Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowohucki maraton na raty. Wybiegają sobie... mapę z medali [ZDJĘCIA, WIDEO]

Marzena Rogozik
Marzena Rogozik
Medale w kształcie osiedli Centrum A, B, C i D
Medale w kształcie osiedli Centrum A, B, C i D Fot. grafika fundacja 4 alternatywy
Inicjatywa. O cztery biegi wzbogaci się w tym roku nowohucki kalendarz imprez. Trasy przygotowane na zimę, wiosnę, lato i jesień szerokim łukiem omijają znane miejsca i asfaltowe uliczki. Prowadzą za to po mało uczęszczanych, ale malowniczych zakątkach dzielnicy. Przez 6 lat będzie można zebrać kolekcję aż 24 medali w kształcie nowohuckich osiedli

Nowa Huta nigdy nie była mdła. W zimie smaku dodają jej ośnieżone drzewa i pokryte lodem zalewy, wiosną bujna zieleń, a latem bogactwo przyrody na Łąkach Nowohuckich. Wyjątkowo dzielnica prezentuje się też w kolorach jesieni. W Nowej Hucie można się rozsmakować dzięki nowemu cyklowi biegowemu „Nowa Huta w czterech smakach”, który startuje już 5 lutego.

Autor: Marzena Rogozik

Organizuje ją nowohucka Fundacja 4 Alternatywy założona przez Pawła Derlatkę, Martę Kozłowską, Magdalenę Zygułę i Piotra Jasińskiego. Po co? By aktywizować i integrować, a przy okazji propagować zdrowy, sportowy styl życia i promować dzielnicę. Zapaleni biegacze z Nowej Huty zaczęli poziom wyżej - od trudnych górskich zawodów biegowych w Małopolsce - ale teraz chcą zorganizować unikalne, lokalne zmagania.

- Wszyscy jesteśmy z Huty i czujemy się mocno związani z tą dzielnicą. Tu trenujemy, tu narodził się amatorski klub biegowy Nowa Huta Team - wyjaśnia Paweł Derlatka z Fundacji 4 Alternatywy. - Huta jest od kilku lat omijana przez duże krakowskie imprezy biegowe, bo wypadła z trasy Cracovia Maratonu, dlatego postanowiliśmy stworzyć własną imprezę biegową dla Nowej Huty.

Tyle, że z popularnym krakowskim maratonem czy półmaratonem nowy cykl nie będzie miał wiele wspólnego i choćby z powodu długości trasy nie będzie z nimi konkurować.

Początkowo planowali poprowadzić trasę klasycznie - po asfalcie, przez najstarszą część Nowej Huty. Zniechęciły ich formalności - urzędowe pozwolenia na zamknięcie ulic czy procedury informowania o zmianach w ruchu. To m.in. przez „papierologię” wybrali wariant, który jest im bliższy i pozwoli poznawać biegaczom spoza Nowej Huty wciąż mało znane, ale ciekawe zakątki dzielnicy na dystansie 10,5 kilometra.

- Mieszkamy tu i trenujemy, znamy smaki naszej dzielnicy i miejsca, o których wielu krakowian nie ma nawet pojęcia. Chcemy im te inne, zielone strony Nowej Huty pokazać - wyjaśnia Paweł Derlatka.

Pod znakiem „czwórki”

Magiczna cyfra zdominowała nowy cykl. W tym roku odbędą się cztery biegi zaplanowane na cztery pory roku - zimę, wiosnę, lato i jesień - i poprowadzone w czterech różnych obszarach Nowej Huty.

Każdy, kto ukończy wszystkie biegi w ciągu roku, pokona łącznie dystans 42 km. - To taki maraton na raty - żartuje Paweł. Cztery będą także medale. Wyjątkowy bieg potrzebuje niebanalnego trofeum - np. takiego w kształcie nowohuckich osiedli. Te na pierwszą edycję są już zaprojektowane - uczestnicy zimowego biegu (5 lutego) otrzymają graficzny model osiedla Centrum A, wiosennego - Centrum B, letniego - Centrum C, a jesiennego - D. Na tym nie koniec. W tym roku będzie można zebrać kolekcję osiedli okalających plac Centralny. Resztę organizatorzy zaplanowali dla śmiałków, którzy zdecydują się kontynuować biegową przygodę. - Podzieliliśmy osiedla na „czwórki” i okazało się, że wystarczy ich na sześć lat - będziemy więc kontynuować cykl przez kolejne lata - wyjaśnia Paweł Derlatka. Każdy, kto ukończy wszystkie 24 biegi i zbierze medale, będzie mógł z nich stworzyć mapę Nowej Huty.

Biegacz dostanie medal w klasycznej formie - zawieszony na taśmie, ale w domu może powiesić go np. na lodówce. Bo medale są jednocześnie magnesami. - Na ostatni bieg w tegorocznej edycji przygotujemy specjalne blaszane tablice, na których będzie można ułożyć własną mapę - zdradza Paweł.

W kolejnych latach uczestnicy podejmą walkę o medale w kształcie pozostałych osiedli m.in. Centrum E, os. Na Skarpie, Szklanych Domów czy osiedla Słonecznego.

Trasy z błotem i urokiem

Wybierając się na bieg z cyklu „Nowa Huta w czterech smakach”, lepiej porzucić śnieżnobiałe buty sportowe, które mogą nie przetrwać wytyczonej trasy. Zamiast równiutkich jezdni trzeba się bowiem spodziewać szutrowych ścieżek, trawy, krzaków czy błota, a w zimie śniegu.

Trasy wszystkich biegów będą pętlami (start i meta w tym samym miejscu). Zawodnicy pierwszego zimowego biegu wystartują z Yacht Clubu na os. Mogiła Przystań nad Wisłą. Potem wzdłuż Wisły pobiegną w kierunku Łęgu i zawrócą w okolicach elektrociepłowni EDF. Po drodze przetną wał wiślany i pobiegną obok Lasku Mogilskiego.

- Pogoda może nam sprawić na trasie trochę niespodzianek: śnieg albo błoto, ale na pewno będzie sympatycznie - stwierdza Paweł Derlatka. Na mecie, oprócz medalu i satysfakcji, można liczyć też na ciepły poczęstunek i odpoczynek przy ognisku.

Wiosenna edycja (2 kwietnia) będzie jeszcze bardziej malownicza. Trasa w okolicach Przylasku Rusieckiego została wytyczona wokół dawnych wyrobisk żwirowni. Część zbiorników służy wędkarzom do połowów, a latem jeden akwen zamienia się w kąpielisko i miejsce do wodnych sportów - najczęściej jednak tylko dla okolicznych. Bieg może zachęcić do odwiedzenia Przylasku więcej krakowian.

Letnia edycja (10 czerwca) będzie z kolei gratką dla miłośników Łąk Nowohuckich - przyrodniczej perełki Dzielnicy XVIII. Zawodnicy pobiegną wokół łąk, polnymi ścieżkami i alejkami na nowohuckiej Skarpie.

Ostatnia edycja - jesienna (14 października) połączy Mistrzejowice z Zesławicami. Zawodnicy pobiegną z parku na os. Piastów, w okolicy fortów poaustriackich aż do zalewu w Zesławicach. Organizatorzy nie wy-kluczają, że w kolejnych latach trasy mogą się zmieniać, by nie powielać schematów.

- Myślę, że na mapie Nowej Huty brakowało takiej imprezy. Co prawda mamy organizowany od wielu lat bieg memoriałowy im. Bogdana Włosika czy Nowohucki Bieg wokół zalewu, ale to przecież tylko dwa biegi w roku - twierdzi Jakub Bem z Nowa Huta Team. - Bieganie jest na fali, a zainteresowanie nim ciągle rośnie. Rosnąć powinien więc też rynek imprez biegowych w dzielnicy.

Dla zabawy i zwierzaków

Fundacja 4 Alternatywy nie tylko zadba o biegaczy, ale i o zwierzęta. W każdą opłatę startową wliczona jest również darowizna przekazywana organizacjom prozwierzęcym.

Podczas ostatniego biegu organizowanego przez fundację w Małopolsce udało się także zebrać ponad 200 kg karmy, koce, ręczniki oraz blisko 1,5 tys. zł w gotówce na leczenie chorych zwierzaków, którymi opiekuje się jedna z organizacji z okolic Słomnik. Na najbliższy, lutowy bieg także można przynieść karmę, koce i zabawki dla zwierząt.

- Fundacja powstała po to, by żyć w zgodzie z wartościami, które są nam bliskie, a taką jest pomoc zwierzętom i ludziom, którzy o nie dbają - wyjaśnia Magdalena Zyguła z Fundacji 4 Alternatywy. - Na rzecz zwierząt, które nie miały ani szczęścia, ani domu, przekazujemy 5 zł z każdej opłaty startowej.

Rozbiegali Nową Hutę

Biegacze z Nowa Huta Team już przed powstaniem fundacji organizowali biegowe imprezy w największej krakowskiej dzielnicy. Od pięciu lat współorganizują oryginalne zwiedzanie dzielnicy „Rozbiegane - Zajrzyj do Huty”. - To taka krajoznawcza wycieczka biegowa. Zamiast spacerować po Nowej Hucie i opowiadać o jej walorach, my robimy dokładnie to samo truchtem - śmieje się Paweł Derlatka.

W ostatnich latach biegali już wzdłuż nowohuckiego odcinka kolei i nieistniejącej stacji Kraków-Nowa Huta, szlakiem fortów czy po trasie łączącej zbiorniki wodne w Nowej Hucie.

W ubiegłym roku, podczas dni otwartych Centrum Administracyjnego Huty im. Sendzimira, Nowa Huta Team zorganizował bieg po kultowych krętych schodach w budynkach dawnego kombinatu. Od dwóch lat wraz ze sztabem WOŚP przy NCK organizują „Nowohucki Bieg - Policz się z cukrzycą” wokół Łąk Nowohuckich połączony ze zbiórką do puszek, a w każdy poniedziałek o godz. 19.30 - treningi nad Zalewem Nowohuckim tzw. „Kółko nad zalewem”.

W każdą rocznicę „kółka” odbywa się charytatywny bieg połączony z licytacją na rzecz chorych i potrzebujących. - W naszym bieganiu nie chodzi tylko o to, by rywalizować i wygrywać, ale też by przełamywać swoje ograniczenia i pomagać - mówi Paweł Derlatka.

Do pierwszego biegu z cyklu „Nowa Huta w czterech smakach” pozostały dwa tygodnie, a już zapisała się na niego blisko setka osób. - Liczymy, że w kolejnych latach będzie się w niej brać udział coraz więcej osób dostrzegających pozytywne strony Nowej Huty - podsumowuje Magdalena Zyguła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski