Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy bilet MPK w Krakowie. Zapłacimy za przejechane kilometry, a dlaczego nie za przystanki?

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
W Krakowie ma zostać wprowadzony nowy system opłat za przejazdy tramwajami i autobusami.
W Krakowie ma zostać wprowadzony nowy system opłat za przejazdy tramwajami i autobusami. Łukasz Kaczanowski
Urzędnicy przygotowali projekt uchwały w sprawie wprowadzenia nowego rodzaju biletu na podróże krakowskimi tramwajami i autobusami. Opłata ma być naliczana za przejechane kilometry. Propozycja spowodowała burzliwą dyskusję wśród mieszkańców. Wielu z nich przekonuje, że powinno się płacić, ale za przejechane przystanki. Oczekiwali też niższych stawek za krótkie podróże, a tak nie jest, bowiem najtańszy koszt przejazdu to nadal 4 zł. W magistracie uważają jednak, że przedstawiono optymalne rozwiązania.

- Pasażerowie mieli wielkie nadzieje związane z taryfą odcinkową. Zabrakło jednak rozwiązania, które dawałoby możliwość w atrakcyjnej cenie podróż na trasie dwóch, trzech przystanków. W ten sposób można byłoby zachęcić ludzi do korzystania z komunikacji zbiorowej, a tych co jeżdżą - do płacenia. Teraz często pasażerowie na krótkich dystansach jeżdżą na gapę. Wchodzą do pojazdu rozglądają się czy nie ma kontrolerów, udają, że chcą kupić bilet po czym wysiadają po przejechaniu przykładowo dwóch przystanków. Gdyby taka podróż była tańsza niż dziś najtańszy bilet za 4 zł, to zawsze byłaby większa szansa, że ktoś zapłaciłby przykładowo złotówkę za krótszy dystans - komentuje Jacek Mosakowski, prowadzący facebookowy profil Platforma Komunikacyjna Krakowa.

Kraków. Opłata za przejechane kilometry krakowskimi tramwajami i autobusami

Założenie jest takie, że stała opłata minimalna za trasę od 0 km do 4 km będzie wynosić 4 zł, natomiast przy uprawnieniu do ulg – 2 zł. Każde kolejne rozpoczęte 500 metrów podroży, powyżej 4 kilometrów, ma generować dodatkową opłatę wynoszącą 0,5 zł dla normalnego przejazdu (czyli za 4,5 km - 4,5 zł, za 5 km - 5 zł itd.) i 0,25 zł dla przejazdu ulgowego. Maksymalna opłata za jedną podróż, łączącą na przykład przejazd różnymi liniami będzie wynosiła 8 zł (bilet ulgowy – 4 zł), nawet w przypadku kiedy przejazd to więcej niż osiem kilometrów. Przykładowo maksymalny koszt podróży od Krzeszowic do Niepołomic wyniesie 8 zł.

Dodatkowym udogodnieniem nowego systemu ma być wprowadzenie maksymalnej odpłatności w ciągu doby. Pasażerowie, którzy osiągną maksymalną kwotę 22 zł (lub 11 zł w przypadku ulg) w ciągu 24 godzin, nie poniosą dodatkowych kosztów za podróże do końca tego okresu rozliczeniowego we wszystkich III strefach.

MPK w Krakowie. Opłata tylko w aplikacji mobilnej

Nowa taryfa, tzw. dynamiczna, będzie dostępna wyłącznie poprzez aplikacje mobilne, które można uruchomić w telefonie. W przyszłości można byłoby wprowadzić w pojazdach czytniki pozwalające na zakup biletu poprzez użycie karty płatniczej.

Pasażer podróżujący na podstawie biletu odcinkowego obowiązany będzie niezwłocznie po wejściu do pojazdu wykonać rejestrację rozpoczęcia przejazdu (check-in), co pozwoli naliczać opłatę, a podczas wysiadania - wykonać rejestrację zakończenia przejazdu (check-out).

Dla osób, które nie będą chciały skorzystać z nowej oferty, dalej będzie możliwy zakup biletów z dotychczasowej taryfy komunikacji miejskiej. Przypomnijmy, że w niej za bilet 20-miutowy płacimy 4 zł, za 60-minutowy (jednoprzejazdowy) - 6 zł, a za dobowy - 17 zł na terenie Krakowa (22 zł w aglomeracji, strefy I-III).

- Mamy wątpliwości co do cen biletów w nowej taryfie. W przypadku, gdy na danej trasie nie ma korków, zagrożenia, że mogą być opóźnienia, nowa taryfa nie będzie opłacalna. Jest więc obawa, że i tak spora część pasażerów będzie korzystać z dotychczasowych biletów, a nowe rozwiązanie będzie bardziej ciekawostką - komentuje Jacek Mosakowski.

Zmiany w biletach w Krakowie. Dlaczego bilet kilometrowy, a nie przystankowy?

Krakowianie korzystający z komunikacji miejskiej zastanawiają się, dlaczego nie wprowadzono systemu polegającego na pobieraniu opłaty za każdy przejechany przystanek. "Czy ta nowa taryfa nie miała być taryfą przystankową, gdzie płacimy za ilość przejechanych przystanków? W jaki sposób pasażer ma sobie obliczyć odległości w kilometrach?" - podobnych komentarzy mieszkańców w mediach społecznościowych jest wiele więcej.

- Taryfa odcinkowa byłaby uzupełnieniem obecnego systemu opłat za przejazdy komunikacją miejską. Dajemy mieszkańcom możliwość zakupu innego biletu. Jeżeli ktoś ma taką sytuację, że na trasie, którą podróżuje tworzą się korki i wskazany w rozkładzie czas przejazdu się wydłuża, to nie będzie musiał kupować biletu czasowego, tylko będzie miał możliwość skorzystania z dystansowego - wyjaśnia Sebastian Kowal z Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie.

W przypadku nowego rozwiązania ma być brany pod uwagę dystans w linii prostej między przystankami, który będzie obliczany z wykorzystaniem GPS w ramach aplikacji, z której będą korzystać pasażerowie do opłacenia podróży.

- Taryfa przystankowa w Krakowie nie byłaby fair wobec wszystkich pasażerów. Mamy dużo linii autobusowych przyspieszonych, które omijają niektóre przystanki. Gdyby więc były bilety przystankowe, to pasażerowie jeżdżący na danym dystansie linią przyspieszoną płaciliby mniej od osób korzystających z linii standardowej, w ramach której pojazdy zatrzymują się na większej liczbie przystanków - dodaje Sebastian Kowal.

Jacek Mosakowski ocenia: - Taryfa przystankowa też była rozważana, ale uznano, że ta odległościowa będzie bardziej sprawiedliwa, choć jest bardziej skomplikowana. Z taryfą przystankową też jednak było kilka problemów. Chociażby kwestia autobusowych linii przyspieszonych. Zdarza się też, że na jakiejś trasie autobusowej dodawany jest przystanek i choć odległość się nie zwiększa, to koszt byłby już większy. Wydaje się więc, że taryfa odległościowa jest najbardziej uczciwa.

Przejazd w Krakowie na krótkim dystansie nie może być tańszy niż 4 zł?

A dlaczego urząd planuje najtańszy bilet za 4 zł za 4 przejechane kilometry, a nie bierze pod uwagę takiego rozwiązania, by np. można było płacić za jeden przejechany kilometr 1 zł, za dwa - 2 zł itd.?

- Z zebranych danych dotyczących przejazdów po Krakowie wyszło, że najczęściej dochodzi o podróży na dystansie około 4 kilometrów. Chcieliśmy jak najbardziej odzwierciedlić obecną taryfę, ale dać taką możliwość, by pasażer nie musiał płacić za to, że pojazd stoi w korku - wyjaśnia Sebastian Kowal.

W urzędzie szacują, że oddziaływanie na budżet Krakowa zaproponowanej w projekcie uchwały nowej oferty taryfowej zostanie zbilansowane. "Przewidywaną utratę wpływów z tytułu wykonywania przejazdów komunikacją miejską przez pasażerów na podstawie biletów odcinkowych, porównać można z dodatkowymi wpływami wynikającymi z przystąpienia nowych użytkowników do systemu krakowskiego transportu publicznego, zachęconych elastyczną taryfą biletową" - zapisano w projekcie.

Teraz propozycją wprowadzenia nowych biletów zajmą się miejscy radni, do których będzie należeć ostateczna decyzja, czy system zostanie wprowadzony i w jakim zakresie.

Nowsze auta, emisja CO2 bez zmian

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nowy bilet MPK w Krakowie. Zapłacimy za przejechane kilometry, a dlaczego nie za przystanki? - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski