Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowości Wydawnicze

mol
Znam Antoniego Kiemystowicza ładnych parę lat i mam chyba na półce całą jego dotychczasową twórczość wydaną drukiem zwartym, ale od tej strony sądecki poeta (fraszkopisarz, aforysta - niepotrzebne skreślić) objawił mi się po raz pierwszy. No dobrze, może nawet coś tam wiedziałem, coś tam z jego ust słyszałem i nawet jeśli czegoś się domyślałem, to tak na prawdę dopiero teraz przeczytałem…

Świntuszenie bez cenzury

"Zdążyć przed cenzorem" - świeżutki zbiór limeryków Kiemystowicza - jest z całą pewnością największą porcją artystycznego świntuszenia w historii poezji sądeckiej. Cóż - Antoni K. nie przypadkiem wszak wziął na warsztat ten rzadki i trudny gatunek. A przy okazji specyficzny, rzec by można - do czytania głównie dla koneserów. Jeszcze mam świeżo w pamięci gromy świętego oburzenia, jakie przelatywały całkiem niedawno nad głową Wisławy Szymborskiej, kiedy ta zdecydowała się publicznie zaprezentować limeryki swojego autorstwa. Noblistce takich głupstw czynić nie wypada - grzmiali ci, którzy wiedzą, co komu wypada.
Kiemystowiczowi limeryki pisać wypada, skoro tylko sprawia mu radość komponowanie pięciowierszowych opowiastek przyrządzanych według ścisłego przepisu. A jeśli jeszcze Kiemystowiczowe limeryki mogą dać komuś odrobinę uśmiechu przy ich lekturze, to czego czytelnikom tej twórczości żałować? Jedyna uwaga - kto już zdobędzie "Zdążyć przed cenzorem", niech schowa książkę przed dziećmi… No, ale starczy już o tym świntuszeniu, są ważniejsze wątki.
PT Antoni kolejny raz udowodnił publiczności, że potrafi się bawić słowem, naginać je dla swoich potrzeb, a ono jest mu zadziwiająco posłuszne. Zresztą sprawdźcie Państwo sami - miłej lektury i dobrej zabawy. (mol)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski