Maciej Twaróg FOT. WOJCIECH MATUSIK
- Czy jedno osiedle to nie za mało, by pisać o nim książkę?
- "Alfabet" nie dotyczy tylko mojego osiedla Wandy, ale i sąsiednich, jak Willowe czy Na Skarpie. Książka definiuje, gdzie dla nas były jego granice. Światło na pierwotną konstrukcję Nowej Huty rzuciła wystawa Leszka Sibili w nowohuckim oddziale Muzeum Historycznego o niezrealizowanych projektach. Przybliżyła przedmiejską Nową Hutę, czyli nisko zabudowane osiedla i część osi śródmiejskiej z al. Róż. Przypomniałem sobie wtedy niedzielne spacery z mamą na plac Centralny na lody. To była podróż z jednego świata w drugi. Z naszego podwórka przechodziliśmy do monumentalnie głośnej zabudowy, wielkości i reprezentacyjności. Książka przypomni walory tego podwórka, które pozwoliło nam przetrwać ponurą dekadę Jaruzelskiego.
- To będzie opowieść o historii Nowej Huty czy beletrystyka?
- Książka ma formę alfabetu od A do Z. Powstawała dwa lata. Nie wierzyłem, że w ogóle dojdzie do jej wydania. Pomyślny finał mojej pracy dała inicjatywa Das Werk związana z nowohuckim zespołem Wu Hae.
- Wie Pan, że na osiedlu Wandy przez 50 lat mieszkał fotograf Wiktor Pental?
- Oczywiście. Często mijaliśmy się na naszych uliczkach. Nazwałem kiedyś pana Pentala "człowiekiem ze złotym aparatem", parafrazując jeden z odcinków Jamesa Bonda. O ile pana Wiktora nie będzie w moim "Alfabecie", to Bond - owszem.
- Jakie postacie zostały jeszcze uwiecznione w książce?
- Będą moi przyjaciele i nasze wspomnienia. Najważniejsza dla mnie postać, mój przyjaciel Piotr, który mieszka dziś w USA. Inni są w większości na podwórku w tym samym miejscu co przed 30 laty. Nie zabraknie w książce Irki, Jaśka, Rudej Ewy, Sojera, Upcia, Murynowicza i innych.
- Kto zrobił fotografie i gdzie można kupić "Alfabet"?
- Do współpracy zaprosiłem dwie zdolne nowohucianki. Agata Dębicka będzie autorką okładki książki i przygotuje dla niej wybrane pikselowe obrazki. Z kolei fotografie przygotowała Sonia Kozińska. Jej talent śmiało porównuję z talentem Grzesia Ziemiańskiego.
Książka będzie kolportowana podobnie jak ostatnia płyta zespołu Wu Hae "Merry Crisis...". Zamówienia będziemy składać w internetowym sklepie zespołu. Potem kolporterzy przyniosą ją do domów. Po głowie chodzi mi druga część, która ukazałaby się w formie albumu ze zdjęciami z domowych szuflad. Sprzedaż ruszy pod koniec września. Wówczas ruszymy też z wystawą pikseli i fotografii "Alfabetu" oraz debatą o rodzimości nowohuckiej w Klubie Kombinator.
Rozmawiała PAULINA POLAK
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?