Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Noworodki i położnice na jednym oddziale

Aleksander Gąciarz
Proszowice. Dyrekcja szpitala szuka oszczędności, a pielęgniarki nie kryją obaw

Połączenie szpitalnych Oddziałów Ginekologiczno-Położniczego i Noworodków miało nastąpić już w lipcu, ale ostatecznie sprawa się opóźniła. Decyzja wydaje się jednak przesądzona, skoro pozytywnie o pomyśle wyrazili się Zarząd i Rada Powiatu oraz szpitalna Rada Społeczna.

Dyrektor Janina Dobaj uważa, że dzięki dokonanej reorganizacji szpital będzie w stanie zaoszczędzić rocznie około 200 tysięcy złotych. Uważa też, że dzięki wprowadzonej zmianie poprawią się warunki dla przebywających w szpitalu matek z małymi dziećmi.

- Oba wymienione oddziały generują w tej chwili najwyższe straty w całym szpitalu - przekonuje i na dowód podaje liczby. Strata Oddziału Ginekologiczno-Położniczego zbliża się do 850 tysięcy złotych. W przypadku Oddziału Noworodków jest to ponad 310 tysięcy.

O sprawie przekształceń w szpitalu dyskutowali wczoraj radni powiatowi na wspólnym posiedzeniu komisji. Nie wszystkich bowiem przekonują argumenty przedstawiane przez dyrekcję. Radny Rafał Chmiela pytał, na czym konkretnie szpital ma zamiar zaoszczędzić wspomniane 200 tysięcy złotych. W jego opinii bowiem część z tych kosztów zostanie przeniesiona na inne oddziały.

W odpowiedzi usłyszał, że będzie to spowodowane głównie mniejszymi wynagrodzeniami. Janina Dobaj wyliczyła, że po reorganizacji na połączonym oddziale pozostanie jeden ordynator (obecnie jest dwóch, z tym, że jeden posiada status "pełniącego obowiązki"), dwóch zastępców ordynatora (obecnie jeden), jedna pielęgniarka oddziałowa (obecnie dwie) i jedna zastępczyni oddziałowej (obecnie dwie). Oprócz tego dwie pielęgniarki z Oddziału Noworodków mają zostać przeniesione na Oddział Dziecięcy.

Przewodnicząca powiatowej Komisji Zdrowia Maria Łakoma zarzuciła z kolei dyrekcji, że dopuściła do tego, że w szpitalu pracuje zbyt mało lekarzy pediatrów i neonatologów. Taka sytuacja powoduje, że specjaliści pracują po 250-300 godzin miesięcznie, co z kolei generuje wysokie koszty. - Czy szpital robi cokolwiek, żeby takich lekarzy ściągnąć - pytała.

Dyrektor Dobaj zapewniła jednak, że szpital od dawna stara się zatrudnić lekarzy wymienionych specjalności. - Niestety, nie jest to łatwe. Nawiązaliśmy nawet współpracę z firmą, która zajmuje się pośrednictwem w zatrudnianiu lekarzy. Liczymy, że być może uda nam się kogoś pozyskać dzięki planowanej likwidacji Oddziału Ginekologiczno-Położniczego szpitala w Pińczowie - mówi.

Swoich obaw związanych z planowaną reorganizacją nie ukrywają też zatrudnione w szpitalu pielęgniarki. Kilka z nich przysłuchiwało się wczorajszej debacie. Tłumaczą, że specyfika pracy z noworodkami i rodzącymi matkami bardzo różnią się od siebie.

- Uważamy, że ta zmiana nie wyjdzie na dobre ani nam, ani dzieciom. W większości mamy już ponad 50 lat. Nabycie nowych umiejętności musi potrwać. Na dyżurze my nie pomożemy położnym, a one nam - przekonują i jest to ich odpowiedź na argument dyrekcji, która uważa, że podczas wspólnych dyżurów pielęgniarki nauczą się zarówno obsługi noworodków, jak i położnic.

Pielęgniarki polemizują też z tezą, że w szpitalu uda się tak zorganizować pracę, żeby noworodkami w większym niż dotąd stopniu zajmowały się ich matki. - Chcemy przy okazji uczyć te kobiety pielęgnacji dzieci - zapowiada Janina Dobaj.

Pielęgniarki z kolei uważają, że ze względu na specyfikę terenu takie rozwiązanie się nie przyjmie. - U nas rodzą w większości kobiety ze wsi, spracowane na swoich gospodarstwach. Po porodzie chcą nieco odpocząć i wolą, żebyśmy to my zajmowały się noworodkami - przekonują.

Przypominają też, że już w tej chwili wiele z nich wypracowuje po kilkadziesiąt godzin nadliczbowych w miesiącu. - Jak jeszcze dwie osoby odejdą, to nie wiem, kto się będzie pacjentami zajmował. Kiedy odbierzemy sobie wolne za te godziny? Kiedy wykorzystamy zaległe urlopy? - pytają.

Dyrektor Dobaj przekonuje z kolei, że duża liczba godzin nadliczbowych wynikała m. in. z wielu zwolnień lekarskich, na których przebywały pielęgniarki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski