości i która ich w końcu dogoniła; że jednak nie wszyscy mają te same żołądki, że nie wszyscy są równi, że nie da się wykuć "nowego człowieka".
Mniej więcej tak Kapuściński spointował swój reportaż z Nowej Huty. Władze posłały go do Krakowa, żeby skontrował "Poemat dla dorosłych" ze słusznych pozycji, a on poszedł śladami Ważyka...
- ...i napisał coś, co się skończyło awanturą na najwyższych szczeblach. Nie wszyscy w partii przecież cierpieli na brak kontaktu z rzeczywistością. Trwał już jakiś ferment, ten reportaż Kapuścińskiego się w końcu ukazał, ale jestem zdania, że mu tego tekstu nigdy nie zapomniano.
W waszej wizji powstania Nowej Huty dominantą jest "Poemat dla dorosłych". Dlaczego właśnie Ważyk?
- Bo to on włożył kij w mrowisko. Zamiast na nierealnym "nowym człowieku", skupił się na prawdziwych historiach prawdziwych ludzi. To odbiegało od socrealistycznej wizji powszechnej równości i szczęśliwości.
Na waszym albumie spotykają się dwa zjawiska: wasz lokalny patriotyzm - bo Wu-Hae swoją nowohuckość podkreśla i taka wizja narodzin Nowej Huty, w której ta dzielnica jest obarczona pewnym grzechem pierworodnym. Nie ma tu konfliktu?
- Pewnie, że jesteśmy świadomi tego defektu genetycznego. Ale chodzi nam o pamięć. Żeby nie obcinać swoich korzeni, jakiekolwiek one są. Ja bym to porównał do... nie wiem, może prowadzenia wykopalisk? Poszukiwania artefaktów? Ja "Operę" traktuję trochę jak rozliczenie z Nową Hutą.
I co z tego rozliczenia wychodzi?
- Z perspektywy naszej i dzisiejszej? My w Nowej Hucie znaleźliśmy przestrzeń do działania, robienia muzyki. Bzyk i Guzik (liderzy Wu-Hae - przyp. MZ) się tu urodzili i mieszkają do dziś. Ja sam mieszkam niedaleko, nie w samej Hucie, ale uważam tę dzielnicę za dość wygodne miejsce do życia.
A z trochę szerszej perspektywy?
- Ten grzech pierworodny Nowej Huty, o którym mówiłeś, polega na tym, że ona jako miasto powstała mniej więcej tak, jak powstaje hamburger. Jak zamawiasz hamburgera, to znajdziesz w tym mięsie ślad stu różnych zwierząt. I kształtowanie tożsamości Nowej Huty polegało na łączeniu tysięcy różnych DNA w jeden organizm. No i powstał taki społeczny hamburger - z ludzi, którzy tu z różnych stron przyjeżdżali i musieli na miejscu jakąś zbiorową tożsamość, hierarchię budować z niczego.
I na czym ją budowali?
- Nierzadko się to opierało na sile - taka sytuacja, nie przymierzając, trochę więzienna: strażnicy niby są, ale w hierarchii na wierzch wypływają ci, którzy mają siłę, a nie mają skrupułów. Nowa Huta była przez jakiś czas zdominowana przez, posłużę się słowami bodaj Kuronia, "dyktaturę lumpów".
A jak jest z tym dzisiaj?
- Z samego upływu czasu sporo się zmieniło - doszło do jakiejś wymiany pokoleniowej. Ta dyktatura lumpów przetrwała w ilościach śladowych, gnieździ się we łbach. To zresztą nie tylko nowohucki problem. Nie uważam na przykład, by w Hucie było bardziej niebezpiecznie niż na innych krakowskich osiedlach. Nowa Huta się zmienia - zaczyna się łamać stereotyp "kulturalnej pustyni". Pojawił się Bartek Szydłowski z Łaźnią Nową, klub Kombinator... Przestaje funkcjonować takie przekonanie, że Nowa Huta jest "obok" Krakowa. Jest w Krakowie.
ROZMAWIAŁ MATEUSZ ZIMMERMAN
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?