MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy rok, stare kłopoty

Redakcja
Gdy kończy się stary rok, wszyscy mamy nadzieję, że wraz z nim przeminą zmartwienia i kłopoty. Na nowy rok składamy sobie życzenia zdrowia, radości, dostatku. W takiej chwili wszelkie niepomyślne prognozy są źle widziane i traktowane jako przejaw chronicznego malkontenctwa. Cóż więc mają począć ci wszyscy, którzy w bieżącej polityce nie widzą powodów do radości? Czy powinni przyłączyć się do chóru łatwowiernych, czy też raczej zachować chłodny umiar i przygotować na ciężkie czasy?

ryszard terlecki: TO TYLKO POLITYKA

Zwycięski obóz spieszy się z odbudową fasady III Rzeczpospolitej. Ale za jej zasłoną trwa gorączkowa krzątanina nad odtworzeniem nadwątlonych układów. Czystka w prokuraturze zmierza do przywrócenia stanu gnuśnej bezczynności. Centralne Biuro Antykorupcyjne, jeżeli zostanie zachowane, to zajmie się raczej publikowaniem pouczających broszurek, niż - broń Boże - nachodzeniem ludzi zaradnych i przedsiębiorczych. Profilaktyka zamiast kar - tak brzmi naczelne hasło ministerstwa do spraw amnestii. Pogróżki pod adresem NIK nie pozostawiają wątpliwości co do poprawy samopoczucia fachowców od "kręcenia lodów". Uniewinnienie Jakubowskiej i obowiązująca odtąd teza, że afera Rywina była tylko żartobliwym spektaklem, odegranym dla uciechy telewizyjnej publiczności, dobrze świadczą o wyczuciu nowych trendów przez tradycyjnie niezawisły wymiar sprawiedliwości.
Zamiast czepiania się zasłużonych właścicieli fortun, powstaną komisje śledcze, które zajmą się badaniem zasadności nieużycia kajdanków przez panią porucznik albo użycia kamery przez pana sierżanta. Ujawniony podczas głosowań w Sejmie paniczny strach Platformy Obywatelskiej przed próbą wyjaśnienia, dlaczego do próby zatrzymania pani Blidy w ogóle doszło, a więc wyjaśnienia zasięgu i powiązań afery węglowej, być może najlepiej odsłania mroczną stronę wyborczego sukcesu. Podobne spostrzeżenia musi budzić lęk PO przed jawnością przesłuchań komisji.
W nowym, eleganckim opakowaniu, wracają upiory niedawnej przeszłości. Znowu odbiera się pieniądze Instytutowi Pamięci Narodowej, a jedna z czołowych postaci PO zgłasza postulat, aby naukowcom i dziennikarzom ponownie zakazać dostępu do historycznych dokumentów. W miejsce zapomnianych już - w czasie kampanii adresowanych do naiwnych wyborców - obietnic podatku liniowego czy bonu edukacyjnego, forsuje się pomysły gospodarcze pod dyktando PSL, podobnie jak podważa się mocną pozycję Polski w polityce międzynarodowej, słuchając podpowiedzi LiD i jej partyjnego biuletynu.
Sytuacja wydaje się być gorsza niż ponure przewidywania sprzed kilku miesięcy. Niekompetencja w kluczowych resortach, brak programu na przyszłość, chaos w podejmowaniu decyzji - wszystko to są symptomy tej samej choroby: przekonania, że rządzenie można ograniczyć do konsumpcji profitów władzy.
Kilka miesięcy temu wiadomości na każdym telewizyjnym kanale zaczynałyby się od strajku okupacyjnego w kopalni "Budryk" - pamiętamy przecież histerię mediów rozpętaną wokół namiotów pielęgniarek pod siedzibą premiera. Zmienił się rząd i czy ktoś z nas w czasie świąt w ogóle słyszał o strajku na Śląsku? Zasłona dymna mediów nad poczynaniami rządu jeszcze trwa, co będzie jednak, gdy dym zacznie rzednąć?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski