Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowohuckie schrony mogłyby stać się hitem

Agnieszka Maj
O tym się mówi. Według szacunków, w Nowej Hucie jest ponad 200 schronów. Znajdują się pod niemal każdym blokiem, a także pod kombinatem. Często są w nich garaże albo piwnice.

Schrony w Nowej Hucie mogą stać się atrakcją turystyczną. Forum Mieszkańców Nowa Huta pracuje nad pomysłem, w jaki sposób je wykorzystać i otworzyć.

- Teraz te obiekty są zazwyczaj zamknięte albo używane jako garaże - mówi radny Tomasz Urynowicz (PO), który współpracuje przy tym projekcie.

Wczoraj zwrócił się do prezydenta z prośbą o zarezerwowanie w przyszłorocznym budżecie pieniędzy na opracowanie naukowe na temat nowohuckich schronów oraz przeprowadzenie "analizy możliwości utworzenia Podziemnej Nowej Huty". Miałaby ona powstać na wzór tras w Sandomierzu czy Rzeszowie.

- To byłby hit, który przyciągnąłby także turystów zagranicznych do Nowej Huty - uważa Tomasz Urynowicz.

Schrony w tej części miasta to nie tylko unikatowe obiekty architektury PRL, ale także pozostałości po zimnej wojnie. - Cieszą się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców. Do schronu udostępnianego pod kinem Światowid tworzą się coraz większe kolejki - mówi Maciej Miezian, historyk Nowej Huty.

Według niego pomysł wybudowania trasy podziemnej nie jest jednak trafiony. - Wykucie tuneli pod ziemią, które prowadziłyby od jednego schronu do drugiego może okazać się zbyt kosztowne - twierdzi Miezian. Dodaje, że znacznie sensowniejszym pomysłem jest udostępnienie schronów i połączenie ich naziemną trasą turystyczną.

Szacuje się, że w Nowej Hucie jest ponad 200 schronów. Znajdują się pod niemal każdym blokiem, a także pod kombinatem. W wielu z nich mieszczą się teraz garaże albo piwnice. Przestały być budowane dopiero w latach 80. ubiegłego wieku.

W Krakowie można znaleźć nie tylko schrony, które są pamiątką zimnej wojny, ale także te, które zostały wybudowane przez Niemców. Znajdują się m.in. pod placem Inwalidów i parkiem Krakowskim.

Od czasu do czasu są udostępniane mieszkańcom. Kiedy po raz pierwszy je otworzono, w 2007 roku w czasie Nocy Muzeów, schron pod placem odwiedziło ok. 3 tys. osób, a w parku 2 tysiące.

- Zainteresowanie było ogromne, mimo tego, że z wyposażenia schronów nie zachowało się prawie nic - mówi Dariusz Krzyształowski ze stowarzyszenia Rawelin, które zajmuje się schronami przeciwlotniczymi.

Teraz jedyny niemiecki schron, który jest udostępniany mieszkańcom, znajduje się pod parkiem Krakowskim.

Według Krzyształowskiego takich miejsc powinno być więcej. - Obawiam się, że pomysł radnego Urynowicza to przedwyborcza inicjatywa, o której wszyscy zapomną za kilka miesięcy - mówi. Dodaje jednak, że sam pomysł jest świetny i pozwoliłby na uratowanie tych obiektów przez zniszczeniami. - To dla nich ostatni dzwonek - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski