Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy podatek może służyć rozwojowi sieci hipermarketów [WIDEO]

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
archiwum Polskapress
Ministerstwo Finansów chce, by sklepy płaciły daninę, której wysokość zostanie uzależniona od powierzchni. Polscy kupcy krytykują ten pomysł

- Podczas konsultacji w Sejmie nikt nie poparł propozycji Ministerstwa Finansów. Spotkanie zakończyło się apelem do rządu, by nie wprowadzać żadnego podatku - mówi nam krakowski kupiec Wojciech Śliwa, który wziął udział w ostatnim posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego.

Kierowany przez posła PiS Adama Abramowicza zespół już od roku próbuje wypracować wraz z polskimi kupcami wariant opodatkowania sklepów, który - zgodnie z wyborczą obietnicą partii rządzącej i prezydenta Andrzeja Dudy - osłabi wielkie zagraniczne sieci, a wzmocni rodzimy handel. Próbuje bezskutecznie.

Przyjętą w lipcu tego roku, po protestach polskich kupców, ustawę o podatku od sprzedaży detalicznej podważyła Komisja Europejska - jako niezgodną z zasadą równego traktowania firm. Po tej decyzji resort finansów wstrzymał pobieranie daniny i w tym roku do budżetu państwa nie wpłynie ani jedna złotówka z zapowiadanych w kampanii „2 mld zł od hipermarketów”. Pieniądze te miały pójść na finansowanie programu „Rodzina 500 plus”, czyli wypłatę świadczeń dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci..

Polscy kupcy obawiają się bankructwa przez nowy podatek. "W pierwszej fazie redukcja zatrudnienia"

Źródło: Fakty TVN

Po zawieszeniu poboru podatku wiceminister finansów Wiesław Janczyk zapowiedział, że resort niezwłocznie przedstawi nowy projekt podatku i liczy na jego akceptację przez parlament „nie później niż w listopadzie”. Danina miałaby być pobierana od nowego roku. Kilka dni później portal money.pl ujawnił, że w pracy nad nowym wariantem podatku resort finansów oparł się na rozwiązaniu funkcjonującym we Francji: wszystkie sklepy płacą tam podatek od powierzchni handlowej. W Polsce miałyby go płacić placówki większe niż 250 lub 400 metrów kwadratowych. Oznaczałoby to… powrót do projektu PiS z zeszłorocznej kampanii wyborczej, przeciwko któremu polscy kupcy protestowali zimą na ulicach Warszawy.

- To ślepa uliczka! Wiele polskich niezależnych sklepów ma większe powierzchnie niż dyskonty czy markety. Podatek osłabi je w walce z zagraniczną konkurencją, co kłóci się z celem, jakim jest wspieranie rodzimego handlu - komentuje Maciej Ptaszyński z Polskiej Izby Handlu skupiającej tysiące firm.

Atmosfera wśród kupców zrobiła się jeszcze gorętsza na wieść o tym, że poborem i ustalaniem wysokości nowej daniny miałyby się zajmować samorządy lokalne. Sejm określałby jedynie obowiązkową minimalną stawkę za metr kwadratowy, a gminne władze mogłyby ją podwyższyć, np. zależnie od lokalizacji sklepu (większa stawka w centrum, mniejsza dla handlu na peryferiach).

- To nic innego jak zaproszenie do korupcji. Jeden sklep dogada się z władzą i będzie płacił mniej, a inny dużo więcej - przewiduje Ryszard Jaśkowski ze Społem.

Robert Krzak z Forum Polskiego Handlu (zrzeszającego rodzime sieci sklepów) ostrzega, że taka konstrukcja podatku wręcz zachęci gminy do lokowania na swym terenie hipermarketów i wielkich centrów handlowych - zgodnie z zasadą, że im większa powierzchnia, tym większe wpływy do budżetu. Część samorządów może potraktować nowy podatek jako sposób na poprawę swojej sytuacji finansowej. - A to wykończy polski handel. Czy tego naprawdę pragnie rząd? - pyta kupiec.

- Wnioskujemy od roku, by parlamentarzyści przy naszym udziale zaczęli pracować nad ustawą o handlu w Polsce. Chcemy, aby w tej ustawie znalazło się ograniczenie udziałów w rynku - podkreśla Ryszard Jaśkowski, szef zespołu roboczego kupców. Jego koleżanka ze Społem, Marzena Gradecka, postuluje, by na mocy rozporządzenia cała budżetówka zaopatrywała się w polskie produkty - w polskich sklepach. - Zamiast próbować bronić polskiego handlu przy pomocy wątpliwych regulacji, lepiej stworzyć polski koncern handlowy. Skutecznie obronimy się wyłącznie siłą - uważa z kolei Robert Krzak.

Na posiedzeniu zespołu posła Adama Abramowicza wszyscy obecni handlowcy zgodnie odrzucili propozycję podatku od powierzchni. Kiedy poseł stwierdził, że „alternatywą jest całkowita rezygnacja z podatku od handlu” - wybuchły gromkie brawa. - Przekażę to stanowisko rządowi - obiecał poseł PiS.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski