Schodołaz jest urządzeniem niewielkim i pod wózkiem znika niemal całkowicie. Na zdjęciu widać tylko część jego uchwytu, za który trzyma operujący urządzeniem mężczyzna. FOT: ANNA OSKIERKO
NOWY SĄCZ. W Urzędzie Miasta pojawił się schodołaz dla osób na wózkach. Test , jaki przeprowadziliśmy, wykazał, że nie wszystko działa jak powinno.
W urzędzie pojawiamy się w piątek z samego rana. Prosimy strażnika miejskiego, by uruchomił schodołaz. Mężczyzna razem z panią Sylwią wciągają na urządzenie wózek wraz z siedzącym na nim chłopcem. Okazuje się, że zabezpieczenia, które mają stabilizować wózek, są za szerokie.
- Chwileczkę, to tak kiwa się na boki, że jeszcze mój synek wypadnie - mówi z obawą pani Sylwia.
Strażnik w pośpiechu prosi kolegę o to, by przyniósł dodatkowe części, by umocnić zabezpieczenia. - Musiałbym zadzwonić po serwisanta, bo to nasz pierwszy raz - mówi strażnik miejski. W trosce o bezpieczeństwo dziecka do testu przystępuje mama Karola. Wózek pokonuje kolejne schody, chybocząc się na boki. Na drodze staje jednak dywan, który tarasuje przejazd. Strażnik go zwija. W końcu schodołaz rusza.
- Urząd odwiedzają przede wszystkim dorośli, na standardowych wózkach, a nie młodzież, która porusza się na wózkach o nieco innych parametrach, więc nasze urządzenie jest wystarczające - przekonuje Małgorzata Grybel, rzecznik prezydenta miasta.
Takie wyjaśnienia zaskakują posła PO Marka Plurę, który sam jako osoba niepełnosprawna porusza się na wózku. - Dorośli jeżdżą na rozmaitych wózkach. Ja do sądeckiego ratusza bym się nie dostał, bo poruszam się przy pomocy niestandardowego urządzenia - wyjaśnia poseł. - Ponadto uważam, że przenośne schodołazy to rozwiązanie prowizoryczne. Osobie niepełnosprawnej tylko schodołaz montowany na stałe lub winda mogą zapewnić komfort.
Niestety, w Nowym Sączu na trwałe rozwiązanie tego problemu nie zgodził się konserwator zabytków, pod którego opieką znajduje się XIX-wieczny budynek magistratu.
- Ingerencja w wygląd ratusza jest niewskazana, dlatego podjazd ani winda nie mogą tu powstać - mówi Krystyna Menio, kierownik delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. - Zamontowanie mobilnego schodołazu to wyjście, które pozwala pogodzić wymogi konserwatorskie z potrzebami niepełnosprawnych.
Poseł Plura przypomina, że Sejm, po którym porusza się na wózku, również jest obiektem zabytkowym, a jednak udało się zainstalować w nim udogodnienia, które zostały uzgodnione z konserwatorem zabytków.
- Dla niepełnosprawnego nie ma nic gorszego, niż sytuacja, w której czuje, że jest traktowany gorzej od osób zdrowych - mówi poseł Plura.
Nowoczesny schodołaz kosztował miasto 11 tys. zł. Pozostaje mieć nadzieję, że po konsultacji z serwisantem urządzenie będzie przydatne dla wszystkich.
Anna Oskierko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?