Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Noworoczne Derby Myślenic. Dalin po raz siódmy górą

Maciej Hołuj
Jedenaste spotkanie myślenickich klubów zakończyło się wygraną Dalinu
Jedenaste spotkanie myślenickich klubów zakończyło się wygraną Dalinu Fot. Maciej Hołuj
W pierwszy dzień nowego roku rozpoczyna się w Myślenicach piłkarskie szaleństwo. W bratobójczym pojedynku mierzą się dwie myślenickie drużyny piłkarskie.

WIDEO: Krótki wywiad

Ma Kraków swoją Świętą Wojnę, mają ją także Myślenice. Od jedenastu lat w pierwszy dzień nowego roku rozgrywany jest mecz piłkarski pomiędzy Dalinem Myślenice, a Orłem Myślenice. I chociaż obie drużyny dzieli kilka rozgrywkowych klas (Dalin to czwartoligowiec, Orzeł walczy w klasie okręgowej) noworoczne pojedynki obu zespołów niosą ze sobą sporo emocji i często stoją na bardzo wyrównanym poziomie.

Krzysztof Kmiecik, od 22 lat (!) kierownik drużyny Dalinu tak wspomina początki myślenicki derbów. - Pomysł ich rozgrywania wyszedł ode mnie i byłego burmistrza Myślenic Macieja Ostrowskiego. Pamiętam, że w po turnieju Różankowskiego, w którym rywalizuje piłkarski narybek, siedzieliśmy przy wspólnym stole. Padł pomysł, aby rozgrywać noworoczne spotkania Dalinu i Orła, w których uczestniczyliby oldboje obu tych drużyn. Zapytałem wówczas dlaczego oldboje, a nie pierwsze zespoły? Potem sprawy potoczyły się już szybko. W swoje ręce wzięli je zawodnicy obu drużyn: Kamil Ostrowski z Orła i Szymek Cygal z Dalinu. Dogadali się i tak w 2010 roku na boisku w Myślenicach rozegrano pierwsze, noworoczne derby.

Za nami XI Noworoczne derby Myślenic [ZDJĘCIA]

W tamtych, pamiętnych, bo pierwszych derbach padł rekordowy wynik. Dalin pokonał Orła w stosunku (9 - 4). - Dalin grał wówczas w trzeciej lidze, był liderem tabeli, Orzeł zaś w okręgówce, różnica w umiejętnościach była widoczna gołym okiem i znalazła swój wyraz w wyniku - wspomina Krzysztof Kmiecik. Potem, w następnych latach, nie było już takich dysproporcji.

Do tej pory, włączając w to 2020 rok, Dalin wygrywał siedem razy, trzy razy padał remis i tylko raz, w 2018 roku wygrywał Orzeł (3-1). Zwycięstwo to do dzisiaj rozsmakowuje Marek Pajka, jedyny piłkarz (bramkarz), który uczestniczył we wszystkich jedenastu spotkaniach derbowych. - Zwycięstwo smakowało wspaniale, wszak Dalin zawsze górował nad Orłem grając w wyższych ligach. Miałem 20 lat, kiedy derby debiutowały. Poza wygraną w mojej pamięci utkwił mecz z 2011 roku, kiedy to Orzeł prowadził z Dalinem 3-1. Postanowiliśmy, że jeśli strzelimy bramkę, zastosujemy specjalną "cieszynkę". Kiedy tak się stało cała drużyna Orła podążyła za strzelcem bramki, tymczasem sędzia szybko wznowił grę ze środka i Dalin strzelił nam gola do... pustej bramki.

Na pytanie czy piłkarze Orła traktują derby jako dobrą rozrywkę czy może bardziej prestiżowo Marek Pajka odpowiada: - Raczej to drugie. Gramy przecież z teoretycznie silniejszym rywalem i na dodatek przed swoją publicznością i znajomymi, a to zobowiązuje.
W podobnym tonie wypowiada się Przemysław Senderski, piłkarz Dalinu, uczestnik siedmiu meczów derbowych. - Ten mecz rozgrywany jest bezpośrednio po sylwestrowej nocy, ale każdy z nas podchodzi do niego tak, jak powinien to czynić prawdziwy sportowiec - poważnie i ambitnie. W pamięci Senderskiego utkwił przegrany przez Dalin mecz. - Wprawdzie przegrana miała miejsce dwa lata temu, ale wciąż ją rozpamiętuję.

W tym roku Dalin podkreślił swoją wyższość wygrywając z Orłem 3-0. Bramki dla zwycięzców zdobyli: Szymon Burkat, Adrian Grzybek i Tomasz Pilch (z rzutu karnego). Rewanż już za... rok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski